No i ujrzałam ten przeklęty budynek zwany szkołą.
-Chodź! Na co czekasz?- Harry złapał mnie za rękę i pociągnął za sobą do drzwi wejściowych.
Gdy ujrzał dziewczynę o imieniu Melanie objął mnie jedną ręką w talii i pocałował w policzek.
-Co ty robisz?- Zapytałam zdziwiona.
-Ta suka Melanie która próbowała mnie zaciągnąć do łóżka się na nas patrzy.- Szepnął mi do ucha.
Nienawidzę szmaty, ale nie tylko ja mam do niej taki stosunek. W szkole mówili na nią przylepa, dziwka i wiele gorszych rzeczy. Nie dziwię się, bo większość facetów z miasta miało ją w łóżku.
Zagrodziłam Harry'emu drogę. Złapałam jego policzki, stanęłam na palcach i musnęłam jego wargi swoimi ustami. On oczywiście oddał pocałunek, bo wszystko by zrobił aby Melanie była zazdrosna. Objął mnie w talii i przyciągnął do siebie tak blisko, że każdą częścią ciała się dotykaliśmy. Wyglądaliśmy na bardzo zakochanych, a tak nie było. Byliśmy najlepszymi przyjaciółmi i całowaliśmy się nie raz więc to dla nas nic nowego.
Harry bardzo się wczuł, a na moich ustach pojawił się uśmiech. Oderwałam się od chłopaka i zobaczyłam zabójcze spojrzenie kierowane w moją stronę. Zgadnijcie kto mi je posyłał. Tak Melanie. Gdy zobaczyłam jej minę zachichotałam i zaczęłam z przyjacielem kierować się w stronę sali od biologii. Sama nie wiem czemu, ale lubię denerwować ludzi.
Pod klasą zauważyłam Julie która rozmawiała z Leo. Z daleka widziałam, że ma raumieńce na polikach. Podbiegłam do nich i rzuciłam się przyjaciółce na szyję.
-To może ja was zostawię.- Usłyszałam głos chłopaka.
-Nie, nie ja wam nie przeszkadzam tylko chciałam się przywitać.- Uśmiechnęłam się w stronę Leo.- Więc do zobaczenia gołąbeczki.
Ruszyłam w stronę pustej ławki. Usiadłam na niej i wyciągnęłam z plecaka notes oraz długopis. Nadal próbowałam wymyślić jakąś oryginalną pracę na konkurs 5sos. Malowałam jakieś bazgroły które nie miały najmniejszego sensu. Nagle po całej szkole rozbrzmiał dźwięk dzwonka na lekcje. Spakowałam rzeczy do plecaka i nim się obejrzałam nauczycielka otwierała już drzwi do klasy. Szybko podbiegłam do Julie i razem weszłyśmy do klasy. Zajełyśmy miejsce i zaczełyśmy wyciągać książki.
-Dzień dobry!- Powiedziała Pani Broks.
-Dzień dobry!- Chórem odezwała się cała klasa.
Nauczycielka zaczęła sprawdzać obecność.
-Widziałaś konkurs gdzie jest do wygrania spotkanie z sosami w USA?- Zapytała podekscytowana przyjaciółka. Tak ona też uwielbia ten sam zespół co ja.
-Widziałam.- Powiedziałam, a po chwili dodałam- Bierzesz w nim udział?
-No jasne, że tak. Jak mogłabym przegapić taką okazję?! A ty?
-Chciałabym, ale nie potrafię niczego wymyślić.- Powiedziałam ze smutną miną.
-Nie martw się. Dasz radę masz jeszcze 3 dni.- Powiedziała ze spokojem Julie.
Że co?! Tylko 3 dni?! To tym bardziej nic nie wymyślę.
-Lily Wills.- Usłyszałam głos nauczycielki.
-Obecna!- Powiedziałam, a Pani Broks popatrzyła się na mnie i na jej twarzy zawidniał uśmiech. Lubiłam tą kobietę. Była wyrozumiała, pomocna i mogło się z nią normalnie pogadać. Szkoda, że wszyscy nauczyciele tacy nie byli.
***
Nagle zawibrował mój telefon. Dyskretnie sprawdziłam powiadomienie. Okazał się, że Luke Hemmings robi follow spree, a miałam właśnie matematykę. Niestety Pan Wood nie był taki miły jak Pani od bilogi więc zabrałby mi telefon.
-Mogę do łazienki?- Spytałam przeszkadzając mu w tłumaczeniu jakiegoś zadania.
-Nie.- Powiedział oschle.
-Dobrze więc mam zwymiotować na ławkę, a Pan to będzie czyścił tak?
-Idź.- Powiedział i wrócił do tłumaczenia zadania.
Wstałam z miejsca i wyszłam z klasy kierując się w stronę łazienki.
Usiadłam na parapecie i wyciągnęłam telefon. Zaczęłam spamować Hemmingsowi aby to właśnie mnie zaobserwował. Zorientowałam się, że minęło 10 minut od mojego wyjścia. Szybko schowałam telefon i udałam się do klasy.
-I jak się czujesz?- Zapytał nauczyciel patrząc na mnie.
-Już lepiej.- Wymamrotałam i usiadłam obok przyjaciółki.
Czułam jak mój telefon zamienia się w wibrator poprzez ciągłe powiadomienia. Wyjęłam go na chwilę i nagle moje oczy zrobiły się większe. Myślałam, że zaraz wstanę z krzesła i zacznę skakać. Luke Hemmings podał dalej mojego tweeta, odpisał na niego i mnie zaobserwował! Zgadnijcie na jakiego tweeta odpisał. "Jeśli mnie nie zaobserwujesz przyjdę do ciebie w nocy i się inaczej pobawimy", a jego odpowiedź to "Możesz przyjść. Razem z chłopakami się ucieszymy i jestem ciekawy tej "zabawy":)". Dla mnie było to trochę dwuznaczne jednak to mnie nie dziwi bo to Luke. Po 3 latach w tym fandomie nic mnie nie zdziwi.
-Wills co ty trzymasz pod ławką? Czy to telefon?- Uslyszałam głos nauczyciela który zmierzał w moją stronę.
Kurwa.
______________________________
No więc witam! Mam wielką nadzieję, że rozdział Wam się podoba! Lubicie Harrego i Lily? Wolicie ich jako przyjaciół czy parę?:)
ZAPRASZAM DO KOMENTOWANIA I GWIAZDKOWANIA MYSZKI!❤