Rozdział 4

667 38 4
                                    


   Otworzyłam drzwi szerzej i powiedziałam
- Yato powinneś mnie poinformować że przyjedziesz. Ale cieszę się że cię widzę. - przytuliła brata, który właśnie się odezwał mówiąc
- Witaj Raven, musiałem sprawdzić co u ciebie. Dlaczego jesteś dzisiaj tak późno? - oczywiście że zapytał, w końcu się o mnie martwi. Uśmiechnęłam się i powiedziałam
- Yato nie musisz się martwić. Byłam u przyjaciółki robić projekt i poznałam jej paru braci... To teraz nie ważne. Powiedz co się dzieje w domu? Jak się trzyma babcia? - zawsze pytam o babcię, ponieważ tylko ona zna moje objawy jak się coś pogorszy z moim stanem. Z zamyślenia wyrwał mnie Yato jak zwykle wesoły i powiedział
- Babcia ma się cudownie. W domu nic się nie zmieniło, chcą byś złamała klątwę i jak najszybciej wróciła. Wiesz życie w rezydencji nie jest takie same bez ciebie. Więc jako moja młodsza siostra powinnaś mnie i babcie odwiedzać. Rodzice chcą mieć cię z powrotem. Wszyscy chcą byś złamała tę klątwę. - jak zwykle każdy wymaga ode mnie jak najwięcej więc powiedziałam
- Jestem od ciebie młodsza o zaledwie sześć minut, nie traktuj mnie jak małe dziecko. Ja też tęsknię i chce wrócić, ale została ostatnia część do złamania, ale to jest raczej nie możliwe. To dlatego że jeśli chce złamać tę według was klątwę to muszę w amerykańskie święto duchów zwane również Halloween pocałować osobę która będzie za mną do końca życia i to trzeba zrobić w roku gdy dana osoba miała w danym roku osiemnaste urodziny, do tego to jest pełnia, gdzie dziksza część mnie czyli Kitsune najsilniejsze działanie. Tylko że ja nie mam takiej osoby i dlatego obawiam się że nie mogę teraz wróć dopóki nie złamie tego. Bo jeśli podczas pełni w Halloween nie złamie ostatniej zapory to inny demon przejmie moje ciało uwalniając się od kogoś i siejąc chaos i zniszczenie. A ja wtedy pozostanę nie materialnym duchem, który będzie łatwym celem podczas uwalniania się demonów. Boję się że was zawiodę. - jak wymawiałam ostatnie słowa zdania przytuliłam brata, ponieważ tylko przy członkach rodziny okazywałam słabość, nawet jeśli nie widziałam ich parę długich lat. Yato i ja jesteśmy bliźniakami dwujajowymi, dlatego wyglądamy inaczej, a do tego jest między nami zaledwie sześć minut różnicy czasu. Odsunęłam się od niego przecierając oczy i powiedziałam
- Yato wiem że martwisz się o swoją małą siostrzyczkę, ale dam sobie radę, wystarczy że będziesz we mnie wierzyć. - uśmiechnął się wesoło i powiedział
- Wierze w ciebie siostrzyczko. - poszliśmy do kuchni i opowiedział mi co się dokładnie działo w domu.



~~Kilka godzin później ~~



- Yato nie pozwolę ci iść o 23 do domu. Dzwonisz do rodziców i im to mówisz. Ja nie zamierzam się martwić że coś ci się stanie w drodze do domu. - czerwono włosy niechętnie wziął telefon i zadzwonił do rodziców. Na szczęście jutro piątek wiec śmiało mogę spóźnić się do szkoły, by odprowadzić brata. W czasie gdy on rozmawiał krzyknęłam by nasi rodzice słyszeli
- Nie zamierzam puścić Yato o tej godzinie do domu, nawet jeśli przyślecie kierowcę po niego, ja go nie puszcze. Nie przekonacie mnie nawet za pomocą przekupstwa, a do domu wrócę jak złamie ostatnią barierę!!! Powiedzcie babci że nadal będę pytać ją o rady lub informację na temat panowania nad Kitsune!!! - wychodząc z pokoju zbliżyłam się do szafy i wyciągnęłam bratu piżamę i rzeczy na następny dzień mówiąc
- Resztę rzeczy sam sobie wyciągniesz. A teraz dobranoc bo muszę być wypoczęta na jutrzejszy dzień i coś mi się zdaje że bracia przyjaciółki będą mieli coś wspólnego ze zmianą moich planów. - był w szoku, on nadal zapomina że szybko mi się może zmienić charakter. Zamknęłam za sobą drzwi i skierowałam się do swojego pokoju. Zastanawia mnie co dokładnie było powodem odwiedzin Yato.



