Środa.
Podobno nasze myśli najintensywniejsze są wtedy, gdy jesteśmy pod prysznicem. Dziwne, ale prawdziwe. Krople letniej wody, w uspokajający sposób uderzają o ciało, aby po nim za chwilę spłynąć.
Tylko Louis Tomlinson rozmyśla nad myśleniem pod prysznicem...
Już czwarty dzień piszę z H. To jest, jak odskocznia od rzeczywistości. Smsując z nim, nie czuję się, jak dwudziestosześcioletni pracownik korporacji. Nie. Smsując z nim, czuję się jak szesnastolatka, którą zainteresował się jej ideał. Harry jest moim ideałem. Pewny siebie, zabawny, szalony, przystojny, szczery. Jest moim przeciwieństwem i nadal nie mogę zrozumieć, dlaczego nadal ze mną pisze. Boże, to wszystko jest takie popaprane...Po 20 minutach, wreszcie zdecydowałem się opuścić kabinę. Wytarłem ciało moim ulubionym, zielonym ręcznikiem i wsunąłem na siebie piżamę, składającą się z niebieskich szortów i białej koszulki z czarnym logo mojej firmy. Stop, firmy ojca. Tak, czy inaczej, reklama musi być. Przetarłem jeszcze włosy i o bosych stopach wyszedłem z pomieszczenia, uprzednio gasząc światło. Skierowałem się prosto do mojej sypialni. Zegarek na szafce nocnej wskazywał 22:56, ale nie to przykuło moją uwagę. Moją uwagę przykuł fakt, że obok białego przedmiotu, nie leży mój telefon. Nie zostawiłem go w łazience? Nie, na pewno nie. Chwila... wróciłem z siłowni -tak, odwiedzam to miejsce, odkąd moja waga niepokojąco skoczyła w górę- , poszedłem do kuchni, gdzie opróżniłem butelkę wody, przy okazji słuchając o niekompetętnej fryzjerce, która pomyliła farby i zamiast mroźnego mochaccino, na jej włosach wylądował czekoladowy piernik. Kobiety. Nie rozumiem, jak można rozróżniać te farby. Brązowy, czarny, blond i tyle. A tu jakaś palona kawa, czekoladowy nugat i tym podobne... znowu odpłynąłem, wracając; rozmawiałem z Li...
-OLIVIA! -Wrzasnąłem, wybiegając z pokoju. Nie było jej w sypialni, ani w kuchni, czy też salonie. Znalazłem ją w naszej mini biblioteczce. Oczywiście, zawsze się tam przede mną chowała myśląc, że jej nie znajdę. W połowie, dobra myśl, bo to pomieszczenie jest ostatnim w domu, jakie Liv może odwiedzić. Siedziała na kremowym fotelu, przy wielkim oknie, a światło z lampy stojącej za nią, dawało lekki poświt na to, co robic. Na to, co trzyma w ręku.
Tak, ma mój telefon. I tak, szczerzy się do niego. I znowu tak, pisze z Harry'm. Nie mogę się mylić.
-Liv... proszę powiedz, że nie robisz tego, co myślę, że robisz.
-On jest taki uroczy! -oho, ktoś się tu powtarza. Wyrwałem jej, jak najszybciej komórkę z rąk. Odblokowałem ekran i przewinąłem palcem w górę, czytając wiadomości H. i Liv.
-Dobranoc, Loulou. -wyślizgnęła się z pokoju, na co nie zwróciłem większej uwagi. Ku mojemu zdziwieniu, Haz poznał się, że nie pisze ze mną. Stwierdził to po tonach serduszek, buziaków i uścisków w wiadomościach wysyłanych przez moją żonę. Przedstawiła się, jako moja najlepsza przyjaciółka, z którą dzielę mieszkanie. Zrozumiał. Na szczęście nie pisali za dużo o mnie.
Do; Harry
Hej! Wróciłem! :) x
Od; Harry
Loueh, tęskniłem! :c Czemu wcześniej nie wspominałeś o Liv? Jest całkiem fajna i mam szczerą nadzieję, że nie okłamała mnie pisząc o tym, że się przyjaźnicie x
Nie Haz, jesteśmy małżeństwem.
Do; Harry
Nie okłamała. Kobiety mnie nie interesują w ten sposób x
Tą noc spędzam na fotelu, w bibliotece. Wstając, nie czuję karku, ani nóg. Dawno się tak nie wyspałem. Miałem siłe napisać H, że idę spać, ale nie miałem jej na tyle, żeby wrócić do sypialni. Z jękiem rozprostowałem kości, wstając. Miałem 2 nowe wiadomości od Harry'ego. Odczytałem je natychmiast i szybko pożałowałem.
Od; Harry
Cześć Boo ❤ Jak tam poranek? Spójrz na to zdjęcie! Mi od razu humor się poprawił x
*załącznik w mediach*
Od; Harry
Nawet nie wiesz, jak się cieszę, Liv ma mój numer. Wreszcie mam kilka Twoich zdjęć! xx
Nie, nie wierzę. Ona nie mogła tego zrobić. To zdjęcie można przeżyć, ale ma gorsze. O wiele, wiele, wiele gorsze i to mnie martwi.
Do; Harry
Zabiję Liv. -.- Wysłała Ci jeszcze jakieś?
Od; Harry
Wysłała i to wiele. Kocham to zdjęcie! Masz takie cudowne oczy... x
Do; Harry
Tylko oczy? ;)
Od; Harry
Nie. Cały jesteś cudowny i już nie mogę się doczekać, aż Cię zobaczę! x
Do; Harry
Mnie zobaczysz? Kiedy?
Od; Harry
Wkrótce Loueh. Nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, jak szybko to się stanie x
Moje serce przyśpieszyło na myśl o spotkaniu H. Byłem na to gotowy? Jasne, że tak, mam dwadzieścia sześć lat, do cholery! Muszę zacząć stawiać czoła wyzwaniom, a Harry jest najlepszym wyzwaniem, o jakie mógłbym sobie wymarzyć.
◎⊙◎⊙◎⊙◎⊙◎⊙◎⊙◎⊙◎⊙◎
Krótko, bo krótko, ale jest! Szału nie ma, wiem xD Btw, dziś zaczęłam moje walentynkowe ff i mam Nadzieję, że przypadnie Wam do gustu, kiedy już je opublikuję! :D
Spotkanie Larry'ego? Domyślacie się gdzie, jak i kiedy?
Musimy poczekać jeszcze 2-3 rozdziały i zaczynamy akcję! ^^◎⊙◎⊙◎⊙◎⊙◎⊙◎⊙◎⊙◎⊙◎
ILY x ❤

CZYTASZ
Above All
Fiksi PenggemarMiłość, nigdy nie mająca prawa bytu. Miłość, której każdy chciał zaszkodzić. Miłość, będąca ich pierwszą i ostatnią. Miłość, której w pełni się oddali. Miłość, tak silna, że wytrwała wiele i wytrwa jeszcze więcej. Miłość, którą postawili PONAD...