Do; Nieznany
Ciężko byłoby zapomnieć o osobie z tak oryginalnym podrywem. Louis xNie zastanawiałem się długo, gdy odpisywałem. Być może podjąłem zbyt spontaniczną decyzję, trudno. Schowałem telefon do kieszeni i wysiadłem z samochodu, uprzednio zabierając plastikowe opakowanie z obiadem i zgrzewkę wody. Wszedłem do naszego mieszkania i skierowałem się prosto do sypialni Liv. Dzieliliśmy razem pokój tylko wtedy, gdy ktoś niewtajemniczony u nas nocował. Otworzyłem drzwi kopniakiem i spojrzałem z politowaniem na obraz mojej żony, prawie całej zakopanej pod kołdrą z zimnym okładem na czole. Na szafce nocnej leżały dwie puste butelki po wodzie i kilka opakowań tabletek przeciwbólowych.
-Liv, nie jesteś może głodna?
-Jezu, tak. -wyłoniła się spod kołdry, ukazując resztki makijażu na swojej twarzy. Uśmiechnąłem się do niej i podałem jej obiad, a przy łóżku postawiłem picie.
-Przyniosę sztućce. -będąc w drodze do kuchni, dostałem kolejnego sms-a. Mimowolnie uśmiechnąłem się na ten fakt i drżącymi rękoma odczytałem wiadomość.
Od; Harry
Nie spodziewałem się tego, że odpiszesz! :o Ostatnio nie byłeś taki rozmowny...
Do; Harry
A Ty byłbyś rozmowny, w stosunku do jakiegoś dzieciaka, który wieczorami chodzi po cmentarzu?
Od; Harry
Nie jestem dzieciakiem! Za 3 miesiące mam 18!
Do; Harry
W porównaniu do mnie jesteś, Haz.
Od; Harry
"Haz"? Od kiedy przeszliśmy na przezwiska, hm? Więc, ile masz lat LouLou? x
Kiedy chciałem odpisać, krzyk Liv przypomniał mi o tym, co miałem zrobić, zanim poddałem się sms-owaniu z H. Zszedłem na dół, przedostałem się do odpowiedniego pomieszczenia i wziąłem stamtąd srebrny nóż, oraz widelec. Chciałem odpisać na zaległą wiadomość, lecz niestety z przykrością zauważyłem, że bateria w mojej komórce się wyczerpała. Jęknąłem żałośnie i wróciłem do Olivii. Podałem jej to, czego chciała i podłączyłem mój telefon do ładowarki. Stwierdziłem, że dam mu się spokojnie naładować, dlatego poszedłem do swojego mini gabinetu i zabrałem się tam za wypełnianie zaległych papierów. Miałem szczerze dosyć tej pracy, ale musiałem jakoś zarabiać na dom, na Liv i przede wszystkim, na uznanie w oczach mojego ojca. Tak naprawdę nigdy nie zastanawiałem się, kim chciałbym być z zawodu, ponieważ od małego było mi wpajane, że pójdę w ślady taty. Można powiedzieć, że jestem jego młodszą kopią tyle tylko, że ja mam uczucia.
Po dwóch godzinach mój umysł, moje oczy i przede wszystkim dłonie, były na wyczerpaniu. Stwierdziłem, iż czas na zasłużoną przerwę.
Wyprostowałem się i udałem do pokoju Liv. Kobieta spała, a jej ciemne włosy porozrzucane były na poduszce. Jej ciało unosiło się równo z miarowym oddechem. Uśmiechnąłem się na jej widok i przykryłem ją kołdrą, którą skopała na drugi koniec łóżka. Odłączyłem telefon od ładowarki i po cichu opuściłem pomieszczenie. Zszedłem do kuchni, gdzie wstawiłem wodę na kawę. Czekając, aż się zagotuje, włączyłem telefon. Moje zaskoczenie sięgnęło zenitu, kiedy zobaczyłem;
Masz 16 nieprzeczytanych wiadomości od; Harry
Odczytaj.
Od; Harry
Louis? Dowiem się? xOd; Harry
LouLou, żyjesz?
Od; Harry
Odrzucasz mnie, bo jestem młodszy? :c
Od; Harry
Uwierz, że jestem doświadczony! Baaardzo doświadczony x
Od; Harry
Loooooouis!
Od; Harry
Odpisz chociaż głupią kropkę!
Od; Harry
Proszę x
Od; Harry
A może ja się martwię, huh?
Od; Harry
Jeśli chodzi o Twój wiek, to nie masz się czego bać.
Od; Harry
Wspominałem już, że lubię starszych?
Od; Harry
Starszy, przystojny, słodki... Idealny x
Od; Harry
Chciałbym zobaczyć, jak się rumienisz, kiedy czytasz ostatnią wiadomość... x
Od; Harry
I pewnie kiedyś zobaczę te rumieńce na Twojej twarzy x
Od; Harry
Bo ja zawsze dostaję to, czego chcę.
Od; Harry
A wiesz, czego chcę najbardziej?
Od; Harry
Ciebie, ponad wszystko x
•●•●•●•●•●•●•●•●•●•●•●•●•●•●•●•●•
Eheheh..... No więc rozdział miał pojawić się w czwartek, ALE nie miałam czasu go wstawić+ musiałam go pisać od nowa, bo mi się usunął #cri Więc... życzę ogólnie Wam szczęśliwego nowego roku! Żeby był lepszy id ubiegłego i etc.
CZYTASZ
Above All
FanfictionMiłość, nigdy nie mająca prawa bytu. Miłość, której każdy chciał zaszkodzić. Miłość, będąca ich pierwszą i ostatnią. Miłość, której w pełni się oddali. Miłość, tak silna, że wytrwała wiele i wytrwa jeszcze więcej. Miłość, którą postawili PONAD...