#05

111 7 2
                                    

Alice

-Ale Profesorze!- próbowałam obronić swoją pracę- Dostałam tylko 3, a przecież profesor wie , że przygotowywałam się do niej miesiącami. Jest bez zarzutu!

-Alice!- warknął -Nie bądź tego taka pewna, twoje oceny uległy pogorszeniu i to nie tylko z mojego przedmiotu. W każdym momencie możesz donieść poprawę swojej pracy i nie bądź zbyt ambitna.

Odwróciłam się na pięcie i zdenerwowana wyszłam z sali z wielkim hukiem

-Ja pierdolę!!!-krzyknęłam. Jak mogłam dostać 3?! Tak się starałam, wszystko na nic. Nawet Cameron- najgłupsza dziewczyna, dostała 5. Pokręciłam głową, wyjęłam telefon z tylnej kieszeni.

- Super 12:20. Jeszcze z roboty mnie wywalą. Zadzwoniłam po taksówkę i wyszłam ze szkoły.

James

Podjechałem na miejscu i czekałem z bijącym sercem. Dłonie mi się pociły. Otarłem je o spodnie.

-James! Ogarnij się! Jesteś facetem, a nie babą! Włączyłem w radiu jakiś kawałek i czekałem. Dwie, pięć, dziesięć minut. Liczyłem do moment aż do mojej taksówki weszła ONA.

- Przepraszam coś mnie zatrzymało.-powiedziała zapinając pas. Spojrzała na mnie, a ja ujrzałem jej piękne oczy po raz drugi.

Alice

-Hej! - powiedział rozbawiony.
Co go tak śmieszy?

- To znowu ty.- Westchnęłam udając obojętną.

-Na Oxford street, tak?- zapytał. Skąd? Jak? Kiwnęłam głową.- Zamknij usta,Mała.
Znowu to samo. Będę po prostu go olewać.

-Nie lubisz jak ktoś do ciebie tak mówi?

-Brawo.- mruknęłam, przeglądając telefon, chyba udawanie, że mnie w ogóle nie interesuje świetnie wychodziło.

-Okey... Mała, zapamiętasz mnie dzięki temu.- zaśmiał się gardłowo.

-Czy ja wyglądam ci na małą dziewczynkę?!-warknęłam.

-Tak-powiedział skręcając w lewo- szczególnie w tej bluzeczce.- zamruczał.

W tamtej chwili pożałowałam że tak się ubrałam. Wcisnęłam się w fotel i schowałam twarz w dłoniach. Usłyszałam westchnięcie.

-Co jest? -zapytałam ciekawa, o co mu chodzi?

-Chciałbym jeszcze raz zobaczyć jak przeskakujesz przez maskę tego samochodu.- odwrócił się do mnie i puścił mi oczko. Zarumieniłam się i pokręciłam ze zdenerwowania głową.

- Jesteś taka śliczna jak się rumienisz.

-Domyślam się, że ktoś cię dzisiaj kopnął w jaja, a jeśli nie, to możemy szybko pozbyć się tego problemu.- powiedziałam uśmiechając się ironicznie.

-Wolałbym, żebyś robiła co innego z moim kroczem, ale na początek mi to starczy.

- Zatrzymaj się.

-Co?- zapytał zaskoczony.

-Zatrzymaj się!!! Nagle ogłuchłeś!?- krzyknęłam

- Mała... -Westchnął spłoszony- Przepraszam.

- W dupę wsadź sobie te przeprosiny. Stój!

- Ale... obiecuję, że się zamknę.- Spojrzał na mnie a ja zatonęłam w jego brązowych oczach.

- Okey.-szepnęłam.

Pokręciłam głową, Alice Ogarnij się!! Spojrzałam na zegarek. Kurwa, 13:05.

-Możesz mi powiedzieć gdzie jesteśmy?- zapytałam lekko zdenerwowana.

-Za 5 minut będziemy na miejscu, Mała.-uśmiechnął się szeroko Westchnęłam z ulgą, zignorowałam to jak mnie nazwał, ale nie chciałam się kłócić, głowa mnie bolała. Zatrzymał się pod budynkiem docelowym. Wyciągnęłam z torby portfel i wręczyłam mu banknot.

-Dasz mi swój numer?-zapytał.

-Co?-spojrzałam na niego zaskoczona.

-Proszę.

- Boże nie! -krzyknęłam zdziwiona i wyskoczyłam z auta.

James

- Poczekaj! -wrzasnąłem za uciekinierką- Kurwa!-sapnąłem-Nawet nie wiem jak ma na imię.-zacisnąłem dłonie na kierownicy. Wysiadłem z samochodu i pobiegłem za nią.

______________________
Przepraszam za tak długi czas oczekiwania na rozdział.
Wiem, że obiecałam, że będzie szybciej ale jakoś tak wyszło.
Nie wiem kiedy pojawi się następny.
Ale na 100% w tym tygodniu coś dodam.
Hmmm... Co za James....
Biedak. <3
Do następnego Kotki!!! :)

TAXIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz