✨Rozdział 8✨

12 2 0
                                    

JULIA PROV:
Dzisiaj jest ten dzień. 18.02-dzień moich urodzin. Kończę 16 lat.

Nie jestem jakoś zbytnio tym faktem podekscytowana. Nigdy nie rozumiałam tej "podjarki" tylko z powodu urodzin. 

Jak zwykle zrobiłam wszystkie poranne czynności. Schodząc na dół nawet nie miałam żadnej nadziei, że ktoś jednak pamięta o moich urodzinach.

Nie myliłam się.

-Hej- powiedziałam wchodząc do kuchni. Rodzice rozmawiali o czymś pijąc kawę. Jej zapach roznosił się po całym domu.

-Dzisiaj wyjeżdżamy na tydzień. Masz tu 150 zł,powinno ci wystarczyć. Twoje rodzeństwo  jedzie z nami więc będziesz sama w domu. -Bez żadnego przywitania mama zaczęła mówić.

-Dam radę.-odpowiedziałam krótko i wyszłam.

---------------------
Weszłam wolnym krokiem do szkoły. Jak zwykle na uszach miałam  słuchawki. Aktualnie leciała jedna z moich ulubionych piosenek czyli "Snuff" -Slipknota.

Podeszłam do szafki i zaczęłam się przebierać. Poczułam lekkie ukłucie w boku. Spojrzałam w górę i zobaczyłam Łukasza.
Uśmiechał się do mnie.

-Dawno nie gadaliśmy-powiedział.
-Tak jakoś się złożyło-odburknęłam. Nie miałam ochoty na rozmowę. Szczególnie z nim.

-Obraziłaś się czy coś?-spytał zmieszany

-Nie,nie... Po prostu zły dzień-odpowiedziałam siląc się na uśmiech.
-Och. No dobrze -uśmiechnął się i odszedł.
--------------
ŁUKASZ PROV:
-Nie,nie... po prostu zły dzień -odpowiedziała uśmiechając się. Fałszywie. Uśmiechnęła się fałszywie. A więc jednak coś się stało.

Dzisiaj jej urodziny i już prawie niespodzianka jest gotowa. Może jest smutna dlatego, że nikt jej nie złożył życzeń ?
A może z innego powodu? 
Zauważyłem, że przestała rozmawiać z Leną.
Dlaczego?
---------------------
Czekałem na nią w szatni po skończonych lekcjach.
Przyszła po 15 minutach. Zatrzymała się w wejściu do pomieszczenia. Widziałem, że była lekko zszokowana.

-C-co ty tu robisz ? -zapytała po chwili
-Czekam na Ciebie. -odpowiedziałem bez żadnych ogródek.
-Ale po co?
-Zabieram Cię ze sobą.
----------------
JULIA PROV:
-Zabieram Cię ze sobą -usłyszałam.

O nie..  on chyba sobie żartuje, prawda?

-Jestem dziś zajęta nie mogę.-odpowiedziałam po chwili zastanowienia.
-Uch... co masz do zrobienia w piątek po południu?
-J-ja nie wiem...-powiedziałam zmieszana.
-No właśnie -powiedział uśmiechając się.

-------------------------------
Wyszliśmy ze szkoły, nie wiedziałam gdzie idziemy. Po chwili postanowiłam podjąć próbę wyciągnięcia jakiś informacji od chłopaka.

-Możesz powiedzieć dokąd mnie tak prowadzisz ?-zapytałam
-Jeśli już tak bardzo chcesz wiedzieć
Idziemy do mnie. -powiedział uśmiechając się lekko. -Ale spokojnie, nic ci się nie stanie. -dodał.

~~~~~~~~~~~~~
Notka od autorki
Przepraszam, że rozdział pojawia sie po tak długim czasie:( postaram się poprawic częstotliwość dodawania kolejnych rozdziałów 💕
mam nadzieję, że jak na razie sie podoba

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 07, 2016 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Marzenia Cię niszcząOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz