Rozdział II

292 15 0
                                    

Nie wiem jak długo byłam w stanie ciemności. Może kilka dni, miesięcy, a może nawet kilka lat albo kilka sekund. W pustce straciłam poczucie czasu, spragnienia i głodu. Poczułam nieznośnu ból głowy i natychmiast wstałam. Zobaczyłam przed sobą małą, różowo- włosą dziewczynkę. Czy to nie jest ...

- Wiesz gdzie jest mój miś Tibbers?- zapytała niewinnie.

- Spokojnie. Nie chce ci nic złego zrobić Anie. Nie wiem co tu robie i...- zaczęłam się tłumaczyć.

- Skąd znasz moje imię?- zapytała wkurzona dziewczynka. Boże. Nie chce mieć do czynienia z Tibbersem. Nie wiedziałam jak jej wytłumaczyć, że dużo razy miałam nią pente i była moją pierwszą postacią?

- Nie wiem. Nic nie pamiętam.- powiedziałam. To było w części prawdą, bo zapomniałam jak wyglądali, jak mieli na imię ludzie z którymi żyłam.

- A ty jak się zwiesz?- zapytała Anie.

- Ja jestem Rivelia.- odpowiedziałam.

- Gdzieś to imię słyszałam. Jesteś z Noxus, bo po twoich ciuchach wyglądasz na dobrą zabójczynię.

- Co!?- krzyknęłam i pobiegłam do strumyka, który był nieopodal. Anie miała racje. Miałam czarny strój z łańcuchami i paskami oraz kaptur, który mógł zasłonić moją twarz aż po czubek nosa, a ja wszystko dalej widziałam. Na moich rękawicach były wysuwane ostrza. Jak u Zeda. Byłam oblepiona mininożami.

- Nie chce ci przeszkadzać, ale musimy z tąd iść czym prędzej.- powiedziała Anie.

- Dlaczego?- zapytałam.

- Wyglądasz na Noxiankę, a my jesteśmy w lasach demaciańskich.- wyjaśniła Anie.

- Oczywiście. Prowadź.- powiedziałam.

I tak szłyśmy rozmawiając. Dziewczynka słuchała o tym jak tu trafiłam. Pamiętałam tylko czerń. Nawet nie wiem jak się tu dostałam.

- Do zobaczenia. Ja idę w stronę Frejlord. Mam na dzieje, że cię jeszcze spotkam...- i Anie wtuliła się we mnie. Obiecywałam jej, że nic mi się nie stanie i, że odbędę jakieś szkokenie do walki.

Kiedy Anie odeszła błąkałam się po lesie. Nie widziałam drogi wyjścia. Postanowiłam, że chce się nauczyć sztuki zakazanych cieni. Pomysł doskonały, ale gdzie ja znajdę Zeda? Błąkałam się po lesie godzinami. Zgłodniałam, chciało mi się pić i byłam senna. Postanowiłam zasnąć. Wdrapałam się na dobrą gałąź i zamknęłam oczy. To będzie długa podróż...- pomyślałam i zasnęłam.


League Of Legends. PrzeniesienieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz