1

883 66 3
                                    

*OLA*
Obudził mnie znany mi dobrze płacz dziecka spojrzałam na godzinę w telefonie i lekko zmrużyłam oczy przez rażące mnie światło 5:47.
Odłożyłam telefon na szafkę nocną i chciałam wstawać do Sewka, ale nagle Krystian przywarł mnie swoim ciałem.
-Złaź! dziecko płacze głuchy?
- Ja do niego wstanę, a ty sobie śpij dalej kruszynko.
-Ale jak coś to mnie obudź.- rzuciłam i zakryłam się ponownie kołdrą.
3 godziny później

Dobra wstałam!
może nie wyspałam się jakoś super ale na tyle by móc normalnie funkcjonować.
Krystian wyparował więc postanowiłam zadzwonić do mojej siostry
Po trzech sygnałach odebrała...
-Halo Kaju? - szepnęłam do słuchawki.
-O! Hej, jak się masz? Dzidziuś zdrowy? Mama pyta kiedy nas odwiedzisz? - z tego wysypiska pytań dotarło do mnie te ostatnie, a reszta jak przez mgłę.
-Słuchaj, bo ja właśnie w tej sprawie. Jak się czuje mama?
-No powiem ci, że o niebo lepiej, a lekarze mówią że są duże szanse na usunięcie tego chujstwa..ee gówna, przepraszam.
-Kaja! w Twoim wieku to ja się lalkami bawiłam, a nie przeklinałam.
-Taaa! Pewnieee...mama mi mówiła coś robiła już mając dziewi..- nie dałam jej skończyć.- no dobra, dobra. Powiedz mamie że zabieram was do siebie w wekeend.
-Super! Dobra już jej mówię!
-Dobra ja kończę, bo Seweryn płacze.
Dozoo siora!
-No papa.
Pozłączyłam się i podeszłam do komody i wzięłam parę czystej bielizny, grubsze legginsy i szarą bokserkę.
Zeszłam na dół z nadzieją że przywitam się z moimi facetamy, jednak nigdzie ich nie zastałam.
Poszłam więc wziąć prysznic.
30MIN.PÓŹNIEJ.
Po ciepłym prysznicu uczesałam włosy w tak zwany "koński ogon" i pomalowałam rzęsy.
Zeszłam do kuchni i wyjęłaam z lodówki sok pomarańczowy i nalałam do porcelanowego naczynia.
- No tak, tak mój drogi.- spojrzałam w stronę drzwi i zobaczyłam Krystiana z wózkiem.
-Gdzie byliście? - podeszłam do nich i dałaam im po buziaku.
- ty spałaś, to zadzwonił Eryk czy mam czas, bo Kamila wysłała go na spacer z dzieckiem i wiesz...haha.
- i dobrze..co będzie domu siedział.
- Wy jesteście wszystkie takie same.- powiedział zdejmując kurtkę sobie i Sewkowi.
-Jadł coś? - zapytałam
i wzięłam maluszka na ręce.
- cio słodziaku? no co?mua!- przytuliłam go i zaniosłam na jego dywanik z zabawkami.
- no jadł, czy nie? - zapytałam ponownie.
- jadł jak wilk...widać że cała mama z niego.
-zamknij się i patrz na niego, a ja idę mu zrobić ciepłą kaszkę.
- to ja też proszę hihi.- uśmiechnął się zadziornie i poszedł bawić się z Sewkiem.
Ja zajęłam się przygotowywaniem jedzenia dla małego i znowu usłyszałam dzwonek telefonu.
"Niki"
- oo, hej Niki.
- no hej Ola, mam prośbę taką małą...będę ci bardzo wdzięczny.
- no to przyprowadź małą jutro o 9 haha.
- suuper jesteś kochana nie chcę żeby widziała jak chowają jej matkę.- jego głos momentalnie posmutniał.
- rozumim, a jak się masz tak ogólnie?
- no okej, nieźle jest.
Czekam na Lenkę aż przyjedzie i musisz ją poznać!
- tak, wiem...haha, a Niki..przepraszam, że pytam ale czy ty chcesz ją wpisać jako matkę do rodow.- nie dał mi skończyć.
- nie, nie..niech Kornela wie o swojej biologicznej matce. Co prawda wpadliśmy przez jedną głupią noc, ale dziecko udane.
I w ogóle to Lenka ma chłopaka.
- dobra Niki zadzwoń do mni jutro o 8, bo kaszka mi się spali.
- okej, do jutra.
Odłożyłam telefon i zajęłam się poprzednią czynnością.
- co chciał? - krzyknął Krystian.
- zostawi jutro Kornelkę, bo nie chce żeby oglądałaa jak chowają jej matkę.
- oh...dla kochanek skurwysyn, a dla dziecka taki dobry tatuś.
- Keystian! - poprawiłam go.- ja rozumiem, że Niki nie był najlepszym "ex", ale jako narzeczony sprawował się wyśmienicie, uczymy się na błędach kochanie.
- oj dobrze już dobrze. O któej będzie?
- o 9 powinien być..auć! - syknęłam po cichu jak sprawdzałam czy kaszka nadaje się do jedzenia.
- dobrze, że już będę w pracy.
- jesteś taki pewny? - poruszyłam znacząco brwiami. Wzięłam kaszkę i zaniosłam do salonu.
Chwilę czekałam aż ostygnie i podałam Krystianowi, aby nakarmił małego.
- eej! - zrobił minę smutnego szczeniaczka.
- wyglądasz uroczo.- pocałowałam go w usta i usiadłam razem z nimi się bawiąc..to zdecydowanie udany dzień.

★ i komy kochani :*
następny pojawi się w piątek, albo czwartek. ♥

Tam Gdzie Ty 	2 CzęśćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz