Rozdział 4

952 51 1
                                    

Zdziwiona siedziałam chwile z telefonem w rece, zupełnie nie rozumiejąc o co chodzi Dawidowi. Jaki kontrakt, co?... Chodzi o to nagranie na YouTubie? Mam nadzieje ze zaraz sie dowiem. Po jakiejś minucie drzwi do mojego pokoju otwarły sie na oścież, i Dawid dosłownie wbiegł przez nie do pokoju wykonując na koniec jakis dziki taniec. Zrezygnowana zamknęłam za nim drzwi, przecież wie ze nie lubie jak są otwarte.
I wtedy sie zaczęło...
- MAM KONTRAKT, DZIĘKI TOBIE MAM KONTRAKT, I JADE Z TOBA PODPISAĆ GO DO WARSZAWY, KOCHAM CIE, NORMALNIE CIE KURWA KOCHAM!!! - zaczął krzyczeć
- Ej, spokojnie, usiądź i jeszcze raz, powoli wszystko mi wytłumacz. - powiedziałam mu, ponieważ dalej nic nie rozumiałam.
- Ten filmik co kazałaś mi go nagrać. Pamietasz? Kiedy go dodałem zebrał sporo wyświetleń. Stwierdziłem ze sprawdzę maila bo dawno tego nie robiłem, a tam co? Napisał do mnie menadzer muzyczny, Igor Pilewicz. W mailu była prośba abym przyjechał do Warszawy zeby sie z nim spotkać i dogadać szczegóły, bo wytwórnia szuka kogoś młodego. Koniec pieśni.
- O ja cie, to wspaniale! Kiedy tam jedziesz?
- Chyba raczej jedziemy. To wszystko dzięki tobie. No nie wiem, w przyszłym tygodniu? W sobotę albo piątek i zostańmy tam na cały weekend?
- Okej, piątek mi pasuje, poproszę mamę zeby nas zawiozła.
Ona oczywiście nie miała nic przeciwko, wiec zarezerwowaliśmy dla nas hotel, a potem ja i Dawid włączyliśmy sobie jakis film. Leżałam na jego brzuchu, a on bawił sie moimi włosami, co sprawiało ze chciałam iść spac. Jednak po jakimś czasie podciagnelam sie i położyłam obok niego. On popatrzył na mnie, i patrzył tak przez chwile, a potem przysunął sie do mnie i pocałował, lecz szybko sie odsunął, jakby przestraszony.
- Ej, co sie stało? - spytałam go.
- Nie, nic... Po prostu.. Nigdy nie całowałem dziewczyny gdy cos do niej czułem. I powiem ci, ze to miłe uczucie - Nieśmiało sie uśmiechnął - Kocham cię, dopiero teraz to zauważam.
- Dawid, ale mnie sie nie da kochać... - zaczęłam - Zranię cię, wcześniej czy później. Nie wiem jakie to uczucie jak sie kogoś kocha, ale chyba czuje do ciebie to samo - powiedziałam i mocno pocałowałam chłopaka, aby nie kontynuował tematu.
Po jakichś 30 minutach spędzonych na całowaniu i przytulaniu chłopak odezwał sie do mnie.
- Musze już iść, ale widzimy się  w poniedziałek w szkole, nie?
- Tak, widzimy - Mowię cicho. Wcale nie chce zeby odchodził. Dawid całuje mnie na pożegnanie i wychodzi, a ja z uśmiechem ubieram sie w rzeczy na motor i biorę za szukanie kasku.
Jadę nawet nie myśląc dokąd sie kieruje, dopiero po jakimś czasie uświadamiam sobie ze ta droga prowadzi nad zalew na który rodzice często zabierali mnie gdy byłam mała. Gdy docieram na miejsce siadam w ciszy i wspominam kilka ostatnich, idealnych tygodni.
****
A wiec jest, przepraszam za to ze tak długo :/ jak sie podoba to gwiazdki i komentarze mile widziane ;3
A na zdjęciu motocykl ktory planuje kupić sobie kiedy w koncu zdam prawo jazdy na A1 -.-

"Mam dla nas historie"|DK|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz