Moi rodzice byli surowi i bardzo sztywni. Chcieli żebym była prawnikiem. Tradycja rodzinna. Ojciec za mną nie przepadała, bo urodziłam się dziewczyną, a nie synem, którego zawsze pragnął, ale mnie tolerował. Matka też mnie nie lubiła. Nie wiem czemu. Ja ich kochałam, chociaż wiele rzeczy mi zabraniali. Zawsze starałam się być perfekcyjna. Dla nich. Gdy patrzę z perspektywy czasu stwierdzam, że byli snobami. Mieli okulary chociaż ich nie potrzebowali. Wydali dużo kasy na kominek aby ''mądrze,, wyglądać gdy czytają książki, których nie rozumieją. Kazali mi grać na pianinie, bo to takie ''inteligentne,, chociaż, że wolałam gitarę. Nigdy nie mogłam mieć własnego zdania. Byłam jak lalka. Jak posłuszny pies. Nawet nie chcę myśleć co by ze mną było gdybym nie spytała się ich o zgodę. Magda nie musiała przecież o tym wiedzieć. To nie fair, że jej rodzice pozwalali na wszystko, a dla moich było ważniejsze co o nas sąsiedzi pomyślą niż moje dobro.
CZYTASZ
Błędna sekunda
Teen Fiction''Powinnam się 10 razy zastanowić kogo wybrać za przykład do naśladowania i z kim się zadawać. Ale przecież byłam młoda, niedoświadczona i zaślepiona obrazem tego co było modne, a nie właściwe . Każdy popełnia błędy, każdy zasługuje na drugą szansę...