Obudziło mnie światło słoneczne, które wpadało przez okno. Przetarłam oczy rękoma i wzięłam telefon z szafki. Odblokowałam go i moją uwagę przyciągnęła godzina.
-Harry już 9.40!- Krzyknęłam szturchając przyjaciela.
-Daj spokój. Jak raz odpuścimy sobie szkołę to nic się nie stanie.- Powiedział Harry kładąc się plecami do mnie.
-Niech ci będzie.-Uległam chłopakowi.
Po krótkim czasie wstałam z łóżka i wzięłam z szafki czystą bieliznę, leginsy i za dużą bluzkę. Skierowałam się w stronę drzwi.-Gdzie ty idziesz?-Usłyszałam zaspany głos.
-No do łazienki. Chyba nie będę się przy tobie przebierać.
-Mi to by nie przeszkadzało.-Uśmiechnął się Harry.
-Aha, nie.-Powiedziałam stanowczo, wzięłam telefon i wyszłam.
Będąc w łazience zaczęłam sprawdzać powiadomienia. Po sprawdzeniu wszystkiego poszłam pod prysznic. Słyszałam jak przychodzą mi powiadomienia z Twittera.
Wyszłam spod prysznica, ubrałam rzeczy przygotowane wcześniej i wzięłam telefon. Poszłam do swojego pokoju i zobaczyłam, że Harry wciąż leży w tej samej pozycji.
Odblokowałam telefon i zamarłam. Zobaczyłam, że Luke Hemmings mi odpisał! Szybko przeczytałam treść wiadomości.
Luke: Przegapiłem taką okazję, bo za późno zobaczyłem wiadomość od ciebie:( jakiś inny termin masz może wolny?
lilyxox: Niestety mam napięty grafik więc wątpię, że znajdę czas.
Tak się cieszyłam, że zaczęłam skakać po łóżku i prawie skoczyłam na przyjaciela. Chłopak popatrzył na mnie zmrużonymi oczyma i pociągnął mnie w dół. Niestety spadłam niefortunnie na niego. Leżałam na nim co było trochę krępujące. Zaczęłam się robić czerwona, a Harry zaczął się śmiać. Wstałam z chłopaka, wzięłam poduszkę, która leżała obok niego i zaczęłam go nią bić. On zaczął się jeszcze bardziej śmiać, a ja mocniej go uderzać.
-Dobra przestań.- Powiedział Harry nadal się śmiejąc.
Rzuciłam poduszkę, a następnie usiadłam na krawędzi łóżka.
-A co się stało, że nagle zaczęłaś się tak cieszyć?- Zapytał z uśmiechem na ustach.
-Nic.- Powiedziałam spuszczając głowę w dół.
-No powiedz.
Chłopak zaczął mnie łaskotkać. Nienawidziłam tego, bo gdzie mnie się nie dotknie to mam tam łaskotki.
-Przestań!- Krzyczę przez śmiech.
-Przestanę jeśli powiesz mi o co chodziło.- Powiedział Harry wciąż mnie dotykając po ciele.
-Dobra, dobra, ale, przestań!- Mówię z trudem, bo chłopak nadal to robił.
Po tych słowach przestał. Dzięki Bogu.
-Więc słucham.- Powiedział.
-Wiesz co jest ten zespół 5 Seconds Of Summer?
-No wiem.
-Więc Luke Hemmings z tego właśnie zespołu odpisał mi!- Mówię szczęśliwa.
-O no to fajnie.- Powiedział Harry bez żadnych emocji.
-Chciałabym ich spotkać i jest właśnie konkurs na wylot do USA i spotkanie z nimi!- Moje oczy momentalnie zaczęły błyszczeć.
-A co trzeba zrobić?- Zapytał zaciekawiony.
-Czekaj pokaże ci wszystko na stronie gdzie to jest opisane.
Wstałam i poszłam po laptop. Wróciłam do Harry'ego ze sprzętem, odpaliłam go i wyszukałam stronę na której było wszystko opisane. Podałam chłopakowi komputer i zaczął z zaciekawieniem czytać.
