Obudziłam się wcześnie rano. Wstałam, ubrałam się i poszłam do łazienki. Nie zapalałam światła, bo niemiłosiernie piekły mnie oczy. Po omacku sięgnęłam po szczoteczkę do zębów i oparłam się o zlew. Podniosłam powieki i w tym samym momencie nagły rozbłysk spowodował, że znów opadły. Nie otwierając oczu, wyciągam rękę do przodu, aby wybadać co się tak świeciło. Jednak natrafiam dłońmi tylko na lustro. Założyłam, że to promienie słoneczne odbijały się w zwierciadle, po czym wyszłam z łazienki i z przymrużonymi oczami powędrowałam do kuchni.
Zaczęłam robić sobie kawę, kiedy w pomieszczeniu pojawiła się mama w szlafroku.
– Jak się wczoraj bawiłaś? – zapytała. – Późno wróciłaś.
– Było bardzo miło.
– Wytańczyłaś się z Mike'iem? – Uśmiechnęła się, trącając mnie lekko łokciem.
Potaknęłam.
Gdy skończyłam robić sobie napój, odwróciłam się do mamy, oparłam o blat i siorbnęłam pierwsze parę łyków. Od razu zrobiło mi się cieplej. Przetarłam wciąż szczypiące oczy.
– Coś nie tak, Lin? – Zainteresowała się. – Źle spałaś?
– Nie, tylko oczy mnie bolą – odpowiedziałam, wciąż masując powieki.
– Od czego?
– Nie mam pojęcia, mamo.
Niewyspana wróciłam do pokoju, spakowałam się do szkoły, pociągnęłam na ślepo rzęsy tuszem i razem z mamą opuściłam dom.
Gdy siedziałam w samochodzie w drodze do szkoły, czułam, że ten dzień nie będzie należał do najłatwiejszych. Bolała mnie głowa, ale nie tak jak ostatnio. To nie był chwilowy napad, tylko raczej długo utrzymujący się ścisk.
Po wczorajszej zabawie w klubie, bałam się spojrzeć na siebie, bo nie wiedziałam w jakim jestem stanie. Jednak ciekawość zwyciężyła i sięgnęłam prawą ręką do lusterka. Gdy tylko je odgięłam, znów błysnęło mi po oczach, które od razu zacisnęłam z cichym warknięciem.
– Głupie słońce...
– Co tam szepczesz? – odezwała się mama.
– Czy słońce nie mogłoby przestać na chwilę świecić? – powiedziałam głośniej.
– Nie przesadzasz? To już ostatnie chwile takiej pogody. Ciesz się nimi. Niedługo spadnie śnieg i wtedy dopiero będziesz tęskniła za dniami takimi jak ten. – Starała się przemówić mi do rozsądku.
– Świetnie – odburknęłam nieprzyjemnie.
Nie chciałam być niemiła, ale odkąd wstałam, nie cieszyłam się dobrym humorem.
Ignorując mój nastrój, mama włączyła radio. Wysokie dźwięki, które wydobywały się z głośników wdzierały się bezczelnie do mojej głowy, powodując jeszcze większy ból. Pochyliłam się szybko i zaczęłam kręcić głośnikiem, aż muzyka była ledwie słyszalna.
Mama siedząca za kierownicą spojrzała na mnie, pytająco unosząc jedną brew.
– No co? Boli mnie głowa – wyrzuciłam z siebie, po czym naciągnęłam na oczy czapkę, która automatycznie zasłoniła mi dostęp do światła. Usłyszałam ciche westchnięcie.
– Milusia... – rzuciła cicho.
Zrobiło mi się głupio. Przecież nie było powodu, dla którego zachowywałam się tak, jak się zachowywałam. Uniosłam kciukiem czapkę, odsłaniając jedno oko.
CZYTASZ
Dzieci Gwiazd i Lustra Lodu ✔
FantasyLindsay wiedzie normalne, niespecjalnie ciekawe życie. Do czasu... Nagle w przeciągu dwóch tygodni wydarza się mnóstwo dziwnych rzeczy. Kuzyn z pewnym PROBLEMEM, chłopak, który przewraca jej życie do góry nogami, i tajemnica Wielkiej Wojny, z któr...