25.09
-A więc grasz na gitarze?-spytałam siedzącego obok chłopaka. Jak widać historia sztuki interesuje go tak samo jak mnie, bo przegląda Facebooka, robi sobie zdjęcia i ze mną rozmawia.
-Tak-mówi-i czasem śpiewam. Chciałbym kiedyś zostać muzykiem. Marzenia..
-Nie,czemu marzenia?- zainteresowałam się- Przecież skoro to lubisz,to moze spróbuj, a nuż ci sie uda?
-Ha Ha Ha, z moim głosem i twarzą moge zaśpiewać conajwyzej do kotleta... - zaśmiał się cicho,a przez ten śmiech przebił się smutek. - No a ty, co lubisz robic? - spytał zaciekawiony.
- Moim ulubionym zajęciem jest jazda na motorze, skuterze, generalnie wszystkim co ma dwa koła i silnik. Miałam plan zeby po szkole zostać mechanikiem, ale niestety oceny chyba na to nie pozwolą... A poza tym to robie zdjęcia. Nie jakoś bardzo dobrze, ale były na tyle dobre ze do dzis wiszą na tych korytarzach - po raz pierwszy w życiu jestem z siebie autentycznie dumna. Chodziłam do gimnazjum które było w tym samym budynku, a zdjęcia z tamtego czasu nadal wiszą na ścianach. Czasem miło je widzieć. Choc raz cos mi sie udalo.
- O kurczę,dziewczyna na motorze!- roześmiał się- Przewieziesz mnie kiedyś?
-Jasne, to chyba ostatnia lekcja, możemy nawet za chwile- odparlam. Nigdy z nikim nie jeździłam. Zawsze sama, i zawsze gdy byłam zła, to mój ulubiony sposób na wyładowanie się. Inni tną się, piją, pala, a ja wsiadam na moje cudeńko i jeżdzę. Wzorowa córeczka.
Kiedy zadzwonił dzwonek, wyszliśmy ze szkoły i skierowaliśmy kroki do mojego domu. Lekcje kończyły się wyjątkowo wcześnie-była dopiero 13, wiec miasto było w miarę puste. Po chwili byliśmy pod moim domem, a Dawid podziwiał moją dumę i cieszył się przy tym jak dziecko.
- I ty naprawdę umiesz tym kierować? I naprawdę jest twój?
-Tak, naprawdę umiem- zaśmiałam się i pokazałam prawo jazdy - i naprawdę jest mój. Dostałam od Taty - w tym momencie posmutniałam. Zawsze kupował mi drogie rzeczy żeby wynagrodzić to ze go ze mną nie ma. Jakby pieniądze mogły wynagrodzić czas.
-Ej, co jest? Posmutniałaś. -Zauważył i mocno mnie przytulił. Jejuuuu,jak cudownie przytulał...
- Nic,wszystko ok-odparłam i rzuciłam mu kask. - Wiem,ze to poniszczy ci fryzurę, ale musisz go ubrać.
Chwile później jechaliśmy w bliżej nie określonym kierunku. Pokręciliśmy sie po mieście, a potem pojechałam w stronę małych wsi wokol Krakowa. Zatrzymalismy się dopiero na jakimś wzgórzu, z którego widok był naprawdę ładny. Usiedliśmy i zaczęliśmy podziwiać. Dawid zaczął zachwycać sie moim motocyklem, i ciagle nawijał jak fajnie przyspiesza i jak przyjemnie wieje. Zauważył tez,ze trzęsę sie z zimna ponieważ była juz jesień, wieczory były chłodne a ja byłam w koszulce i cienkiej,motocyklowej kurtce która miała dawać jedynie ochronę przed większymi urazami podczas wypadku. Podszedł do mnie z tylu i mocno przytulił sprawiając ze zrobiło mi sie cieplej i dziwnie przyjemnie.
- Zaśpiewasz mi cos? Chce usłyszeć twój głos - poprosiłam, a on uśmiechnął się i zaczął nucić "What do You mean" Biebera. Miał bardzo czysty i ładny głos, a przy tym taki ciepły. Nie rozumiem czemu twierdził ze tak nie jest.-Jejku, to było wspaniałe-szepnęłam kiedy skończył. Chłopak zarumienił sie.
- tak bym tego nie nazwał... Wyjątkowo było ok, ale widze ze ci zimno,a do domu mamy kawałek. Wiec jedzmy do ciebie,a ja podjade tramwajem do domu.- ubrał kask,wiec musiałam zrobic to samo i wsiąść na maszynę. Po jakimś czasie byliśmy pod moim domem, a ja bardzo nie chciałam się z nim żegnać. W ciagu tego miesiąca bardzo sie zaprzyjaźniliśmy.
- A nie mozesz dzis zostać? Proooosze- powiedziałam, robiąc maślane oczy- moja mama cie polubiła, no i szczerze mówiąc nic tak nie rozgrzewa jak twoje przytulanie-uśmiechnęłam sie, widząc, ze mi ustąpi.
-No dobra, ale czekaj, zadzwonię tylko do taty zeby mu powiedzieć - po tych słowach oddalił sie na chwile a potem wszedł ze mną do mojego mieszkania. Poszłam pod szybki prysznic,a jak wróciłam zastałam Dawida w bokserkach i koszulce leżącego na moim łożku. Robił sobie zdjęcia. Znowu. Tym razem moim telefonem.
- w koncu,myślałem ze sie utopiłas - roześmiał sie - możemy juz iść spac? Jestem bardzo zmęczony
- jasne, właź pod kołdrę- odparłam i położyłam się obok. Chłopak przysunął sie kawałek i mocno przytulił, jednocześnie wsadzając nos w moje włosy.
- Śpij dobrze kochanie - usłyszałam tylko a potem zapadłam w sen.
CZYTASZ
"Mam dla nas historie"|DK|
FanfictionOpowiadanie ff o Dawidzie Kwiatkowskim, zapraszam do czytania ;)