Rozdział I

401 18 0
                                    

Kolejna rundka. Chyba już siódma. Według dziewczyn z mojej klasy jestem wielką no- lifką. Same siedzą na fejsie całymi dniami i mówią, że nie mogą żyć bez telefonu. Zapytałam na czacie ogólnym w grze:
[Rivelia] Le Blanc :Kto będzie grać po tej rundce?

[MiszczuYi] Master Yi: Ja zagram.

[Qased649] Singed: Master Yi gank top!

[FerdekKiepski064] Jinx: Pls report Singed for feed Renekton.

@@@3 rundy później@@@@

Czat prywatny:
MiszczuYi: Musze kończyć. Dobrze się grało XD
Rivelia: Nie grasz już? Myślałam, że chcesz wbić platyne.
MiszczuYi: Do zobaczenia.

Może ja też pójde spać?- pomyślałam. Spojrzałam na zegarek 6:50. Fuck! Za chwile do szkoły. Musze iść spać! Zamknij oczy. Wyłącz kompa za nim twój opiekun zobaczy że grałaś.

Godzina 7:20
-Carolina! Spóźnisz się!- wrzasnął opiekun.

-Dooobra!- ziewnęłam. Otworzyłam szafę. Ubrałam czarny T- shirt, czarne potargane, krótkie spodnie. Moje glany po udo i założyłam moją kamizelkę. Uczesałam włosy w kucyk. Miałam czarne włosy z czerwonymi pasemkami. Wyszłam do szkoły. Kiedy te lekcje się skończą i kiedy wrócę do mojego lola.

- Masz superskórkę do Udyra?- zapytał Radek mój kolega z nickiem FerdekKiepski064.

- Nom wczoraj kupiłam.- odpowiedziałam dumna z siebie.

- Patrzcie! Przyszła! I kupiła se skórke do jakiehoś głupiego Udyka.- krzyknęła Nadia.

- Do Udyra.- poprawiłam ją. Resztę dnia dziewczyny się ze mnie śmiały. Gdy zadzwonił dzwonek wybiegłam ze szkoły. Zalogowałam się na czat w lolu. Genialna aplikacja na telefon. Zaczęłam pisać z Serdexem.

MiszczuYi: Witaj.

Rivelia: Cześć. Co tam?

MiszczuYi: Wszystko w porządku.

Rivelia: Czemu cały czas grasz Masterem?

Serdex: Bo on jest super fajny. Jest on najlepszy. Umie techniki wu ju i jest poprostu zarombisty.

Rivelia: Aha.

Szłam ulicą i nawet nie zauważyłam, że jestem w nieznanym mi miejscu. Zaraz. Nie idę długo, a tu już kończy się Warszawa? Moja szkoła jest prawie w centrum miasta...- pomyślałam.
Wszędzie był las. Nagle poczułam, że coś kopnęłam. Popatrzyłam co to. Jakiś dziwny kamyk. Cały obkryty runami. Podniosłam go i natychmiast zobaczyłam czerń. Wielką, przestronną pustkę.

League Of Legends. PrzeniesienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz