~8~

7 1 0
                                    


Gdy wróciłam z łazienki i podeszłam do lady Magda już tam była. Wypiła moje piwo i gadała z nim. Albo dokładniej- przystawiała się do niego. Starała się go uwieźć. Na marne oczywiście. On-nie-był-nią-zainteresowany. Wtedy zrozumiałam, że jest pustą, puszczalską lalą. Rozpieszczonym dzieciakiem. Zepsutym, potarganym i wyplutym przez XXI wiek. Robiła to na każdym koncercie? To nie był pierwszy chłopak tamtej nocy do którego się przystawiała. Głupia, pseudo-popularna diva. 
Ehhh... i czym ona mi tak imponowała? Brakiem dyscypliny? Czy tym, że miała wszystko i wszystkich w głębokim poważaniu? Powinnam się 10 razy zastanowić kogo wybrać za przykład do naśladowania i z kim się zadawać. Ale przecież byłam młoda, niedoświadczona i zaślepiona obrazem tego co było modne, a nie właściwe . Każdy popełnia błędy, każdy zasługuje na drugą szansę. Tylko czemu nikt mi jej nie dał? Czemu mój błąd był niewybaczalny?
   Postukałam ją w ramię, żeby na mnie spojrzała i uderzyłam ją w twarz. Tak po prostu. Z nienawiści, z bezradności i z poczucia własnej beznadziejności. I szczerze? To zasłużyła sobie na to. Poczułam jak łzy spływają mi po policzkach.


Błędna sekundaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz