- Droga mamo. Strasznie za Tobą tęsknie. Nawet nie wiesz jak bardzo potrzebuję Twoich mądrych rad. A najbardziej potrzebuję Twojego ciepłego głosu mówiącego "Kocham Cię córeczko". Mamusiu... dlaczego zostawiłaś mnie i tatusia ? On tak strasznie cierpi.-przełknęłam łzy-Nie będę Cię za to winić. To nie Twoja wina. Dobranoc mamusiu.-Ucałowałam płatki białej róży,którą delikatnie położyłam na grobie mojej matki. Spojrzałam na lśniący księżyc osadzony wysoko na niebie. Był taki piękny. Przed oczami stanęła mi piękna scena: "Mój tatuś tuli mnie do swojej piersi i przytula mamusie mówiąc, że zawsze będzie o nas dbał." Z moich błękitnych oczu zaczęły płynąć gorące łzy. Było mi tak strasznie ciężko.
-Księżniczko ?!-zawołała mnie moja niania-Znowu tu siedzisz ?!-zganiła mnie wzrokiem-I do tego płaczesz !- uklękła przede mną i otarła ślady mojego smutku.-Myślisz że ona by tego chciała ?-zapytała.
-Nianiu... Strasznie mi jej brakuje.-Powiedziałam patrząc w jej brązowe oczy.
-Wiem Kruszynko.Wiem.-Podała mi chusteczkę bym wytarła sobię nią nos.-Dzisiaj jest ważny dzień. Przyjeżdża twój tato. Musisz rano wstać a jest już pierwsza w nocy.
-Już ?!-przestraszyłam się uświadomiona,że dzisiaj mój tatuś zobaczy białą zjawę,a nie piękną córkę.Chodźmy. -powiedziałam i otrzepałam moją różową suknię z żółtych liści.
-Tato ma dla Ciebie prezent.-szepnęła gdy dochodziłyśmy do drzwi mojego pokoju.
-Prezent ?! Jaki ?!-zawsze byłam wszystkiego ciekawa. To była moja zaleta a za razem coś co próbowałam wyeliminować.
-Wiesz,że nie mogę ci powiedzieć. Kruszynko rano się wszystkiego dowiesz.Dobranoc.-powiedziała całując mnie w czoło i odeszła.
Weszłam do pokoju. Usiadłam na dużym łóżku. Nagle usłyszałam dziwny dźwięk. Coś jakby szelest liści. Podeszłam szybko do balustrady mojego wielkiego balkonu. Serce waliło mi jak oszalałe. Było ciemno nic nie widziałam. Zmrużyłam oczy i ujrzałam dwóch mężczyzn. Wytężyłam słuch:
-Panie ! To zły pomysł !-powiedział jeden z nich.
-Zamknij się chcesz żeby ktoś nas usłyszał.-odpowiedział ten drugi.
-Tak już pewnie się stało.
-Jakby tak było to dawno bylibyśmy w najlepszym przypadku bez języków. Więc siedź cicho.-syknął drugi.
Gdy to usłyszałam nie mogłam powstrzymać mojego chichotu. Zobaczyłam jak jedna z tych postaci spojrzała w moją stronę. Patrzyła tak na mnie do momentu gdy ten drugi szarpnął go za rękę.
-Książe uciekajmy ! -usłyszałam.
-Puść mnie !-krzyknął i zbliżył się w stronę mojego balkonu. Stał w świetle księżyca,dzięki temu mogłam zobaczyć go całego. Miał szerokie ramiona. Był bardzo postawny. Posiadał piękne lśniące,ciemne włosy, a jego brązowe oczy błyszczały w ciemności. Krótko mówiąc był bardzo przystojny. Zamrugałam szybko oczarowana. On uśmiechnął się szeroko i zrobił minę w stylu "Musze iść bo ten debil zaraz się posika ale gdybym mógł zostać na pewno bym skorzystał" odwzajemniłam jego uśmiech na co on odpowiedział delikatnym skłonieniem. Zchichotałam ale za moment zamarłam. Zobaczyłam jego tatuaż,oznaczający to,że jest Śmiercią. On był księciem swojego gatunku ! Zabierał ludziom życie. Ja natomiast je dawałam. To właśnie oni odbierają nam to co próbujemy tak pielęgnować. Przestraszyłam się ale coś kazało mi na niego patrzeć i nie odrywać od niego wzroku. Powinnam była to zgłosić ale nie chciałam. Uśmiechnęłam się i lekko ukłoniłam zobaczyłam jak on wpatruje się we mnie jakby był zaczarowny. Chyba odkrył to samo co ja przed chwilą. Odkrył że jestem Życiem.
-Książe ?-zapytał towarzysz.
-Już idziemy! Dobranoc Gwiazdeczko.-powiedział patrząc na mnie.
-Do widzenia. -usłyszałam swój głos. Ostatnia rzecz jaką zobaczyłam był jego zachwycający uśmiech i dwie postacie unoszące się nad ziemią.
Stałam tam jeszcze przez parę minut z bijącym sercem. Postanowiłam wziąć gorącą kąpiel. Napuściłam do mojej wielkiej wanny dużo wody. I zanurzyłam swoje nagie ciało. Spojrzałam
w lustro. Zobaczyłam moje zarumienione policzki i rozwiane blond włosy. Byłam oczarowana. Musiałam o tym jak najszybciej zapomnieć. Wiedziałam, że nie będzie to takie proste.Pod kołdrą próbowałam zasnąć, ale kręciłam się strasznie z jednego boku na drugi po paru minutach zasnęłam. Tej nocy śniłam o brązowych oczach lśniącyć w świetle księżyca i o przerażającym a jednak zachwycającym wzorze tatuażu na białej skórze.------------------------
Przepraszam za błędy.
I dziękuję za przeczytanie :)
Mile widziane komentarze :3