Szybkim krokiem skracała dzielącą ich jeszcze odległość; złote liście delikatnie poruszały się na wietrze. Szurała butami po chodniku, na którym walały się te, które zdążyły już opaść. Chłodny powiew liznął jej policzki, przez co dziewczyna bardziej otuliła się płaszczem. Przyspieszyła chcąc się ogrzać. Jego postać coraz bardziej się zbliżała. „Jeszcze możesz się wycofać", powiedział głosik w jej głowie. Ale czy Ona chciała się wycofać? Wiatr zawiał mocniej i, na jej głowę oraz na wszystko wokół, spadł kolejny grad różnokolorowych liści.Czy chciała się wycofać, po tym wszystkim co przeszła? Niebo pociemniało. Po tym wszystkim co On zrobił? Ciszę rozdarła błyskawica. Po tym całym zbiegowisku, które wspólnie urządzili? Ciemne chmury zasłoniły księżyc. I po tym co się miało stać teraz? Deszcz zaczął stukać o szyby. Nie, Ona stanowczo nie chciała się wycofywać. Zaczęła się burza.
-----------------------
Hej! Witam was z moim nowym opowiadaniem. Prolog krótki, ponieważ wiem, że dużo osób nie lubi czytać prologów (czyt. ja :) ) Mam nadzieje, że ta historia wam się spodoba! Zapraszam do komentowania i dawania gwiazdeczek (czyli głosowania po prostu). Rozdział 1 już niedługo! :D Pozdrawiam!
CZYTASZ
Zaczęła się burza
Viễn tưởngLeila chodzi do szkoły, uczy się, wieczorem wychodzi ze znajomymi na imprezy; jak zwykła nastolatka. Jednak jednym się różni: uwielbia adrenalinę. A co, gdy jedna z takich imprez skończy się tragicznie, a ofiarą tej sytuacji zostanie ojciec Leili...