Ja i Ty. Na zawsze

1.4K 99 10
                                    

Ja Louis William Tomlinson...
Hej,może na początek się przedstawię. Nazywam się Harry Styles,mqm 16 lat i trafiłem na to forum przypadkiem. Jeśli mam być szczery to pierwsze na co zwróciłem uwagę to Twoje zdjęcie a dokładniej oczy. Są naprawdę śliczne i szkoda tylko,że takie matowe,powinny błyszczeć ale blask zapewne odbiera im Twoja choroba
Biorę Ciebie Harry Styles'ie za męża...
- Hej.. To Ty jesteś Louis,prawda?-chłopak zagryzł wargę,patrząc na mnie widocznie zaniepokojony. W tym momencie nie myślałem o niczym. Siedziałem po prostu,wpatrując się w jego oczy i nie będąc w stanie złożyć żadnego sensownego zdania
I ślubuję Ci miłość...
- Może byś mi pomógł? -wydąłem dolną wargę i odrzuciłem kolejnego balona za siebie. Chłopak usiadł obok mnie i również wziął jednego do ręki
- No już,już. Nie denerwuj się tak,Księżniczko -zachichotał na co uderzyłem go pięścią w ramię
Wierność...
- Louis,wracamy do domu -z zamyślenia wyrwał mnie czyjś głos,przedzierający się przez głośną muzykę
- Skąd Ty się tu wziąłeś,Styles? Masz szesnaście lat,dzieci tu nie wpuszczają -mruknąłem niechętnie odsuwając się od przystojnego blondyna
W sumie to mam już siedemnaście lat. Poza tym to nie Twój problem. Nie przyszedłem tu pić. Przyszedłem po Ciebie
I uczciwość małżeńską...
- Dlaczego to dla mnie robisz? -szepnąłem zapinając ją na nadgarstku a następnie patrząc chłopakowi w oczy
- Bo wszyscy jesteśmy aniołami z jednym skrzydłem-możemy latać tylko wtedy gdy obejmiemy drugiego człowieka -powiedział po czym opuścił kuchnię i poszedł po resztę zakupów
Oraz,że Cię nie opuszczę aż do śmierci.
Zwilżyłem usta koniuszkiem języka i włożyłem do lodówki część rzeczy kupionych przez Harry'ego. Zrobiłem mu cytrynową herbatę i usiadłem przy stolezerkając na bransoletkę. Harry dał mi ją bez okazji. To wyglądało trochę jakby chciał powiedzieć 'Nie opuszczę Cię pomimo wszystko,bo jesteś ważny'...
Mów szeptem, jeśli mówisz o miłości."

anorexicOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz