Zakazane uczucie

Rozdział V

W łazience poprawiła makijaż i poszła na następną lekcje jaką była biologia. Usiadła sama w tym samym miejscu co zawsze. Odwróciła się do Oskara, by poprosić o zwrot ołówka, którego to jej zabrał na poprzednich zajęciach. Chłopak chwilę się sprzeciwiał jednak ostatecznie zwrócił zagarniętą rzecz. Ucieszona dziewczyna spojrzała się na drzwi od klasy, w których pojawił się starszy mężczyzna z siwymi włosami i lekkim zarostem. W jednej dłoni trzymał dziennik, a w drugiej teczkę, w której zapewne mieściły się prace klasowe uczniów. Bez przywitania podszedł do biurka i odchrzaknal, by uciszyć ostatnich uczniów. Poprowadził nowy temat, zadał pracę domową, a kiedy zadzwonił dzwonek pozwolił uczniom wyjść, sam zostając na swoim miejscu, patrząc przed siebie.
Młodzież opuściła sale w pośpiechu, a Roksana od razu udała się do szatni wzięła strój od wf-u i poszła na hale. Czekała tam na nią jej ulubiona nauczycielka. Pani Justyna siedziała na ławce i wpisywala do dziennika temat, gdy zauważyła dziewczynę uśmiechnęła się ukazując swe białe zęby, jednak po chwili odwróciła swój wzrok w stronę magazynku z którego właśnie wychodziła uczennica z równoleglej klasy. Była wysoka, miła długie, ciemne włosy zarzucone na lewy bok. W prawym uchu miała dwa czarne kolczyki. Oczy miała podkreślone kredką, a usta pomalowane blyszczykiem. Widząc rowiesniczke uśmiechnęła się i podeszła.
- Hej, jesteś Roksana, prawda? - I nie czekając na odpowiedź ciągnęła dalej- ja mam na imię Julka. Chcesz mi pomóc przy rozkładaniu siatki?
Roksana była nieco zmieszana, Raczej nie rozmawiała z nikim.
-No w sumie to mogę... - Odpowiedziała chociaż nie była przekonana do tego pomysłu. Po kilku minutach dziewczyny roztawily siatkę lekcja już się zaczęła, więc poszły się przebrać. Roksana mimo początkowej niechęci do koleżanki zaczęła ją nawet lubić. Była miła, zabawna i cały czas zachęcała ją do rozmowy. Nie olewała i nie naśmiewała się z niej. Była poprostu sobą co imponowało w jakimś stopniu Roksanie.