Japierdole. Papier i nożyce. Chyba już poraz setny gram w tom gułpiom gre z dudom i jusz chyba tysienczny raz przegrałem. Ze złości wypierdoliłem mu krzesłem w stuleje. Siki przychodzi i mówi
- A masz - i daje mi buzi on kocha mnie
Ale nagle mietek przychodzi i pyta się czemu całuję lustro ja. Aha nie wiedziałem o co MU CHODZI??! WSTAŁEM CHOCIAŻ STAŁEM I PODESZŁEM DO UMYWALKI Aby bić głową o marmurową posadzke. Lubiłem to gaha. Micio podszedł zanirpochujony. Złapał mnie za muszelke i przyciongnoł mocno do się. Ah zniszczysz muszelke mom krzyczałem kupiłem koło brzegu. On spojrzał sie na mnie pełny mojego porzondania i bogubojności borzej. Przyciongł mnie do swojej twarzy a ja się na przykład zatumieniłem że tak on mi mówi do ucha sentencje jego taty a ja trzymam go za stope. Zawstydział mnie.
- siki... - powiedział mi do ucha lekko chujając na nie. Ah oblałem się rumieńcem bo lubię oblewać się różnymi warzywami i wodą z nih. Zamruczałem cicho pytajonc się o co mu chodzi a on spojrzał w oczy me. - siki... muszę ci coś powiedzieć...
Zrobił krok w tył to ja robie krok w przód. On szedł ku ścianie aby zaraz tańczyć walca. zaraz mnie na niom pchnąć jak prawdziwy kochanek mego taty. Oddałem się mu bez końca lub z końcem sam nie wiem gdzie jest granica. Chyba pomiędzy różnymi państwami. Odchyliłem głowę cicho pomruchając jednocześnie czekajonc aż tata wyjedzie spod prysznica. Czas nie zajonc nie można wyruchać go a ja chciałem tak...
- siki włusz rence pod moją koszule... - powiedział seksownym głosem snejp stojący koło nas.
- kim jesteś czarny wędrowcze
- przychodzę z niziny sopockiej - mówi siki
- a ok teraz wszystko ma sens muwi siki wychodząc z szafy. Kierując sie ku pomorzu.
Miecio spojrzał na mnie przelotnie przeleciec mnie chciał ale ja to za męski ojciec jestem. Nie dam latwo wyrolować się!! Położyłam się na miecio i rękę w twarz mu wkładam. A on mi mówi tak:
- rozpiołmi się stanik - a ja
Zapiołem mu szybciutko staniczek i wstaliśmy ale mietek bierze chlep i smaruje nim place ale się wkurwiłem!!1 siki wstał i zaczoł transmutować.
- chce dotykać mojego martwego ciała w szafie - mówi siki z przekonanjem że tata będzie go dotykał w sekretariacie.
Wypierdoliłem gnojowi w rowa którego pan szczepan czyścił raz w tygodniu. Miałem dość że jeszcze miecio mnie nie muska w nauczycielach? To był on. Ale nagle mietek łapie mniee za kości słoniowe w nadgerstku.
- 👚
Mówię że chce PAP komentarze!! CZY JA MUWIĘ NIE WYRAŻENIE??! . Nie czekałem na jego odpowiedź wyszłem i nie wróciłem.. Nie zamierzałem do czego. spierdalaj. Miałem ochotę wejść do studni ale ktoś trzyma mnie za rękę którą straciłem na wojnie lata temu. Ręce mam obydwie a mózgu żadnego.
- nie rób tego ktoś powiedział
Nie wiedziałem kto mówi po drugiej stronie bo się rozłączył. Dołożyłem swoich starań i odwróciłem się a tam Abdul że skrzydłami anioła z kozom w dupie
- اللعنة ولكن أش اللعنة ولكن أشعر شيت
Wzruszyłem się, Jacek nie mógł tak sa.
Wróciłem
Do mietka
Szybko chce
Srać na ciebie.
Otworzyłem drzwi wewnętrzne Warszawa ul bajeczek 5. Od łazienka. Zobaczyłem miecia na toalecie siedzi kupki nie robi ale płacze w prysznicu a tata kąpie się w jego łzach. Podszedłem do niego i objołem go ramieniem- twój tata to prostytutka-
- I've drew black eyes in ur angel. Lowe you I'm.
Wiedziałem że on wybaczył mi i patrzył się mi na śrutwstopie. Zarumienił się a ja wziołam go do rąk i nóg zniósłem go do sypialni i przedpokoju położyłem go na podłodze w jadalni. Usiadłem na mnie i czekałem siedząc koło siebie aż przyjdę lecz przyjść nie nadchodziłem. Spojrzałem na miecia i dotkłem stopom jego obojczyk koło oka. Ah Jenk wyrwał mu się z ust zaczoł krwawić.
- chodźmy na dziwki - powiedział czcząc kutocha robiąc bong bong na moim blogu.
- skont weźmiesz dolary i banknoty dziesięciolecia mówiłem
Do niego zaniemówiony- ja będę twojom dziwkom
Wtedy przyszł snejp i wypierdolił mieciowi w pizde a ja uciekm na plażę i zwalam kutas.
Nie kupujcie w moim domu bo roodzyny to martwe sutki winogron
Sory że nie pisane było a ja uczę się i dużo zdrowia życzę powodzenia mojej mamie na testach ciążowych. Miałem dzisiaj wiele sprawdzianów..
CZYTASZ
Moje miodowe życia bo wiele jest ich
Humor- MAMO!! - krzyknąłem, nie wierząc w to co widzę. to na pewno żart. Mama zaraz wstanie, wyjaśni mi kim są ci ludzie i razem będziemy się śmiać z tej głupiej sytuacji. nie to nie żart nie tym razem palec na spuście mój wzrok ślepo utkwiony...