~~ Sen~~



Byłam w lesie podczas pełni, rozejrzałam się na boki i zauważyłam że jest tu wodospad oraz jest bambusowy las, z którego można było zobaczyć tylko czerwone oczy. Nie pewnie podeszłam trochę bliżej i zapytałam
- Jesteś Kitsune we mnie? Czy mojej rodziny? - nie odpowiedział mi, lecz się przyglądał. Odeszłam trochę do tyłu i chciałam się odwrócić by iść do wodospadu, ale usłyszałam
- Witaj dziecko, obserwowałam cię i widzę że masz potencjał, ale musisz uważać, moc którą będziesz miała ode mnie otrzymać może być niebezpieczna i jeśli nie będziesz miała nad nią kontroli to ona cię zniszczy. - popatrzyłam w stronę wewnętrznego Kitsune i zapytałam
- Co mogę zrobić żeby ta moc mnie nie zniszczyła? - zauważyłam że oczy zaczęły się zbliżać i ujrzałam przez sobą piękną białą lisicę, wraz z dziewięcioma ogonami, które też były białe, lecz końcówki były czerwono brązowe. Według tradycji mojej rodziny jeśli zobaczymy Kitsune w całej okazałości lub przez przypadek zobaczymy musimy paść na kolana i powiedzieć
- Tam gdzie mróz, gdzie śnieg i lód Kwitnie Kitsune rajski ogród A obok innych rozkoszy w bród Do skarbów sześć kolejnych wrót.*- zrobiłam tak nie dlatego że tak nakazuje tradycja, ale dlatego że Kitsune to najpiękniejsze i najbardziej niesamowite dla mnie stworzenia, którym powinno się oddać szacunek. Usiadłam na kolanach jak to zazwyczaj jest gdy się chce słuchać. I nie podnosząc wzroku czekałam. Po jakimś czasie ciszy Kitsune powiedziała
- Jestem Minamoko jedna z najstarszych z Yukai jakie są na świecie. Ludzie nigdy nie uważają że jakaś klątwa może być darem, ale ty swoimi myślałam że posiadanie w sobie nieokiełznaną moc, z innego świata stwierdziłaś że to dar, a nie przekleństwo. Chciałabym usłyszeć dlaczego tak myślisz? Co jest powodem że nie chcesz pozbywać się demona siedzącego w tobie? - nie spojrzałam na nią ale zaczęłam mówić
- Stało się to gdy miałam sześć lat, zgubiłam się w lesie, a zapadała noc, byłam wystraszona ale jednocześnie szczęśliwa. Powodem było to że rodzice uważali mnie za niepotrzebną osobę, byłam wręcz nie chciano gdyż klątwa wybrała mnie. W tym momencie byłam prze szczęśliwa, bo wreszcie rodzice będą traktować mnie jak należy czyli córkę, a nie intruza. Wtedy w lesie spotkałam inne Yukai, były dla mnie bardzo miłe, oraz pokazały że nie wszystko co dziwnie i strasznie wyglądające jest złe. W ten dzień poznałam czym tak naprawdę są Yukai i jak powinno się zachowywać w ich towarzystwie. Jak jeden zapytał mnie czy chce się stać silniejsza kiwnęłam mu głowę że chce, a wtedy powiedział mi"Jeśli chcesz być silna wystarczy że będziesz zimna i okrutna, a jednocześnie przyjazna i pomocna. Jak połączysz się z wewnętrznym demonem w tobie to wystarczy żebyś mogła w pełni kontrolować swoje umiejętności. Na ten czas bądź sobą i nie zapomnij że każdy może wiele wystarczy chcieć." Podziękowałam mu za te słowa, ale niestety musiałam wracać. Ilekroć chciałam wrócić nie mogłam znaleźć tego miejsca. Zawsze było i jest tak samo, a gdy wreszcie wróciłam nawet we śnie widzę że wszystko się zmieniło. Nigdzie nie ma żadnego Yukai, to tak jakby dopadli ich łowy demonów. Bardzo mi źle z tego powodu, bo to nie były istoty, które chciały kogoś skrzywdzić, to były prze wspaniali przyjaciele, którzy nie chcieli zrobić nikomu nic złego. Teraz jak nad tym myślę to oni odesłali mnie z powrotem bo wiedzieli co ich czeka. Dlatego też by ich nie zapomnieć poznałam każdego rodzaju historię Yukai i w każdej możliwej sytuacji staram się pozostać spokojna. A gdyby nie to że nauczycielka dała nam zrobić projekty o dowolnej tematyce więc specjalnie zrobiłam o historii Yukai. - Minamoko była cicho, ale jak się odezwała miała delikatniejszy i bardziej kobiecy głos
