2.

170 12 1
                                    

Nicola, jak to zwykle ona od razu, że pasuje do Alka
( Aleksandra, Aleksa- Olek nie lubiał) .
- Znowu przesadzasz- stwierdziłam
- Czy ja kiedyś się myliłam? - popatrzyła na tak , że prawie wybuchłam śmiechem.
- Hmmm. .. Pomyślmy odkąd w wakacje powiedziałaś , że może byś my pogadały z tymi kolesiami okazało się , że byli naćpani i w ogóle . - odpowiedziałam donośnie- Więc zasada numer 1 w sytuacjach takich nie słuchamy Nicoli.
- No, ale wiesz przynajmniej miałyśmy fajną przygodę- roześmiała się.
- Bardzo- rzekłam sarkastycznie.
Zadzwonił dzwonek teraz muzyka. Nareszcie ! Najlepszy przedmiot ever! Oby pani była spoko, bo nie chce sztywniaczki wkładającej o teorii. Ułozylismy miejsca w kręgu na auli i pani się przedstawiła. Była to Monika Misipaj.
- Każdy z was może przygotować raz na miesiąc projekt o danej piosence , raz na semestr to obowiązkowe- opowiadała- będziemy bardzo często śpiewać a jeżeli ktoś z was potrafi grać na gitarze może ją tu przynosić i grać ze mną. A pianino dla chętnych juz ty jest. Pierwszym waszym zadaniem będzie dobranie się w pary chłopak dziewczyna, ponieważ się jeszcze nie znacie jest to okazja by się bliżej poznać i będziecie musieli przygotować jakaś romantyczną piosenkę dla dwóch osób i ją tu na środku zaśpiewać. Pary wylosujemy lub kto chce juz może się dobrać.
Alek popatrzył na mnie pytając: śpiewamy razem? Ja wolałam pokiwać głową i poczekać aż pani wylosujemy .
- No dobrze zaczynamy- wzięła magiczne pudełko z numerkami- Pod tym numerem kryje się Ania.
Serio musiała mnie pierwszą wylosowac? ! Spokojnie
- A z Anną zaśpiewa ....z Aleksandrem.
Chyba się zapadnę pod Ziemię, przecież ja się przy nim nie skoncentruję. Spojrzałam na niego uśmiechnął się i powiedział
-Los nas dla siebie przeznaczył .
Uduszę go. Boże, jaki on miał piękny uśmiech i tak mu oczy się błyszczały. Chyba się zakochałam dlaczego, ale nie nie mogę tak dla niego starcic głowy. Tyle historii o zakochanych nastolatkach, straciły dla nich głowę a potem cierpiały a ich to nie obchodziło. Znowu przerwa teraz matma ghhrr.. Największy wróg . Idę przez korytarz ludzi sama , Nicola jakoś dziś przyczepiła się do Weroniki może dlatego , że ona zna tylko nas i nie ma takiej przyjaciółki jaka dla mnie jest Nika. Tłum gimnazjalistów i licealistów przemierza korytarze a ja nawet nie wiem jak tam dojść.
- Hej śliczna - cmoknął mnie w policzek Alek.
- Hej - mruknęłam pod nosem ciekawe czego znowu chce.
- Może byś trochę milsza była ?- uniósł brwi.
- Ok- uśmiechnęłam się lekko , ale niezbyt szczerze.
- To co w piątek o 17 u mnie próba generalna? Mam wolną chatę i nikt nie będzie nam przeszkadzać- zaproponował a mi serce waliło . Mamy być tam sam na sam .
- Uznaję , że ci pasuje . Cieszę się , że z tobą mam zrobić ten projekt. I od uczuć nie uciekniesz- rozszerzył swoje błękitne oczy.
- Mam przynieść gitarę? - zmieniłam temat , bo by dalej pewnie gadał o tym. ..
- Możesz, zagramy razem do jakiejś piosenki.
- A zdążymy w ogóle w jedno popołudnie?
- Zawsze możesz zostać na noc.- odparł radośnie.
- Czy ty zawsze jesteś taki uśmiechnięty?
- Tak, bo nie ważne co się w życiu dzieje człowiek jest lepszy gdy się śmieje .
- Ok to będę o 17, a wiesz gdzie mamy matmę ? - spytałam .
- W biologicznej .-odpowiedział i pobieglismy w tamtą stronę .
Na szczęście na matmie nie było tak źle , potem lekcje szybko minęły tylko, że Alek dalej za mną się włóczył. I jeszcze z tym zostaniem na noc. .. ciarki mi przechodzą , bo go nie znam a co jak to jakiś zbok? !? Nie no dobra na pewno nie jest tak źle.
- Nie masz nic lepszego do roboty niż ciągle za mną łazić ? - wkurzyłam się .
- Nie - zaśmiał się szeroko.
Po skończeniu lekcji szybko powędrowałam do domu by on za mną nie poszedł .

W domu była tylko moja sis
- Gdzie są rodzice? - zdziwiłam się.
- Mama wyjechała do cioci Kasi do USA a tata jest w pracy a jutro wyjeżdża na delegację- wytłumaczyła
- Czyli w piątek ich nie będzie?
- Nie a co masz jakieś plany ?
- Będę się przygotowywać do projektu z muzyki z Aleksandrem- mruknęłam.
- Masz zamiar zostać na noc? - zaksztusila się colą.
- Jak nie zdążymy , bo nie chcę wracać po ciemku- powiedziałam lekko zawstydzona.
- Puszczę cie jeśli rodzice się nie dowiedzą i nie będziesz uprawiać seksu - stwierdziła stanowczo.
- Ok a z tym seksem to co ci strzeliło do głowy - spojrzałam na nią pytajaco- Ja mam 13lat
- Wiesz nigdy nie wiadomo nic o takich jak coś masz fona a teraz sorka idę z Karoliną na fiszkę! - krzyknęła i zamknęła drzwi a ja zajęłam się laptopem .

Słodka kujonkaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz