''Panna Mangomery będzie pracować z Jai'em Brooksem. ''

46 2 0
                                    


Siedziałamna lekcji biologi razem z Kyllie, ponieważ po pierwsze Sophi nie było, po drugie ją znałam jako jedyną. 

- Dzisiaj wraca Luke. - powiedziała do mojego uch, kiedy mazała okładkę swojego zeszytu, strzeliłam jej spojrzenie.  - Brat bliźniak Jai'a.

- Oh. - nie wiedziałam, mogłabym innego w tym wypadku powiedzieć, ale jedno wiem jeden Jai równa się kłopoty, a dwóch takich samych Jai'ów równa się podwójne kłopoty. 

- Sophia ci nie mówiła ? - spytała, podnosząc brew do góry. Przytaknęłam ruchem głowy  i zaczęłam notować, co mówił nasz nauczyciel. Odetchnęłam z ulgą, kiedy zadzwonił dzwonek oznaczający koniec lekcji. 

- Co mamy teraz ? -  spytałam, chowając książki do torby. 

- Angielski. - odpowiedziała, i razem wyszłyśmy z  klasy biologicznej, a poszłyśmy do klasy języka angielskiego. Zajęłyśmy wolne miejsca i kiedy rozpakowałam się do klasy wszedł Jai i jego brat bliźniak.  Luke, ( jak powiedziała mi Kylie)  ma przebitą wargę kolczykiem, a jego grzywka jest rozjaniona, co tak wogóle wygląda bardzo, bardzo ładnie. Kyllie patrzyła na niego rozmażonym wzrokiem.  Jai i Luke byli ubrani tak samo, mieli na sobie białe t-shirt'y, czarne rurki i białe adidasy.  U każdego wisiał wisiorek.  Zauważyłam, że Kyllie patrzy na Luke rozmażonym wzrokiem. 

- Kyllie idzie w naszą stronę. - wyszeptałam, kiedy jeden z bliźniacy szli w naszą stronę.  Dziewczyna spojrzała na mnie, a później spojrzałą w stronę, którą patrzę ja.  Uśmiech od razu zniknął z jej twarzy. 

- Kyllie może przedstawisz mi swoją śliczną koleżankę ? - spytał Luke, bez żadnego przywitania.

- Nie sądzisz, że umiem sama mówić ?  - spytałam podnosząc swoją brew. - Ellien

- Luke - odpowiedział. - Jai, dobrze mówiłeś, że ma cięty języczek. 

- Trzeba go utemperowań - zaśmiał się drugi z braci.  Zamrugałam oczami, wyczuwając pod tekst  seksualny. 

- Po dziękuje. - odpowiedziałam, mrużąc oczy. 

- Możecie już iść ? Mamy lekcje. -  uratowała nas Kyllie, pokazując przy tym rząd białych zębów.  Po chwili w klasie pojaiwł się nauczyciel, który uciszył nas. 

- Dzisiaj przydzielę was w pary, żebyście mogli napisać esej na temat wybranej przeze mnie książki. -  wskazał na trzymaną w rękac księżkę. Hamlet.  Kurwa, po prostu świetnie.  - A teraz przydzielę was w pary. 

- Dobrze więć Kyllie Jenner , będzie z Sophią, której dzisiaj nie ma. - mówił dalej, ale ja się wyłączyłam, kiedy w końcu doszło do mojego nazwiska, uśmiechnął się w strone Jai'a i mnie.  - Ellien Mangomery i Jai Brooks. Wyszyscy zadowoleni ? Świetnie. Zacznijmy wreszcie lekcje.

On sobie jaja robi ?! Nie mam zamiaru użerać się z Jai'em Brooksem. Może znam go dopiero od tygodnia, ale już wyrobiłam sobie o nim zdanie. Okey, może nie ocenia się książki po okładce, ale po jego zachowaniu można dużo już wywnioskować.  

- Brooks poczekaj. - powiedziałam, kiedy skończyła się lekcja i wychodził z lekcji. Odwrócił sie do mnie z swoim zniewalajacym uśmiechem. 

- Wiedziałem, że prędzej czy później do mnie się odezwiesz . - wyszeczerzył się.  - Mów śpiesze się.

-  Więc chodzi mi o ten esej.  Ja go napiszę, dam ci do przeczytania, żebyś wiedział co tam jest napisane. Okey ? - wyjaśniłam mu.

- Nie ma mowy, przyjadę do ciebie i napiszemy go razem. - odpwiedział - Tylko podaj mi adres. 

- Green 204 - powiedziałam  - przyjedź jutr o trzynastej. 

- Dobra. 

- Dobra 

Odwróciłam się i poszłam przed siebie.  Weszłam do stołówki i ruszyłam do stolika, gdzie siedziała Kyllie i inne dwie dziewczyny. Przy tym stoliku, były jeszcze dwa wolne krzesła. Jenner, kiedy tylko mnie zobaczyła od razu mi pomachała. 

- Hej. - powiedziałam do nich i usiadłam na jednym z wolnych miejsc. 

- Cześć jestem Perrie, a to jest Jade - przedstawiła się blondynka  i  jej kolażankę. 

- Ellien. - odpowiedziałam. Razem z dziewczynami szybko złapałąm spólny język. Dowiedziałam się, że Jade chodzi z Niallem Horanem, jednym z szkolnych piłkarzy, a Perrie od dawna podkochuje się w Zaynie Maliku, który także jest w drużynie. Dowiedziałam się również, że Sophia spotykała się kiedyś z Justinem ( tym chłopakem, którego kopnęła w piszczel)  ale z nim zerwała, po tym jak ją zdradził z Hannah.  To ta dziewczyna, z którą pierwszego dnia szkoły się pokłóciłam i jest tak zwanym plastikiem.

 -  Kto jest kapitanem drużyny piłkarskiej ? - spytałam, patrząc na dziewczyny.  

- Jai. - odpowiedziała, pokazując stolik szkolnych vipów. 

- Oh. - nie wiedziałam co mogłabym innego powiedzieć.  Jeszcze raz spojrzałam na tamten stolik, siedzieli przy nim bliźniaki,  farbowny blondyn, i  chłopak z ciemniejszą karynacją, a i oczywiscie Hannah i jej przyjaciółka.

Po zjedzeniu lunchu w miłej atmosferze wróciliśmy na trzy ostanie lekcje, któymi był w-f,  matematyka  i chemia. 

----------------------------

- ELLIEN ! - moja matka, krzyknęłą z dołu. Przewróciłam oczami. 

- Co ? 

  - KTOŚ DO CIEBIE !  - zatrzasnęłam laptopa i zbiegłamna dół, w holu czekała na mnie moja matka w towarzystwie Brooksa.  Wymusiłam uśmiech. 

- Cześć  - powiedziałam,  i posłałam mamie spojrzenie. - To my idziemy napisać esej. Chodź. 

- Grzecznie mi tam. - powiedziała, na co na moich policzkach pojawiły się rumieńce, a na twarzy Jai'a  pojaiwł sie wielki uśmiech.  Pociągnęłam go w strone swojego pokoju.  

- Więc tak, już to napisałam, jeśli chcesz coś dodać to sobie to napisz - podałam mu kopię (mojej) naszej pracy. 

Kiss me  |✎|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz