Rozdział 3

753 19 13
                                    

*Perspektywa Nikodema*

Wstałem rano, posprzątałem łóżko i miałem zamiar zrobić sobie śniadanie . Obudził się też Natan ,nieodzywał się do mnie .

- Cześć misiu - powiedziałem, żeby załagodzić sytuację ...

<cisza>

- Kochanie przepraszam nie chciałem, żeby tak wyszło - znów próbowałem

<cisza>

- Posprzątałem twoje łóżko  i je poperfumowałem . - następna moja próba

<cisza>

- Wiesz, że cie kocham prawa ?- i jeszcze jedna próba

<cisza>

- Okej rozumiem, nie chcesz ze mną rozmawiać - powiedziałem stanowczo i wyszedłem do pracy.

<cisza>

•w pracy•

Usiadłem przy biurku na przeciwko Neromi mojej partnerki . Wcześniej tego nie zauważyłem, ale ona ma piękne jak blask księżyca oczy, a jej rude, długie wlosy lśnią swoją doskonałością. Nie wiem co we mnie wstąpiło, ale chyba się zakochałem i to wy dziewczynie, wyjątkowej dziewczynie. Chciałem się o niej trochę więcej, więc jak poszła na przerwę usiadłem przy jej biurku i grzebałem w szufladach i na komputerze .Dowiedziałem się, że lubi zespół BaP, ma najlepszą przyjaciółkę o imieniu William i nie jest w związku. Podszedłem do niej i zaczął się podryw:

- Cześć mała ! Czy bolało jak spadłaś z nieba ? - powiedziałem to jej jak Johnny Bravo

- Trochę ...- odpowiedziała patrząc się na mnie jak na wariata

- Czy jesteś z Alaski bo tam są takie laski? - mówiąc to puściłem jej oczko

- Jestem z Walii .

- Powiem Ci moja droge poezję, więc : Na górze róże, na dole bez pójdziesz ze mną na randke, czy tego chcesz ?

- Okej . Może być dzisiaj o 20 ? - zapytała pewna siebie Neromi .

- Spoko . Pa - Poszedł dumny z siebie przygotować się do randeczki .




ZdradaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz