Rozdział 1

22 3 0
                                    

Hej,jestem Maja.Niebieskooka,długowłosa brunetka.Mieszkam w domu dziecka od urodzenia.Moje Życie jest nudne i monotonne.Dziś miało się zmienić.Rano obudził mnie dźwięk budzika którego (z resztą jak cały mój pokój) nienawidzę.Wstałam z łóżka i leniwie poczłapałam do łazienki.Odkręciłam wodę w kranie, wzięłam pastę i szczotkę do zębów.Spojrzałam w lustro kiedy zobaczyłam w nim postać.Czarna,szczupła postura.Człowiek.Zbliżał się,był coraz bliżej lustra.Serce zaczęło szybciej bić,miałam mroczki przed oczami.Późnej pamiętałam tylko jak upadłam.
*******
-Maja?Maja?!
Kiedy otworzyłam oczy zobaczyłam Katy i Annę probujące mnie ocucić.
- Spokojnie,żyję-szepnęłam
-Co się stało?-spytała Anna
-Nie pamiętam-skłamałam
-Dobrze się czujesz?
-Tak.-rzeklam-Ide się ubrać-i wyszłam z łazienki.Za mną stały osłupiałe przyjaciółki.Otworzyłam szafę i wzięłam z niej szarą sukienkę.Oczywiście bez ramiączek, dekoltu i za kolano.W tym domu co mieszkam mają rygorystyczne zasady.Splotłam włosy w warkocz,złapałam plecak i wybiegłam z pokoju na zbiórkę.
*******
Gdy wbigałam na korytarz już słyszałam głos naszej Pani pilnującej porządku.
-4,3,2,1! Równo 7:42 poranna zbiórka-krzyczała by słyszało ją w całym pomieszczeniu
-Cisza!Stójcie prosto! Nie ruszać się!-ciągnęła
Nastała cisza.Cisza którą jeśli ktoś zagłusi zmywa naczynia przez tydzień.Kobieta chodziła po korytarzu i przyglądała się każdemu.Była tak blisko że można by czuć i słychać jej oddech.Na szczęście po minucie katorgi pozwoliła nam biec do szkoły.
******
W więzieniu oj przepraszam.W szkole jak zwykle siedziałam sama w kącie i czytałam "Na krańcu świata" gdy nagle zadzwonił dzwonek.Czekało mnie 45 minut tych cholernych pierwiastków! Grrr...Nienawidzę Matematyki.
Po matematyce była muzyka.Jedyna lekcja na której się nie nudzę.Uwielbiam śpiewać a z naszą Panią robimy to bardzo często.Gdy tylko usiadłam w ławce chłopcy zaczęli rzucać we mnie małymi kulkami z papieru i wyzywać od "nudziar" i tym podobne teksty.Zdawało się to nie mieć końca lecz nagle do klasy weszła Pani Daria nasza Pani od muzyki.Zawsze kiedy wchodziła w klasie na chwilę zapadła cisza A później wszyscy słuchali uważnie co Pani ma nam do powiedzenia.Następnie śpiewaliśmy i graliśmy.Czyli kompletne przeciwieństwo niż na innych lekcjach.To pewnie przez to że nie znam nikogo kto by nie lubił Pani Darii.Na tej lekcji wszyscy zapominali kto jest liderem A kto szarą myszką liczyło się tylko to co jest teraz i oczywiście muzyka lecz kiedy tylko zadzwonił dzwonek dziewczyny u chłopcy rozbiegali się do swoich grup.
Reszta zajęć przemknęła w miarę spokojnie.
Hejka to pierwszy rozdział nowej opowieści.Wiem jest krótki ale następne na pewno będą dłuższe :) Tylko bez hejtów wiem że nie piszę rewelacyjnie xd

Dziennik Mai.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz