Rozdział 3

698 50 5
                                    




Wyszliśmy za płot ich domu, tak że nie było nas widać i byliśmy na tyle daleko od niepotrzebnych gapiów odwróciłam się do gwiazdeczki pop pytając ostro
- Czego ode mnie chcesz Futto?! - on stając kawałek prze de mną powiedział
- Jesteś bardziej interesująca niż siostrzyczka, mimo iż mnie obraziłaś. - zaczął zbliżać się tak że ja cofałam się o krok, on zbliżał o krok. W momencie gdy dotknęłam plecami ściany jakiegoś betonowego płotu, postanowił wykorzystać to że jestem"przyparta do muru" ręce umieścił na płocie tak że moja głowa była pomiędzy jego rękami i zbliżał swoją twarz do mnie chcąc mnie pocałować, ale w ostatniej chwili wzięłam jego lewą rękę i zginając tak by była na plecach a on był na kolanach i nieco krzywiąc się z bólu powiedziałam
- To że wiesz jak mam na imię nie znaczy byś traktował mnie jak zabawkę. Spróbuj coś takiego jeszcze raz na mnie lub swojej siostrze, to nie bądź zdziwiony jeśli przez miesiąc nie wyjdziesz ze szpitala. - puściłam go i szybko pobiegłam do domu by też on nie wiedział gdzie dokładnie mieszkam. Ale też dlatego że moje oczy zmieniały barwę z błękitnych na krwistoczerwone. Tak to już jest jeśli dosięgnie cię klątwa z przed stu, a nawet więcej lat. Kilkaset lat temu jakiś z moich przodków obraził wysoko postawionego kapłana i ten za kare przemknął ród. I teraz ta klątwa ukazuje się co drugie pokolenie, ale w większości na kobietach. Mój brat miał szczęście bo według ojca lepiej że pierworodny nie musi żyć w ukryciu i do tego z dala od rodziców. Przekroczyłam próg domu, przez co od razu podeszłam do lustra by zobaczyć oczy. Na moje szczęście w nie szczęściu barwa przeszła w delikatny czerwień i błękit przy źrenicy oczu. Ściągnęłam buty i odstawiając na mniejsze zaczęłam robić sobie coś do jedzenia, ale miałam wrażenie że coś jest nie tak. Ponieważ odruchowo jestem czujniejsza niż zwykle. Chwytając nóż zaczęłam chodzić cicho po domu, jak na razie nie wykryłam intruza, ale to się zmieni, gdyż cały dom po za kuchnią jest zgaszony. Szłam cicho i szybko, by jak najszybciej pozbyć się intruza z domu. Otworzyłam delikatnie drzwi i zajrzałam przez szparę. Ujrzałam tam luźne czerwone włosy, ubrany był dziś w jeansy i niebieski T-short. Stał do mnie tyłem, ale ja już widziałam ze to mój brat Yato.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Wybaczcie za to wasze czekania i za tak krótki rozdział. ~~~~Trick-and-Treat~~~~~~


Brothers Conflict (zawieszone do odwołania)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz