Słodka kujonka

8.

Gdy było już późno rozeszliśmy się do domów. Mieszkałam w stronę Jacka więc z nim wracałam. Jak to Jacek nie zaczął gadać sam. Musiałam więc zacząć pierwsza jakiś temat. Chyba go przynudzałam, bo zmienił temat na Milenę. Zdziwiło mnie to, bo jeszcze nigdy nie rozmawiałam z nim o jakiej kolwiek dziewczynie, chyba, że z naszej rozpadającej się paczki.

- Ej wiesz czy Mila mnie lubi ? - zapytał. Dobijały mnie te jego ciągle i te same pytania. Ciągle kazał wymieniać nam swoje zalety i wady, pytał wiecznie czy go lubimy. Choć z tego co wiedziałam Milena się w nim zakochała, ale trochę się też na nim zawiodła. W ogóle często jej nie ogarniałam, poznałam ją dzięki Nicoli w wakacje, bo ich siostry się znały.

- Jacek, proszę cię znowu to ?

- Tak - uśmiechnął się ironicznie.
- Czy miedzy wami coś jest? - spytałam.
- Mur. - spuścił głowę.
- Jakiego rodzaju? - dopytałam- Przecież wszystko jest ok chyba, nie ?
- Ok , niby ok, ale ona no chyba się na mnie obraziła.
- Dlaczego tak sądzisz ?
- Nie gada ze mną lub mnie obraża. - odpowiedział smutno - Mam ciężki charakter , zresztą wiesz o tym. Gdy mnie obrażają , tez to robię. Z drugiej strony teraz jej nienawidzę. Bo nie mam jej jak obrazić, nie ma wielu wad.
- Jacek ty się dobrze czujesz? - chwyciłam jego czoło by sprawdzić czy nie ma gorączki.
- Tak.
- Ty się zakochałeś w Milenie? !- zrobiłam wielkie oczy. Przypuszczałam juz to od dawna, ale dopiero teraz się do tego przyznał. Przyznał się . To chyba cud, jest strasznie skryty w sobie więc nie wiem jak to zrobił. Po dłuższej chwili namysłu odpowiedział:
-Tylko jej nic nie mów, proszę .
- Ok, ale jak już będziesz kiedyś z nią chodzić nie skrzywdź jej. - spojrzałam na niego ostro.
- Na razie to ona mnie krzywdzi... - odparł ciężko.
- Może powiedziałeś jej coś złego?- próbowałam rozwikłać problem. Chciałam wiedzieć o wszystkich problemach moich przyjaciół, próbowałam im pomóc, ale zwykle wychodziło na to, że nie wiedziałam jak. Potem były jeszcze moje problemy i przez nie nie mogłam się skupić na nauce. Dobrze, że jeszcze nie muszę się tyle uczyć, bo został jeden tydzień ochronny. Potem się zacznie. I matma ,i fizyka, i chemia . Wolałam przedmioty humanistyczne. Zawsze kochałam polski i historię, ale muzyka i tak była najlepsza. Śpiewanie granie odciagało mnie od normalnego życia.
- Ania? Jesteś tu jeszcze? - usłyszałam głos Jacka - Chyba gdzieś odpłynęłaś.
- A no tak przepraszam .
Doszliśmy pod mój dom.
- Proszę nie mów nic. Udawaj, że nic się nie stało.
- Ok, możesz mi zaufać. Paa- nacisnęłam domofon i weszłam do klatki, Jacek oddalał się w kierunku jego domu. Trochę żal mi go było. Pierwszy raz widziałam go w smutnym stanie. Tak, to prawda zawsze obrażał tych co go obrażali w ten sam sposób. Najchętniej spytała bym samej Mileny o tą sytuację, ale obiecałam. W domu była tylko Rozi, gadała przez skejpa ze swoim chłopakiem. A ja położyłam się na łóżko i gapiłam się w sufit, tak po prostu.
,, Dzyń" - był to dzwonek messengera.
,, Wiktoria Pianka" Miała na nazwisko Piankowska, ale wszyscy mówili jej Pianka.
W: Hej ct
Ja: Hej
Znamy się ?
Napisałam tak żeby więcej się od niej dowiedzieć , ale przecież wiedziałam , że chodzi z Filipem i Jackiem do klasy.
W: No tak , jestem psiapsi Filipa i Jacka ze sportowej

Ja: A no tak ta BFFFFF
W: a co zazdrosna
Ja: o co niby
Nazywasz ich swoimi przyjaciółmi? Ale czy kiedys gadałaś z nimi tak na poważnie? Ratowałaś ich przed mama wścibskich koleżanek? Czy oni ratowali cię gdy spadłaś z czegoś lub ty ratowałaś ich na łyżwach? Albo przeżywałaś z nimi wiele innych chwil zupełnie pokreconych?
W : o boshe.. Not comment HAHAHAH ok chciałam tylko coś się spytać, ale widzę spiny szukasz☺
Ja: że niby ja ? Aha.Ok.Nara.☺
W: ale i tak się spytam
Filip .. Ma kogoś? Bo moja psiapsi jest zainterere
Ja: Tak ma rodzinę, mnie, Jacka, Nikę i psa☺. A tak zeby dziewczynę to nie XDDDD I raczej Sylwia go nie interere.
W: dzieki za info moze jeszcze kiedys sie z tb zaprzyjaznie
Ja: Nie sądzę nara.☺.

A może to ona kocha się w Filipie? Nie lubię jej, ale jeśli Filip miał by być szczęśliwy...