IX

3K 224 34
                                    

Następnego dnia, kiedy obudzili się odzyskawszy siły, nadszedł czas na rozmowę.

- On też ci coś zrobił? - zapytał nieśmiało Ciel.
- Nie. Natomiast jego lokaj rzucił się na mnie i wetknął swój spleśniały jęzor w moje usa... - Powiedział z odrazą Sebastian.
- Oh, czy... - Ciel nie potrafił ubrać tego w słowa.
- Nie. Do niczego nie doszło. To było nadwyraz obrzydliwe. - Stwierdził demon.
Ciel przytulił Sebastiana nie mając zamiaru go wypuścić z objęć.

* Ciel Pov*

Odetchnąłęm z ulgą, gdy padły słowa Sebastiana. Jest całym moim światem i nie wybaczyłbym sobie, gdyby cokolwiek mu się stało. On postąpiłby tak samo.
Hmm.... Pomyśleć, że zwykły rozkaz dał początek ognistej miłości.
Nie żałuję żadnej chwili, cudownej chwili, którą z nim spędziłem.
Chciałbym być z nim przez wieczność.

Nie chcę wracać do sytuacji, w której się znalazłem będąc u Trancy'ego. Jego zachowanie było beszczelne. Skandaliczne wręcz. Nie jestem w stanie wyobrazić sobie tego, co mogłoby stać się, gdyby w tamtym momencie nie wpadł do gabinetu Claude.
Claude... Gdy Sebastian mi o nim powiedział, bałem się, że mogę mu nie wystarczać. Claude jest ode mnie większy, silniejszy i zważając na jego wiek, mądrzejszy.
Gdy przekraczaliśmy próg drzwi widziałem, jak w ułamku sekundy ich oczy spotkały się i tajemniczo błysnęły. Czyżby jest to zainteresowanie z wzajemnością?
Nie mogę dopuścić tego, by ode mnie odszedł. Wiem, że Sebastian mnie kocha, aczkolwiek martwię się, czy aby na pewno nie cierpi.
Mam wrażenie, że Claude może dać mu coś, czego ja nie jestem w stanie.
Nie!
Przecież Sebastian przyznał, że Claude nie przypadł mu do gustu.
Mimo wszystko Sebastian jest ze mną tu i teraz, i to jest najważniejsze.
Mogę go poczuć, dotknąć, przytulić, to najważniejsze. Jest tu. Ze mną. To wystarczający dowód miłości.
* * *
Ciel wtulony w Sebastiana pocałował go czule.

