Rozdział 7

1.4K 100 11
                                    

Pustka.
Jedno słowo, a tyle opisuje.

Od wyznania Adama i moich uczuć mineły może 3 dni. W sumie można powiedzieć, że jesteśmy razem. Chłopak postanowił nic nie wspominać widzą o tym bo dopiero powiedzieliśmy, że jesteśmy tylko przyjaciółmi.
Ten dzień chcieliśmy spędzić na dworze. No life'y wkońcu wyjdą z domu.
Jestem ubrana w krótkie spodenki i bluzke z padem od ps'a, a Adam w jest w spodniach do kolan i buzce ciurak wear.
Oboje mamy te same buty czyli new balance (chyba tak to się pisze).

**

Kierujemy się w stronę plaży. Adam trzymał mnie za rękę. Spotkaliśmy grupkę ciuraków. Oczywiście nie obyło się bez pytań czy jesteśmy razem..
Ogólnie były to osoby 13/14 lat.
Były zdjęcia, autografy, przytulanie ect.
Po tym wszystkim szliśmy dalej na plaże.

Może i w lipcu nie zawsze jest gorąco, ale tego dnia było chyba +30°C.
Położyłam koc na piasku, który był bardzo gorący. Usiedliśmy razem na nim.
Byłam wtulona w niego.

- Adam? A ja nie miałam poznać tej twojej kuzynki? - mam dobrą pamięć chyba.

- Zapomniałem o tym. Jak wrócimy do domu to pogadam z nią i się spotkamy, okey? - nie wiedział pierw o co chodzi, ale po czasie mu się przypomniało.

- Okey, a teraz chodź na myju myju! - krzyknęłam i pociągnęłam go za rękę w stronę morza. - Oj no rusz dupę.

- Dobra, dobra izi

Byliśmy już w wodzie. Omg jaka ona zimna ja wam mówię, a dzięki mojemu kochanemu chłopakowi byłam cała mokra...

- Tak się bawisz? No to masz!!! - zaczęliśmy się oblewać wodą, po czym przyciągnął mnie do siebie i przytulił.

- No i co teraz zrobisz malutka? No nic nie zrobisz. - powiedział takim słodkim głosem.

- A no racja. Masz mnie. - W tym momencie spojrzałam się w jego oczy. Kolejna chwila przypominająca romantyczną scenę.
Już mieliśmy się pocałować kiedy koło nas przebiegły dzieci i dostaliśmy wodą po twarzy.

- To chyba znak, że musimy się zbierać. - Powiedział i kierowaliśmy się w stronę plaży.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Siemka kanapeczki!

Dzisiaj rozdział taki krótki w miarę, ale ważne, że dodałam. Ogl jestem chora...Na balu (który był w czwartek) już źle się czułam..
Mało jedzenia było! ;-;
Ale wytańczyłam się przynajmniej c:
Zostawcie coś po sobie
Napiszcie jeśli macie pomysł o dalszych losach bohaterów.
A jak na razie to tyle więc życzę wam miłego dnia, wieczora, nocy albo poranka C:
Do Poniedziałku!

Forever?| NaruciakOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz