Rozdział VI

1.4K 88 5
                                    

- Hej, Roksi? Może poszłybyśmy na jakąś herbatę czy coś po szkole? - Spytała rozentuzjowana Julka
- No nie wiem, raczej nie wychodzę z domu.. 
- oj no weź..  Będziesz tak sama siedziała i się nudziła? Proszę - Powiedziała po czym zrobiła minke szczeniaczka.
- Ehh... No dobra.. - Roksana nie wiadomo czemu nie potrafiła odmówić nowo poznanej dziewczynie, ale czuła, że to wyjście nie skończy się dobrze. Zaraz po wf dziewczyny wyszły z hali i ruszyły do szatni, by się przebrać. Później Julia doprowadziła Roksi pod salę języka polskiego po czym sama udała się na drugie piętro.  Roksana weszła do sali i usiadła w ławce, patrzyła na klasę, która właśnie rzucała piórnikiem jednego z uczniów. W ostatniej ławce siedziały dwie dziewczyny malujące sobie paznokcie, co jakiś czas z pogardą patrzyły na rozbawionych znajomych.  One zawsze uważały się za lepsze od wszystkich i to właśnie one najczęściej naśmiewały się z Roksi. Po bardzo dłużącej się lekcji polskiego poszła do szatni po kurtkę, tam spotkała Julie, która ucałowała ją w policzek, wzięła za rękę i ruszyła przed szkołę.  stamtąd udały się w stronę domu Roksany. Weszły przez drzwi frontowe i od progu usłyszały krzyki kobiety i mężczyzny.

- O Boże... Przepraszam cię Julka za nią

- Twoja mama z twoim tatą ?

- Nie, moja mama kłóci się ze swoim kolegą  - mówiąc ostatnie słowo wykonała charakterystyczny znak palcami

- A no okey, nie przejmuj się, u mnie też są non stop awantury.

- Poczekasz tutaj? Ja pójdę jej powiedzieć, że wychodzę.

- Spoko - powiedziała i słodko się uśmiechnęła. Uśmiech ten miał dodać koleżance otuchy, okazać wsparcie, udało się. Dziewczyna miała niesamowity dar pocieszania. Roksana idąc w stronę kuchni czuła na sobie wzrok gościa czekającego przy drzwiach. Cieszyło ją to, a zarazem peszyło. Było jej ogromnie wstyd za matkę, co kilka dni po powrocie do domu zastaje taką sytuacje jak dziś, wiedziała, że jak zwykle się z nią pokłóci, gdy tylko znajomy wyjdzie z mieszkania.

- Mamo, wychodzę.

- A ty dokąd ? Wróć się! Gdzie znowu leziesz!? - Ale córka nie zareagowała, wzięła torbę i wyszła wraz z nową koleżanką. /



OSZ TY W KURTECZKĘ, NIE UMIEM PISAĆ, ALE DZIĘKUJĘ ZA KAŻDY KOMIK :*

POSTARAM SIĘ, BY DODAWAĆ CZĘŚCIEJ I BY BYŁY DŁUŻSZE ROZDZIAŁY

KOCHAM <3






Zakazane uczucieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz