Po chwili przy ich stoliku pojawił się kelner z zamówieniem. - Proszę bardzo. Życzymy państwu smacznego. Loki przytaknął tylko głową i spojrzał jak Camile zabiera się ochoczo do jedzenia. On również postanowił spróbować. - Całkiem dobre. Pomyślał przełykając kawałek klopsika. Sięgnął po wino i upił łyk. Nie równało się temu co pijał w Asgadzie, było za lekkie w smaku. Za słabe dla bóstwa. Z jego rozmyślań wyrwał go głos dziewczyny. - Co planujesz jutro robić? - Jutro? Nie mam jakiś konkretnych planów, a ty? - Jestem umówiona na spotkanie z moją ekipą, planujemy kolejną wyprawę. Odsunęła z oczu niesforny kosmyk włosów. Loki zrozumiał że jutro nie znajdzie dla niego czasu. Może to i lepiej? Przygotuje się na tą wystawę. - Jakiej tematyki dotyczy twoje odkrycie? Spytał umiejętnie zatajając że zna prawdę. - Nordyckiej mitologii. Mam obsesję na jej punkcie. Wiem chyba wszystko. Uśmiechnęła się do Lokiego. - Jest niezwykle fascynująca! Chciałabym kiedyś zobaczyć to o czym tyle się uczę, ale to raczej nie możliwe. Trochę posmutniała. Loki był gotów odrazu zabrać ją do Asgardu, ale wiedział że Odyn by tego nie pochwalał a ostatnie czego potrzebował to jego gniew. - Może kiedyś ci się uda. Powiedział cicho. Camile go nie usłyszała.
***
Po wyjściu z lokalu Loki przystąpił do działania. - Co powiesz na mały spacer po parku? Da się potem dojść nim do twojego domu? Poprawił kurtkę na swoich ramionach. - Leon, jesteś bardzo miły, ale jutro muszę bardzo wcześnie wyjść z domu... Przepraszam. Spojrzała na niego przepraszającym wzrokiem. Loki trochę się zdenerwował, ale nie dał po sobie tego poznać. - Dobrze. To chociaż odprowadzę cię do domu. Podsunął dzoewczynie ramię, które przyjęła. Szli w milczeniu. Camile przeklinała się, że nie zapytała o wszystko, ale mieli jeszcze czas. Po za tym nie chciała wydać mu się natarczywa. Pod jej domem Loki znów pozwolił sobie na przytulenie dziewczyny. Znów była bardzo niespokojna i bardzo tym się zmartwił. Schowałszy twarz w jej włosach, chłonął jej zapach. Wydawał mu się bardzo kojący. Po chwili odsuną ją od siebie i powiedział - Dziękuję za wspaniały wieczór. Mam nadzieję że kiedyś to powtórzymy. Uśmiechnął się. - Ja również odpowiedziała Camile. Niespodziewanie Loki ujął jej dłoń i złożył na niej pocalunek. - Dobranoc. Wyszeptał, spojrzał jej jeszcze raz w oczy odwrócił się i ruszył w stronę swojego hotelu. - Dobranoc. Powiedziała z westchnieniem.