*Była noc, a ja nie mogłam spać. Wstałam i pocałowałam Jusa w policzek, poczym pogłaskałam królika i wzięłam go ze sobą. Gdy zeszłam na dół, Maxa nie było na kanapie, za to z kuchni wydobywało się światło. Poszłam w jego stronę*
-Nie możesz spać ?
-Tak jakoś się obudziłam
-Widzę, że przyniosłaś mi moje jedzenie*zbliżył się, jego kły się wysunęły przy głaskaniu Shu*
-haha
-Ta kulka krwi mnie ugryzła
-Haha dobrze Ci tak ;'D
-I co się śmiejesz. Daj mi tą bawełne.*dałam mu Shu na ręce. Max wpatrywał się w niego aż w końcu...aż w końcu Shu narobił mu na bluzke ;'D. Swoim głośnym śmiechem obudziłam Jusa*
-Co tak śmierdzi ?
-Shu narobił na Maxa
-Haha
-Masz tą włochatą kulke. Nie chce już go nigdy widzieć.
-Anno zanieś Shu do naszego pokoju
-Dobrze, a potem się ubiorę i wyjdę znaleźć mu troche koniczyny.*zaniosłam Shu i się ubrałam, chodziłam po podwórku, było trochę ciemno, podwórek oświetlały lampy, nagle przewróciłam się o kamień. Unosząc głowę dostrzegłam Alfreda przede mną. Wystawił ręke*
-Chodź pomogę Ci. Zaopiekuję się Tobą, zabiorę do rodziny. Możesz mi ufać. Jesteśmy rodzeństwem.
*popatrzyłam na niego chwilę, po czym prawie podałam mu rękę jednak się rozmyśliłam. Przypomniałam sobie co mówił Jus.*
-Czemu się wycofujesz, trochę mi smutno.
*Pokazał w oczach skruchę, jednak nie wiedziałam, czy mogę mu ufać*
-Na prawdę Ci pomo...
*Przerwał mu Jus*
-Nie nie pomożesz.
Max weź Anne do domu.
-Dobrze.*chciałam wiedzieć o czym będą gadać, patrzyli na siebie tak jakby mieli się pozabijać*
•Alfred i Jus•
-Utrudniacie mi to..
-Oj no jak przykro, coś nie idzie zgodnie z planem ?
-Ha hahah niee..to właśnie jego część. Ciekawe co Anna powie gdy dowie się, że jej ukochany pił krew i to ludzką.
-Skąd ty to wiesz
-Rada
-Ale...
-Niska blondynka podająca ją wam
-....
-Szarlotta Viktoria D.*zrobiłem wielkie oczy. Przecież Max wczoraj o niej opowiadał*
-Ona nie pozwoli by coś stało się Maxowi
-Ona go nie kocha i nie kochała
-I tu się mylisz
Viktoria była by zdolna zabić dla Maxa każdego, tym bardziej Anne, wtedy będzie mi na rękę co stanie się w wami.
-Nigdy nie pozwole by coś stało się Annie !
-Przekonamy się ?*zniknął. Teraz będzie się dużo działo. Chce dawać Annie poczucie bezpieczeństwa i szczęście ale jak to pogodzić razem. Spojrzałem w stronę okna gdzie jest pokój mój i Anny*
•Alfred•
-Viktorio Max będzie w niebezpieczeństwie.
-Nic mu nie zrobisz !!
-Gra się zacznie
Właściwie już się zaczyna, dla Ciebie, Anny, Jusa i ...
Maxa...
-Nie możesz ! Rozumie...
*rozłączył się, popatrzał w niebo i z szatańskim uśmiechem wyszeptał*
-Grę pora zacząć.*kolejny dzień, Jus chodził ciągle zamyślony, jednak nie chciał nic powiedzieć*
*pod gimnazjum*
-Anno chodź bo się spóźnimy
-Max ale Jus...
-Dam sobie radę idź ♥*gdy weszliśmy z Maxem do szkoły, na całym korytarzu był tłum dzieciaków, no tak chyba nowa uczennica, bo sami chłopacy prawie*
-Znam skąś ten zapach...
-Max to znaczy ... ?
-Nie wiem ale znam*Max podszedł bliżej*
-Nie możliwe
-Co ?
-To...nie..jednak nie..
-Ale co ?
-Myślałem, że to Viktoria.*Nowa dziewczyna ciągle się we mnie wpatrywała. Należała do naszej klasy. Cały czas czułam na sobie jej wzrok. Max podszedł do mnie i mnie przytulił. Specjalnie by spłoszyć wzrok dziewczyny*
-Idziemy mała ?
*miałam ochote mu przyłożyć*-Max....
-Hm ?
-Jestem tu nowa i ...
-I specjalnie tu przybyłaś, czego szukasz ?!
-Nie rozumiem...
-Nie udawaj Anastazjo.....lub raczej Viktorio...______________________________
Podoba się ;D
Planuję dodać 3 nowe postacie..co wy na to ;D ?
★ <----- mile widziane
![](https://img.wattpad.com/cover/53967689-288-k939719.jpg)
CZYTASZ
Drop Of Blood ✝
VampiroNazywam się Anna. Pochodzę z bardzo małego miasteczka, właściwie można nazwać go wsią. Mam 15 lat. Kocham muzykę - śpiewać i grać na pianinie. Przeprowadziłam się z moimi rodzicami do dużego miasta i nowej szkoły. Poznaję różne tajemnice i całkiem n...