Eryk Braniski

324 38 4
                                    

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się o swojej przyszłości w świetle bogactwa? Może zazdrościliście komuś pieniędzy? A może mieliście plany napadu na centra handlowe lub ludzi aby zdobyć te pieniądze?

W małym miasteczku, niedaleko Warszawy odnotowano 23 napady na niewielkie centrum handlowe, w którym mieściło się dużo straganów z żywnością, kosmetykami, ubraniami i przedmiotami codziennego użytku. W tym czasie, mimo że z kas skradziono kilka milionów, wielu klientów było rannych lub nigdy nie wyszło ze sklepu.

15 grudnia 2001 centrum handlowe było otwierane o godzinie 9, jak w pozostałych dniach roboczych. W sklepie było tłoczno, ponieważ nadchodziły święta, więc każdy przychodził na kilka godzin szukać idealnego prezentu dla swojej rodziny. Klienci nie spodziewali się terroru, który godzinę później miał miejsce.

Eryk ze swoją ekipą przygotowywał się do napadu. Cały gang składał się z 8 potężnych mężczyzn, bez rodzin i bez jakichkolwiek uczuć. Mieli zamiar napaść na centrum w celu pozyskania pięniędzy na cele charytatywne. Bardzo dobry cel, ale czy w akurat taki sposób trzeba zdobyć te pieniądze?

Ich wyposażeniem były strzelby gładkolufowe typu "Mozberg", kalibru 12/70 o masie 2,9kg i schowane pod skórzaną kurtką, kamizelki kuloodporne.

O godzinie 10:02 wkroczyli z bronią na widoku do centrum. Wszyscy klienci byli przerażeni, chowali się, tam gdzie sądzili, że było bezpiecznie. Tymczasem ekipa wchodziła w głąb sklepu. Rozdzielili się i zabierali pieniądze z kas. Nie bali się niczego.

Eryk ze swoim przyjacielem Michałem udali się do sklepu, z którego w pośpiechu wybiegł tłum. Świadkowie opowiadali, że ich twarze były kamienne, bez uczuć. Jedną ręką ciągnęli za sobą wór z kasą, a drugą w miarę możliwości strzelali w ludzi, którzy zastępowali im drogę.

Gdy dotarli do celu za ladą stała młoda blondynka, która była nieświadoma tego, co się dzieje. Błagała żeby nic jej nie robili. Owtorzyła nawet kasę żeby dobrowolnie oddać im pieniądze, ale nie chcieli sie zgodzić. Byli wytrwali w wersji, że największą frajdą w rabunkach jest wyciąganie forsy i wrzucanie jej do worów. Przyjaciele nie mogli słuchać jazgotu przerażonej kobiety, więc niewzruszony Eryk podniósł rękę do góry i jako pierwszy wystrzelił. Piękna kobieta ciężko upadła na posadzkę. Z rany postrzałowej leciała gęsta krew, ale mężczyźni nie przejmowali się tym tylko napawali się rabowaniem forsy.

Na koniec mocno kopnęli zwłoki blondynki i uciekli ze sklepu, tam czekała na nich reszta bandy, oznajmiając przybycie glin i służb posiłkowych, które oblegają całe centrum handlowe. Ekipa wiedziała, gdzie jest wyjście ewakuacyjne, z którego nikt nie mógł ich dosztrzec, więc pobiegli w tamtym kierunku.

Na ich nieszczęście służby zdążyły na czas. Rozpoczęła się strzelanina, w której trafność strzelb gangu przeważała wygraną. W straciu postrzelono połowę policjantów, więc druga połowa zaczęła się wycofywać. Gang zrobił to samo. Ale na winnych spada okrutna karma jak bumerang. 4 metry od drzwi wyjściowych Eryk został postrzelony dokładnie w głowę i padł nieżywy na podłogę, nie zdążył nawet zamknąć oczu- umarł z otwartymi powiekami. Ekipa była przerażona, że w budynku znajduje się snajper, więc rzucili zbędny ekipunek, wory z pieniędzmi, ratując swój tyłek i uciekając w kierunku wyjścia.

Reszty gangu nie zdołano odszukać, zatarli za sobą wszystkie kluczowe ślady. Ale jednej winowajca poniósł najgorszą karę, którą sam rozdawał, jak ulotki w sklepie, niewinnym ludziom. Umarł w zapomnieniu.

----------
Przepraszam, że tak rzadko pojawiają się rozdziały, ale znalazłam się w dole twórczym i mam coraz mniej pomysłów na rozdziały. Winię też siebie, że zabrałam się za trudny orzech do zgryzienia, jakim jest ta seria. Ale z drugiej strony jestem bardzo zadowolona z siebie, bo nie widziałam na wattpadzie serii/opowiadania w tym stylu.

W miarę możliwości będę pisała je, muszę chwilę posiedzieć przed białą ścianą i pomyśleć XDD

A tak w ogóle mam nadzieję, że podoba Wam się ta seria.

Piszcie w komentarzach jeżeli macie jakieś pomysły i czy mam kontynuować tę serię, bo dostaję mało odezwu od Was. Oczywiście nie narzekam na ponad 270 wyświetlen i powyżej 70 gwiazdek:)))

Dziękuję bardzo.

Przepraszam za długą notkę, do zobaczenia w następnym, kjx:)

°Dlaczego zabijali?°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz