Szłam przez korytarz szkolny, gdzie ludzie się na mnie dziwnie patrzyli. Boże, okey i jestem nowa ale czy trzeba stego wielkie widowisko ? Nie ważne. Poprawiłam już trzeci raz włosy i ruszyłam na poszukiwania mojej klasy. Nagle przedemną wyrosła, dziewczyna o rozjaśnianych włosach. Weschnęłam, kiedy dziewczyna zmierzyła mnie wzrokiem i popatrzyła w moje oczy.
- Skąd ty się dziewczyno wziełaś ? Już dawno nie nosi się takich ciuchów. - powiedziała piskliwym głosem. Suka . Ja także ją zmierzyłam wzrokiem, miała na sobie czarną miniówkę ( bardzo krótką), biały sweterek do pępka i związane włosy w wysokiego kucyka. - Nie umiesz mówić ?
- Odpieprz się - warknęłam i wyminęłam dziewczynę. Zauważyłam, że ta dziewczyna lubi być w centrum uwagi, ponieważ po pierwsze wszyscy się odwrócili, kiedy się do mnie odezwałą, a po drugie jest strasznie pyskata co oznacza, że jest w elicie. Weschnęłam i podeszłam do pierwszej dziewczyny, któa mi się na potoczyła.
- Cześć, um może wiesz gdzie jest klasa maturalna z rozszeżonym angielskim ? - spytałam dziewczynę mojego wzrostu. Miała czarne włosy do ramion i uśmiechała się do mnie.
- Cześć, tak właśnie idę do niej - powiedziała i wyciągnęła w moją stronę rękę - Sophia
- Ellien. - przedstawiłam się, ściskajac jej rękę. - Mogła byś mnie zaprowadzić do tej klasy ?
- Oh, tak jasne - powiedziała i pociągnęła mnie w stronę róznych klas. Mijałyśmy numer 220, 221, 222, aż w końcu stanęłyśmy przed klasą z numerem 223.
- Ty także chodzisz do tej klasy ? - spytałam, patrząc jak dziewczyna kiwan głową i otwiera drzwi, przepuszcza mnie. Od razu zauważam dziewczynę, z którą wymieniłam ''grzeczne'' zdania. Siedziała na kolanach, bruneta.
- Sophia, z kim siedzisz ? - spytałam, kiedy dziewczyna, zajęła swoje miesce, w drugiej ławce.
- Sama, jeśli chcesz możesz ze mną usiąść - powiedziała i odsunęła jedno krzesło. - Skąd pochodzisz ?
- Mieszkałam w New Yorku, i w Paryżu. - odpowiedziałam, wyjmując ze swojej torby piórnik, zeszyt i książkę. Dziewczyna pokiwała głową i zaczęłą mazać ostatnią kartkę w zeszycie. Zauważyłam, że jest strasznie nieśmiała.
- A ty mieszkasz tu od urodzenia ? - spytałam, podnosząc wzrok znad ekranu swojego Iphona.
- Tak, moi rodzice prze..... - nie dokończyła, bo przy naszej łąwce pojawił się blond włosy chłopak, z wytuowanymi rękami i kolczykami w uszach.
- Sophio, może przedstawisz mnie swoją nową przyjaciółkę ? - spytał, patrząc na dekolt dziewczyny.
- Pieprz się Bieber. - powiedziała i kopnęła go w piszczel, ponieważ stał totalnie naprzeciwko niej. Zagryzłam policzek od środka, żeby się nie roześmiać, z jego miny. Nagle do naszego stolika podeszła ta sama sztuczna dziewczyna co rano.
- O nie mowa. - zwróciła się do mnie. Popatrzyłam się jej oczy i wstałam .
- Powtórz, plastiku - wypowiedziałam, patrząc prosto w jej oczy.
- Nie. Mo-wa. - powiedziała, i popatrzyłam się w jej oczy.
- A ty kurwa - wyszeptłam i usiadłam, kiedy zobaczyłam wchodzącego do klasy nauczyciela.
- Proszę, wrócić do swoich ławek, a pannę Mangomery proszę do siebie. - odezwał sie nauczyciel, Sophia posłała mi uśmiech, a ja podeszłam do biurka nauczyciela.
- Proszę to twój plan lekcji, kluczyk do szafki. - powiedział, podając mi te rzeczy, przy kluczyku, był numer 566. - Możesz już usiąść.
Wróciłam do ławki. Schowałam kluczyk do torby, a następnie otworzyłąm zeszyt io zaczęłąm notować, ale co chwilę się odwracałam, ponieważ czułam czyjś zwrok. Kiedy zadzwonił dzwonek, spojrzałam na swój plan lekcji, następny miałam w-f.
- Sophia, może wiesz, czy jeszcze można dostać się drużyny cheredereck ? - spytałam kiedy szłyśmy obie do szatni, na w-f. Wzruszyła ramionami i wyjęła swój strój na w-f. Weschnęłam i założyłąm swoje dresowe shorty, i czarne koszulkę z logiem mojego ulubionego zespołu. Związałam swoje czarne vansy.
- Lubisz Nirvanę ? - spytałą, wzkazując na moją koszulkę, kiwnęłam głową. Wyszłyśmy z szatni razem z grupką dziewczyn. Dowiedziałam się, że w tej szkole nie ma podziału na w-f dla dziewcząt - w-f dla chłopców. Po rozgrzewce, która swoją drogą, była bardzo ale to bardzo męcząca, zaczęliśmy grać w siatkę, lub w nogę. Usiadłam na jednej z trybun, żeby zawiązać swojego buta, kiedy przedemną pojaiwł sie jakiś chłopak.
- Przepraszam cię za Channah, ona taka już jest - popatrzyłam na chłopaka, wzruszyłam ramionami.
- To ona powina mnie przepraszać - powiedziałam i odeszłam, od chłopaka, czując się nie swojo, pod jego wzrokiem. Wróciłam do gry w siatkę z innymi dziewczynami.
__________________________
- To cześć - powiedziałam do dziewczyny, kiedy skończyłyśmy zajęcia. Pożegnała się ze mną, a ja ruszyłam do swojego samochodu. Wrzuciłam torbę i odpaliłam silnik. Przez cała drogę nuciłam piosenki lecące w radiu. Kiedy dojechałam do domu, przed nim stały dwa samochody, co oznaczało, że moja matka jest w domu, razem z moim starszym bratem. Zaparkowałąm na swoim stałym miejscu i zabrałąm swoje rzeczy i idąc do domu, otworzyłam drzwi, a anstępnie rzuciałam swoja torbę na ziemie, a buty kopnęłam w kąt. Weszłam do kuchni gdzie siedzieli, a miałam nadzieje, że ich tam nie będzie. Szczerze ? Nie mam ochoty na spotkanie z moim strszym bratem Nickiem.
- Cześć - rzuciałam w strone Nicka i nie odzywając się do matki, z którą od wczoraj byłam pokłócona, a następnie wyszłam z kuchni, wzięłam torbę i pobiegłam do swojego pokoju. Rzuciłam się na swoje łóżko i zamknęłam oczy.
CZYTASZ
Kiss me |✎|
FanfictionEllien to zwykła dziewczyna, która przeprowadza się do Los Angels z New Yorku razem z swoimi rodzicami. Poznaje tam Jai'a Brooksa i jego przyjaciół. Book One : Kiss me. ✎ ------------------------------------------ Book Two : Kiss me one last time. ✖