-Masz już jakiś pomysł?- Zapytał gdy skończy czytać.
-Właśnie nie.- Powiedziałam i momentalnie moje konciki ust opadły.
-Nie martw się! Zrobię wszystko abyś ich spotkała, bo wiem, że ci na tym zależy. Mamy cały dzień! Na pewno coś wymyślimy.
Uśmiechnęłam się na jego słowa. Oboje wstaliśmy i poszliśmy do salonu.
***
-Nic nie wymyślimy! Konkurs się za 2 godziny kończy, a my nic nie mamy pomysłu!- Powiedziałam rzucając się na kanapę.
-To może zamówię pizzę?-Zapytał Harry niepewnie.
-Rób co chcesz!- Powiedziałam obojętnie i zatopiłam swoją twarz w poduszce.
Chłopak zamówił jedzenie, które dostaliśmy po 30 minutach. Otworzyliśmy pudełko i chciałam już wziąść kawałek pizzy, ale chłopak mi w tym przeszkodził uderzając mnie w rękę.
-Ała? Co to miało być?- Zapytałam marszcząc brwi.
-Mam pomysł! Wytniemy z tego to logo zespołu tylko będzie potrzebne jeszcze kilka rzeczy.- Powiedział zafascynowany.
-Okay więc co jeszcze jest potrzebne?
Poszliśmy razem do kuchni w poszukiwaniu potrzebnych rzeczy. Gdy znaleźliśmy wszystko wróciliśmy do salonu i wzięliśmy się za robotę.
Po 1.5h wreszcie skończyliśmy. Byliśmy zadowoleni z naszej wspólnej pracy. Zrobiłam zdjęcie i wysłałam je na odpowiedni e-mail. Byliśmy tak głodni, że... zjedliśmy nasze dzieło i Harry poszedł do domu, a ja poszłam na górę, przebrałam się i padłam na łóżko.
***
Dziś dzień w którym zostanie wybrany zwycięzca konkursu! Od razu po przebudzeniu odpaliłam komputer jednak jeszcze nie było wyników. Bardzo się stresowałam, bo mogła to być jedyna okazja na spotkanie moich idoli. Postanowiłam w ciągu dnia nie włączać laptopa.Pomyślałam, że fajnie by było spotkać się dziś z Julie i Harry'm.
Około 22 wróciłam do domu po udanym dniu z przyjaciółmi. Poszliśmy do parku rozrywki. Ja z Harry'm chodziliśmy na najwyższe i najstraszniejsze kolejki, które podnosiły adrenalinę, natomiast Julie wolała stać bezpiecznie na dole i na nas czekać.
Pobiegłam do swojego pokoju, wzięłam laptopa z biurka i usiadłam na łóżku. Z uśmiechem zaczęłam szukać informacji kto wygrał. Wreszcie znalazłam! Okazało się, że... przegrałam. Zwyczajnie przegrałam. Mogłam się tego spodziewać, bo nigdy nie miałam szczęścia. Mój uśmiech zniknął. Odłożyłam sprzęt na szafkę. Nie wiem w którym momencie łzy zaczęły spływać po moich policzkach. Rzuciłam się na łóżko zakrywając moją twarz poduszką. Zaczęłam mocniej płakać. Słona ciecz wydostająca się z moich oczu zaczęła mnie szczypać w twarz. To był koniec. Nigdy nie spełnię moich marzeń. One nigdy się nie spełniają. Nigdy.
____________________________
PRACA KONKURSOWA LILY I HARRY'EGO W ZAŁĄCZNIKU!
Witam! Myślicie, że to koniec? Jeśli tak to... nie macie racji, bo to dopiero początek! Po tym rozdziale wszystko się zmieni!
Chciałam też Was bardzo przeprosić, że mnie tak długo nie było. Mam nadzieję, że mi wybaczycie i postanowiłam, że rozdziały będą się pojawiać co najmniej 2 razy w tygodniu!
Kocham Was!❤