- Raven swoją historią i twoim sercem urzekłaś jednego z ostatnich i najsilniejszych Kitsune jakie pozostały na tym świecie, więc chce ci w zamian ofiarować swoją moc, ale pamiętaj moc to nie wszystko najważniejsze jest serce. Jako że chcesz spotkać Yukai z czasu gdy byłaś młodsza, pozwalam ci widzieć ich duchy, co również znaczy że musisz o nich dbać, a jak osiągniesz pełną kontrolę nad twoimi nowymi umiejętnościami, na własne życzenie i jednocześnie ryzyko możesz strać się najprawdziwszym Yukai, a dokładniej Kitsune. Ale musisz wiedzieć że kiedyś lub niedługo będziesz musiała stawiać czoła wyzwania, które pokarzą ci czy powinnaś stać się Yukai czy pozostać człowiekiem o jego umiejętnościach. Teraz spójrz na mnie i zapamiętaj sobie jak wyglądam jaki człowiek. - podniosłam głowę i zobaczyłam młodą dziewczynę o srebrnych włosach z czerwono brązowymi końcówkami, była ubrana w tradycyjny Japoński strój, czyli kimono, które było zielone z pięknymi gałązkami kwiatów kwitnących wiśni, a w ręku trzymała małą torebkę. Byłam oniemiona, nigdy nie widziałam Yukai w ludzkiej postaci. Zanim zniknęła powiedziałam
- Minamoko wyglądasz pięknie, jako człowiek, a jako Kitsune jesteś po prostu cudowna i niesamowita. Naprawdę dziękuję że mogłam cię poznać. - jak tylko skończyłam mówić znalazłam się w ciemności.




~~~koniec snu ~~~




Otworzyłam oczy i zobaczyłam że jest już rano. Ubrałam się w mundurek szkolny, spakowałam potrzebne na dziś i wyszłam z pokoju, by obudzić brata. Tak po zastanowieniu to mogę powiedzieć że Yato i ja jesteśmy jak przeciwieństwa, on ma oczy tak ciemne że prawie czarne, on jest ognisto włosy, a ja mam fioletowe włosy i błękitne oczy, ale charakter mamy bardzo podobny czyli energiczny, zabawny, zimny, groźny, i wiele innych cech charakteru nas łączy. Otworzyłam drzwi krzycząc
- Yato wstawaj! - niestety nie podziałało, więc wzięłam z pułki szklankę i napełniając ją wodom podeszłam do brata i pare razy prysnęłam mu w twarz z ręki od niej mokrej, ale ze to nie zadziałało po prostu wylałam mu ją na głowę. Zerwał się z łóżka pytając
- Co się dzieje? - ja tylko uśmiechnięta powiedziałam
- A nic takiego budzę cię ponieważ ja powoli muszę szykować się do szkoły, a w dodatku trzeba cię na pociąg odprowadzić bo sam pewnie nie trafisz, a w dodatku wole się trochę spóźnić do szkoły bo i tak nic ciekawego nie będzie. Podeszłam do torby leżącej przy drzwiach i sięgając telefon napisałam do Emmy




Re: Szkoła

Od: Darkness

Do: Chi


Ne Emma-chan spóźnię się na lekcje gdyż odprowadzam gościa na pociąg. Spotkamy się w szkole.
Po wysłaniu zabrałam torbę i telefon do kuchni, w której zrobiłam ścianie i telefon dał znać że przyszła wiadomość. Spojrzałam by przeczytać:





Re: Szkoła

Do: Darkness

Od: Chi

Dobrze Darkness, tylko się nie spóźnij za mocno. Zrób zdjęcie swojego gościa, to ci wybaczę te spóźnienie na dziś. I pamiętaj masz mi wytłumaczyć o co chodzi z twoimi oczami.




Uśmiechnęłam się bo ona zawsze coś wymyśli by na tym skorzystać. Zastanawia mnie jak się czuje mój przyjaciel Hikaru, mimo iż jest trochę starszy niż ja to dogadujemy się wspaniale. Trzymając telefon w ręce wyszukałam numer Hikaru i napisałam wiadomość:





Re: Hejka

Do: Hikaru

Od: Darkness

Witaj dobry przyjacielu, kiedy znowu będziesz w mieście? Trzeba wybrać się na zakupy lub po prostu spotkać.

Zamykając telefon odwróciłam się do wejścia, gadzi dawno powinien stać Yato, kecz go nie ma. Zabrałam dzbanek pełen wody i wkraczając do pokoju w którym spał wylałam na niego całą zawartość dzbanka mówiąc
- Yato jeśli teraz nie wstaniesz przyjdę z wężem ogrodowym. - podniósł się natychmiast, ja rzuciłam mu rzeczy powiedziałam
- Jeśli zaraz nie przyjdziesz na ścianie wrócisz do domu cały mokry i delikatnie poobijany. - wyszłam z pokoju i zasiadłam do stołu czekając na brata. Zauważyłam że telefon się świeci oznaczając że jest wiadomość. Wzięłam odczytałam wiadomość:



Od: Hikaru

Do: Darkness

Re: Hejka

Witaj przyjaciółko, dzisiaj na weekend przyjechałem, więc możemy wyskoczyć na zakupy. Tylko napisz kiedy, bo dzisiaj nie mogę.



Jaj zawsze Hikaru ma dużo pracy. Po jakimś czasie przyszedł Yato.




* - cytat z książki "Pamiętniki Wampirów"  


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

  Wybaczcie za tak długi czas zwłoki z brakiem rozdziałów. Mam nadzieję że ten wam to wynagrodzi to że czekaliście.   ~~~ Trick-and-treat   ~~~



Brothers Conflict (zawieszone do odwołania)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz