Przewróciłam się na drugi bok, nie mogąc znaleźć wygodnej pozycji do spania. Westchnęłam cicho, mając dość walki z myślami, które nie pozwalają mi zasnąć. Dlatego też zrezygnowałam z dzisiejszego snu. Wstałam i spojrzałam na smaczne śpiącego Mulata. W mojej głowie wciąż brzmią jego ciągle przeprosiny.
Miłość jest głupia, bo ciągle musi wybaczać.
Ruszyłam do kuchni w celu zrobienia sobie gorącej czekolady - bo czy może być coś lepszego?
Wstawiłam wodę i wyjęłam mój ulubiony kubek z napisem Good morning beautiful. Cóż, za pięknie to ja w tej chwili nie wyglądam, ale w końcu trzeba sobie jakoś poprawić humor.
Stanęłam na palcach, by sięgnąć po pojemnik z czekoladą w proszku i w tej samej chwili poczułam duże dłonie na moich biodrach. Nie przerwałam moich czynności i wyciągnęłam pożądaną rzecz.
- Przepraszam, kochanie. - usłyszałam już po raz setny te same słowa.
- Robię gorącą czekoladę, masz ochotę? - szybko zmieniłam temat, nie będąc pewną co czuję.
- Teraz mam ochotę przytulić Cię bardzo mocno i nigdy nie puścić. - jego ręce przeniosły się na mój brzuch, przyciągając moje ciało w jego stronę, w skutek czego moje plecy stykały się z jego nagą klatką piersiową.
- Zayn.. Przestań, proszę..
- Zrobię wszystko, aby było tak jak kiedyś. - obiecał.
- Zabij tą szmate. - szepnęłam.
Naszą krótką wymianę zdań przerwało gwiazdanie czajnika.
Zayn wyłączył wodę i wyjął z moich dłoni pojemnik oraz z szafki drugi kubek.
- To gorąca czekolada, mówisz?
________
cześć (o ile ktoś tu jeszcze jest),
postanowiłam zmienić swoje życie. Od jutra zamierzam ćwiczyć, jeść zdrowo, dbać o siebie, bardziej wierzyć w siebie i nie przejmować się opinią innych oraz dokończyć moje opowiadanie!
Więc rozdziałów możecie się spodziewać co tydzień w weekend (na więcej nie pozwala szkoła - liceum wita).
Teraz mi się uda, na pewno.
Kocham Was,
tysiax.
Ps. Serdecznie Wam polecam ten kubek z napisem good morning beautiful - naprawdę poprawia humor.
