Kiedyś moja mama została zabita w domu wtedy ja smutna byłam ja. Ale tata zabronił mi być smutom... W domu. Mogłam smutna być nie w domu więc odszedłam ale nie Zdołałam uciec bo tata zaciągnął mnje za sóty do piwnicy gdzie miałam spędzić resztę życia ale ja Zdołałam uciec. I wtedy ja miałam moc. Uwolniłam Sue z z kajdan niewoli prezydenta RP. Wyjechałem parochujem z tego kraju i Zdołałam uciec. Wtedy ja Odkryłam w sobie energię i uderzyłam tate. A tata mówi:
- Siki co ty robisz??!- Tato ja uderzam cie
- Aha teraz wszystko ma sens
I wtedy ja uderzam tate poraz ostatni w życiu bo umarł on. A ja mówie
- Co zrobiły moje ręce i ja z nimi teraz muszę odejść - tak mówi siki
I odeszłem ja teraz bo nie miałam prawa praw autorskich do mojego zabójstwa. Muszełam odejć do kraju kwitnincej kupy. I gdy byłam już tam to ja Powiedziałam tak:
- Jak tu ładnie pachnie
Poszłam do domu jakiegoś i zabiłem tam ludzi mieszkających i zamieszkałam tam ja jako siki. I kiedyś wyszłam z domu bo przyszedł komornik i tak mówi on:
- Pani siki mieszka tu tak??!!
- Nie
- To kim jesteś ty!?!
- Jestem twoim końcem
Iwtedy ja zabiłem go a on powiedział że mnie kocha to były ostatnie słowa z jego ust żywych. Schowałam jego ciało nie żywe do komory gazowej za domem i wyszłam przejść się i widzę że obok mnie przeszła chłopak jakiś ładny a ja mowie
- Ej ty - tak mówię ja
- Ja???!
- Tak ty chłopak z ciebie ładny
On zarumienuł się bardzo a ja mowie mó szczerze tak:
- Zabiłem ojca mego i to był test męskości i teraz jestem chłopak. Chodź się ruchać
- Ale mama mówi żebym nieszedła do łóżka z drewna litego drewna.
- A ok to jak kupie sobie bólu trochę i nowe łóżko to wtedy będziemy się seksić my.
- Ok
- Okej
I wtedy wróciłam do domu i myślałem że zwaliłbym sobie kutas.
Mówcie mi jak chcesz nowy rozdział okej lub nie.
CZYTASZ
Moje miodowe życia bo wiele jest ich
Humor- MAMO!! - krzyknąłem, nie wierząc w to co widzę. to na pewno żart. Mama zaraz wstanie, wyjaśni mi kim są ci ludzie i razem będziemy się śmiać z tej głupiej sytuacji. nie to nie żart nie tym razem palec na spuście mój wzrok ślepo utkwiony...