Oczami Harrego
Gdy znalazłem się razem z Olivią z powrotem na dworcu usiedliśmy w tym samym miejscu co zawsze. Przykryłem ją bardzo szczelnie i przytuliłem do siebie aby było jej choć trochę cieplej. Na szczęście lekarka dała jej lek przeciw wymiotny i teraz jest trochę lepiej.
Z daleka zauważyłem Louisa.. pewnie jedzie do dziewczyny.
-Cześć!- krzyknął z daleka
-Hej- odpowiedziałem, jednak już trochę ciszej
-Dzień dobry- powiedziała Olivia
-Co tam u was?- usiadł obok mnie
-Wszystko w porządku, a u was?-
-U nas?- zdziwił się
-No u ciebie i twojej dziewczyny?- zaakcentowałem ostatnie słowo
-A no tak sorki zapomniałem o niej, u nas też wszystko okey- odpowiedział
-Harry .. Bo-oli mniee- jęknęła Olivia spod koca
-Co się dzieję?- zapytałem spanikowany odkrywając ją i w tym samym czasie sprawdzając jej temperaturę
-Ha-arry zimno- powiedziała płaczliwym głosem
-Wszystko w porządku?- zapytał Louis
-Olivia jest chora.- odpowiedziałem
-Co jej jest? Mogę wam jakoś pomóc?- zapytał
-Nie wiem co jej jest. Byliśmy w szpitalu, ale nas nie przyjęli-
-Olivka musisz mi powiedzieć co dokładnie cię boli- tym razem powiedziałem do niej
-Nie w-iem Harry- mówiła tak cichutko, że ledwo dosłyszałem
-Przecież czujesz co cię boli, powiedz mi bo się martwię-
-Chyba wszystko- powiedziała słabo
-Znowu masz gorączkę- powiedziałem do niej
Tak na prawdę ryzykowałem jej życiem, ale co mam zrobić. Teraz jak pójdziemy do szpitala to policja od razu nas weźmie i zostaniemy zamknięci zupełnie w innych ośrodkach. Jednak jak patrzyłem na jej cierpienie nie wiem czy nie lepiej by było jakby faktycznie było tak jak wcześniej. A zwłaszcza Olivii, tam miała ciepło i dach nad głową.
-Harry, bo Olivia strasznie jest blada, co jej się dzieje?- zapytał spanikowany Louis
-Naprawdę nie wiem-
-Słuchaj mój przyjaciel jest lekarzem mógłby ją zobaczyć- zaproponował
-Nie Louis, to nie możliwe- powiedziałem
-Harry pomyśl o Olivii-
-Nawet nie mam na bilet, miło z twojej strony ale nie mam jak dojechać- próbowałem go przekonać, wiem że pomogłoby Olivce, ale to jest lekarz który może z wszystkim pójść na policje.
-Idziemy i koniec, a o bilet się nie martw- powiedział
-Louis naprawdę nigdzie nie idziemy-
Po chwili wstał i ukucnął przed Olivią, a ja nie wiedząc co chce zrobić przykryłem ją bardziej kocem. Jednak on pochylił się bardziej i próbował ją wziąć na ręce. Gdy mu się to udało szybko wstałem i chciałem mu ją odebrać.
-Louis oddaj mi ją- powiedziałem stanowczo
-Cicho siedź, dawaj mi koc i chodź z nami- odpowiedział, a ja podałem mu koc.
Gdy po jego namowie nie chciałem iść, wziął mnie za rękę i zaczął ciągnąć za sobą. Olivia oparła się o jego ramię i prawie spała.
-No chodź Harry, nie zachowuj się jak dzieciak którego rodzic musi ciągnąć do przedszkola- powiedział
Gdy dotarliśmy na peron zwątpiłem w powrót i po prostu usiadłem obok niego i czekałem na pociąg.
-Louis ja nie mam biletu- powiedziałem
-Już masz- uśmiechnął się i podał mi bilet
-Dzięki- oddałem uśmiech
CZYTASZ
Homeless | L.S 《Zakończone》
FanficHarry to bezdomny chłopak. Louis jest bogaty, ma wszystko co pragnie. Co się stanie gdy się spotkają?