*Sebastian Pov*
Alois pożałuje, że kiedykolwiek dotknął Ciela. Brzydzi mnie fakt, iż ktokolwiek dotykał go, oprócz mnie.
A Claude?
Nie jest taki zły, jego ciało jest wystarczająco mocne, by znieść duży wysiłek, a jego moc jako demona jest w stanie zapewnić mu wystarczającą dawkę siły... Lecz oczywistością jest fakt, iż niemógłbym zastąpić Ciela kimś innym. On jest wyjątkowy. To właśnie jego kocham.
***
Sebastian czule i powoli całował szyję Ciela schodząc coraz niżej. Hrabia zagłębił swą dłoń w aksamitnych włosach demona.
Uśmiechał się. Był szczęśliwy.
Koszula z każdą kolejną chwilą coraz mniej zakrywała jego ciało. Sebastian sunął ustami po każdym elemencie torsu hrabiego. Uśmiechał się, oboje wiedzieli, że czeka ich chwila przyjemności. Panicz rozchylił nogi pozwalając Sebastianowi znaleźć się nad nim. Delikatnie rozpiął koszulę demona dotykając jego naprężonych mięśni. Westchnął cicho i zagłębił się w pocałunku. Włosy Sebastiana opadły mu na twarz. Ciel delikatnie odgarnął je z twarzy i namiętnie wpatrywał się w jego oczy.
- Jesteś taki cudowny - szepnął Ciel przybliżając się do szyi demona.
- Kocham cię - odpowiedział Sebastian, czując jak hrabia zostawia malinke na jego szyi.
Swobodnym ruchem dłoni zdjął ubrania z ciała panicza, po czym lekko zagłębił się zębami w wystających kościach jego miednicy. Ciel jęknął przymykając powieki. Następnie pozbawił partnera reszty odzienia.
Teraz mogli już w zupełności oddać się wzajemnej przyjemności.
Sebastian położył swą smukłą dłoń na przyrodzeniu Ciela, ujął je i wolnymi ruchami masował. Z każdą chwilą stawało się coraz trwardsze. Hrabia odchylił głowę do tyłu, przygryzł dolną wargę i przymknął oczy mrucząc. Demon przyglądał się uważnie paniczowi czerpiąc z tego satysfakcję.
Ciel dotknął dłonią twarzy Sebastiana i pogłaskał go po policzku. Następnie zniżył mu głowę tak, by przylegała do jego ciała. W chwili, gdy poczuł wilgoć w jego dolnej części zaczął drżeć z podniecenia. Sebastian robił to naprawdę bosko!
Z ust Ciela wymykały się dość głośne jęki, a jego ciało mimowolnie pięło się ku górze. Dłonią przybliżył twarz demona do swojej i zamykając oczy zagłębił się w soczystym pocałunku.
Następnie napierając ręką na jego tors przycisnął Sebastiana do łóżka i siedząc na nim pochylił się, aby móc z nim wymieniać pocałunki, przeplatając swe małe palce z jego dłonią. Demon przygryzł wargę oblizując się zmysłowo. Ciel nie przefywając kontaktu wzrokowego także odwzajemnił ten gest.
Ręka Sebastiana powędrowała wzdłuż jego ciała i objęła pośladki hrabiego. Uszczypnął go, a w zamian otrzymał przyjemny jęk. Jeden z palców zagłębił się powoli w ciele panicza, który odchylił głowę w tył jęcząc i zamykając oczy. Sebastian po chwili zagłębił drugi palec, ponownie się oblizując. Ciel jęknął i mruczał oddając się przyjemności. Gdy trzeci palec również zagościł w jego ciele otworzył szeroko oczy i jęczał trzymając Sebastiana za rękę, który patrzył mu w oczy.
Demon uśmiechnął się, wyjął palce i włożył je Cielowi do ust. Ten zaś ssąc je dość mocno pojękiwał na skutek napierającego członka Sebastiana. Gdy już cały znalazł się w jego ciele, hrabia uszczypnął go w sutki. Demon jęknął przygryzając wargę, a Ciel przystąpił do pozycji na tzw. "jeźdźca". Ich ekstaza nie miała końca. Każdy ruch wykonywali z tak wielką pasją, jakby nie widzieli się od wielu lat. Hrabia przysunął Sebastiana do siebie i objął jego szyję. Przytulili się do siebie opierając się o swoje czoła szeptali czułe słówka.
Sebastian nachylił się nad Cielem zmuszając go do oparcia się o łoże. Jego ruchy stawały się szybsze. Panicz jęczał od nadmiaru przyjemności.
Demon pochylił się i przygryzł Cielowi wargę, która zaczęła lekko krwawić. Ciel uśmiechnął się, przyciągnął Sebastiana do siebie i wgryzł mu się w szyję pozstawiając ślad zębów.
Demon wziął hrabiego od tyłu na tzw. "pieska" trzymając jednocześnie obie ręce panicza z tyłu w taki sposób, że ten nie mógł wykonywać żadnych ruchów. Jedyne co w tej chwili robił to wydawał dźwięki tak głośne, że można przypuszczać, iż były słyszalne w całej posiadłości.
Sebastian zacisnął lekko dłoń na karku Ciela i nachylając się, przycisnął go do łóżka i wyszeptał:
- Dojdź dla mnie - po czym mruczał mu do ucha.
- Yes, my lord - odpowiedział Ciel jęcząc.
Tym razem role się odwróciły i nawet Sebastian był w szoku, to co usłyszał zmieniło postać rzeczy.
- Sebaa-s-tian- wydusił Ciel zatapiając się w orgaźmie.
Sebastian uśmiechnął się, po czym dwoma smukłymi palcami nabrał odrobinę jasnej substancji i oblizał.
Teraz to demon znalazł się na dole, a siedzący na nim Ciel starał się wykonywać szybkie, intensywne ruchy sprawiając partnerowi cudowną przyjemność. Ich usta złączyły się w pocałunku.
Hrabia poczuł jak demon bezgłośnie wymawia jego imię nie odrywając od niego ust.
Ich ruchy ustały. Ciel opadł na Sebastiana i zmęczony zasnął.

Young Master & Black Butler Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz