9. Pranie mózgu

2.8K 199 9
                                    

Luhan nie miał pojęcia czy może zaufać mężczyźnie. Wolał go nie denerwować i po prostu siedział cicho. Sehun usłyszał ciche burczenie w brzuchu chłopca. Nagle poczuł się okropnie, zdając sobie sprawę, że przez cały dzień nie nakarmił go.

"Chodź, znajdziemy coś do jedzenia" Powiedział spokojnie, spoglądając na przestraszonego chłopca, który lekko kiwnął głową i wstał. Sehun uśmiechnął się ciepło, kierując się na piętro do kuchni. "Usiądź" Powiedział i wskazał na krzesło, a chłopiec zrobił to.
 "Proszę pana, może mi pan powiedzieć co się stało i kim jesteś?" Młodszy wyszeptał.

 "Przygotuje ci obiad a potem wszystko wyjaśnię." Obiecał. Luhan nie był duży jak na swój wiek, więc kiedy ten oparł się, jego nogi zwisały swobodnie nad podłogą. Sehun uznał to za najbardziej uroczą rzecz na świecie, zwłaszcza, że chłopiec wciąż miał na sobie jednoczęściową piżamkę. Luhan zaczął wiercić się na krześle znudzony, a wtedy poczuł coś w sobie. Zanotował w głowię, żeby później, zapytać starszego co to jest. Mężczyzna przygotował dla nich ryż smażony z kurczakiem, co na pewno zapełni ich żołądki. Do tego wyciągnął sok jabłkowy i dwie szklanki, stawiając je na stole, przed chłopcem. Ten od razu chwycił łyżkę i zaczął pochłaniać jedzenie jak szalony.
"Woah uspokój się maleńki. Nie udław się"

"Ale to jest taaaaakie dobre" Luhan powiedział, z policzkami wypchanymi jak u chomika. Sehun zaśmiał się lekko, potakując. "Dobrze, cieszę się, że ci smakuje, ale nie mów z pełną buzią. Luhan pokiwał głową i oboje jedli w ciszy, dopóki Sehun nie poruszył się i przez przypadek nacisnął guziczek na pilocie znajdującym się w jego tylnej kieszeni i włączył wibrator, który Luhan miał w sobie.

"AAAAAGGGHHHH!!!" Chłopiec krzyknął i wypluł cały ryż, kurczowo trzymając się stołu. To "coś" w nim zaczęło się ruszać, a on czuł się..dobrze? Dziwnie? Nie mógł tego opisać. "Wyciągnij to! Zatrzymaj!" Krzyczał a jego oczy wypełniły się łzami. Sehun szybko podniósł się zdziwiony ale szybko zrozumiał wybuch chłopca. Chwycił pilot i wyłączył urządzenie a Luhan powoli uspokajał się.

"C-co to było?" Zapytał słabo.

" To zabawka..Ale źle ją nacisnąłem i źle zadziałała. Przepraszam"

"Zabawka? Dlaczego jest we mnie?" Luhan spojrzał na mężczyznę ciekawy, a Sehun musiał szybko wymyślić kolejne kłamstwo.

"Pomaga cie. Po tym co zdarzyło się z twoim bratem, musimy sprawdzić czy jesteś zdrowy w środku. Chłopiec popatrzył na starszego i pokiwał. To miało dla niego sens. Sehun uśmiechnął się, w duchu dziękując Bogu, że młodszy jest tak łatwowierny. Wkrótce oboje skończyli posiłek, a chłopiec zażądał wyjaśnień. "Nie pamiętasz nic ponieważ kiedy poszedłeś do pokoju Krisa, ten obudził się i uderzył cie. Upadłeś i uderzyłeś się w głowę, dlatego.

"Ale dlaczego jestem u ciebie? To się zawsze działo"

"Ponieważ tym razem było inaczej. Kris był bardzo zły i chciał cię skrzywdzić jeszcze bardziej. Ale twoja mama i tata zatrzymali go. Twoja mama zadzwoniła do mnie żebym przyjechał i wam pomógł. Jednak Kris uwolnił się i..zabił twoich rodziców. Na szczęście ja przyjechałem sekundy później więc Kris nic ci nie zrobił." Mężczyzna kłamał a po policzkach młodszego zaczęły spływać łzy. "Mamusia i tatuś nie żyją" Sehun tylko westchnął i potaknął.

"Naprawdę mi przykro Luhan. Ale teraz Kris nie może cię krzywdzić"

Luhan wytarł swoje łzy i podciągnął nosem. "A-a dlaczego byłem związany na dole?" "Oh..Policja i doktorzy zdecydowali, że teraz ja będę się tobą opiekował więc będziesz mógł żyć jak normalna osoba. Jednak do tego czasu musimy traktować cię jak małe dziecko, nawet jeśli masz 22 lata. To..drugie życie dla ciebie." "To dlatego mam na sobie pieluchę i tą piżamę" Luhan powiedział na głos, a Sehun uśmiechnął się.

"Tak. A związany byłeś ponieważ byłeś złym chłopcem i musiałem cię ukarać. Ale teraz jesteś dobrym chłopcem prawda?" Mężczyzna zapytał.

Luhan zastanowił się przez chwile i uśmiechnął się potem. "Tak! Jestem bardzo dobrym chłopcem!" "Oczywiście. A teraz, kiedy już wszystko ci wyjaśniłem, będziesz mnie nazywał "tatusiem" a ja ciebie, moim skarbem okej?".

"Tak tatusiu!"

 "Dobra robota. Teraz chodźmy do twojego pokoju. Musimy cię przebrać!" Sehun powiedział zadowolony i zaprowadził chłopca do jego pokoju. Luhan już nie bał się tak bardzo jak przedtem. Kiedy wszedł do pokoju, jego oczy rozjaśniły się. Był taki piękny. Jego, piękny pokój... Poczuł jak starszy podnosi go i kładzie na przewijaku, lecz nie walczył z nim. Sehun ściągnął piżamkę z chłopca razem z pieluchą. Wtedy zobaczył zwiotczałego członka chłopca. Jego usta ułożyły się w zadziorny uśmiech kiedy powoli ściągnął z niego pierścień i zaczął wyciągać z niego dildo. Chłopiec zamknął oczy i zaczął skomleć. To było za wiele. Sehun musiał go mieć. Teraz.


Call me Daddy - tłumaczenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz