Samolot wylądował i Sehun obudził się przez wiercenie Luhana. Mężczyzna usiadł prosto i spojrzał na młodszego, który zrobił to samo.
"Wreszcie ruszyłeś tą swoją wielką głowę. Leżałem tak całą godzinę zanim się obudziłeś" Powiedział z wyrzutem, a Sehun roześmiał się."Dlaczego się po prostu nie ruszyłeś?"
"Nie chciałem cie obudzić. Ty mi zawsze pozwalasz spać więc budzenie cie byłoby nie miłe." Sehun uśmiechnął się i pocałował czoło młodszego, sprawiając że ten nachmurzył się.
"Dziękuje, że o tym pomyślałeś"
"Mówiłem ci, że potrafię być dobrym chłopcem." Powiedział zuchwale po czym dodał.
"Ale nie przyzwyczajaj się!"
Wkrótce po tym, oboje siedzieli w taksówce, szukając swojego nowego domu."Jest pan pewny, że to tutaj? Większość mieszkań w tej okolicy jest opuszczonych" Kierowca powiedział, a Sehun tylko kiwnął głową"
"To na pewno tu" Kierowca wzruszył ramionami i spojrzał na nawigacje aby znaleźć dom. Sehun przeniósł swój wzrok na Luhana, który z zachwytem wyglądał przez okno, podziwiając scenerię.
"Chiny są piękne, prawda?"
"Ta..Lulu się bardzo spodoba: Luhan odpowiedział, nie odrywając się od szyby.
Po kilku minutach, udało im się dojechać pod właściwy adres. Starszy mężczyzna szybko zapłacił taksówkarzowi i para wysiadła razem, trzymając się za ręce. Luhan był bardzo podekscytowany. Nowy dom był podobny do starego, nie tak wielki ale...Luhan od razu go pokochał. Sehun oprowadził go po pokojach a potem razem rozpakowali torby.
Jednak Sehun stwierdził, że pora Lulu by wyjść. Mieli kilka spraw do przedyskutowania. Po chwili zamiast Luhana, stał przed nim Lulu.
"Hej tatusiu!" Uśmiechnął się szczęśliwy."Cześć skarbie. Odpocząłeś?" Sehun zapytał kiedy Lulu wtulił się w jego klatkę piersiową.
"Troszkę! O czym chciałeś porozmawiać tatusiu?" Lulu zapytał ciekawy, a Sehun przybrał srogi wyraz twarzy.
"Lulu nienawidzę tego robić ale muszę cię ukarać" Powiedział, a Lulu zamarł.
"D-dlaczego tatusiu?"
"Skarbie, nie rozmawialiśmy o tym co się stało w Korei, ale teraz musisz wiedzieć, że zabijanie kogoś nie rozwiązuje naszych problemów. Wiem, że zrobiłeś to dla nas ale moim zdaniem zasługujesz na karę abyś o tym nie zapomniał" Sehun zaczął wyjaśniać ale jego słowa zostały przerwane przez szloch młodszego.
"A-ale tatusiu, powiedziałeś, że wszystko jest w porządku. I że nie jestem z-złym chłopcem! Kary są dla złych chłopców" Chłopiec powiedział płaczliwym głosem. Ten widok strasznie bolał Sehuna, ale musiał to zrobić."Wiem kochanie. Przepraszam ale muszę to zrobić. Inaczej się nie nauczysz,"
"TO NIE FAIR!" Chłopiec wybuchł. "SPĘDZIŁEŚ CAŁY DZIEŃ Z LUHANEM. POMÓGŁ CI ROZPAKOWAĆ SIĘ. A ROZPAKOWYWANIE JEST NAJFAJNIEJSZĄ I NAJULUBIEŃSZĄ RZECZĄ JAKA LULU KOCHA ROBIĆ! BYŁEŚ Z NIM CAŁY DZIEŃ, A KIEDY W KOŃCU SOBIE O MNIE PRZYPOMINASZ TO TYLKO PO TO, ABY MNIE UKARAĆ? MÓWIŁEŚ, ŻE KOCHASZ NAS TAK SAMO, ALE JEGO KOCHASZ BARDZIEJ TATUSIU" Lulu wytarł nos. "Tak się zawsze dzieje...Luhan zawsze zabiera moje szczęście. Ale jestem silniejszy! Nie przyjmę kary!"
Sehun był zszokowany. Takie wybuchy nie są w stylu Lulu...
"Skarbie nie masz wyboru. Ja jestem tatusiem i musisz robić to co mówię" Mężczyzna powiedział, próbując brzmieć surowo.
"Nie! Nic nie muszę!" Lulu powiedział i położył się na kanapie z zamkniętymi oczami. Wkrótce na jego miejsce wstąpił Luhan.
"Luhan?" Sehun zapytał a młodszy pokiwał głową. Mężczyzna był wściekły. Nie mógł uwierzyć w to co zrobił Lulu.
"Wiesz co się dzieje w jego głowie?"
"Tylko płacze. Boli mnie przez to głowa."
"Tatuś już mnie nie kocha. Tylko ciebie"
"Powiedział, że kochasz tylko mnie" Sehun zmarszczył brwi.
"Lulu jeśli mnie słyszysz, masz tu natychmiast wrócić. Myślałem, że jesteś dobrym chłopcem tatusia. Po prostu przyjmij karę i tyle. Kocham cię bardzo bardzo mocno. Przepraszam, nie chciałem sprawić żebyś czuł się w ten sposób.
"Nie! Już nigdy nie wrócę! Możesz zatrzymać sobie Luhana. Kłamiesz. Nie kochasz mnie."
"Czy on mnie słyszy?" Sehun zapytał Luhana a ten kiwnął głową.
"Ta..Mówi, że już nigdy tu nie wróci. I że kłamiesz i go nie kochasz" Sehun był sfrustrowany. Chciał krzyczeć.
"Luhan, co mam zrobić. Chce żeby tu wrócił. Możesz mi jakoś pomóc?" Luhan przewrócił oczami i zamknął je aby wypchnąć Luhana "na zewnątrz" ale chłopiec opierał się. Nie było mowy, że Luhan wygra. Lecz potem wpadł na pomysł. Szybko chwycił ulubioną zabawkę Lulu.
"Lulu, jeśli zaraz nie wyjdziesz, obiecuje, że wrzucę Księcia Hunnie w ogień" Zagroził, wskazując na kominek znajdujący się w salonie.
"Stop! Proszę nie krzywdź go!"
"Więc wyjdź"
"Proszę nie każ mi. Nie chce być ukarany.Nie chce słyszeć, że tatuś mnie nie kocha."
"Nie bądź głupi. Tatuś wciąż cię kocha ale ty tylko pogarszasz swoją karę ukrywając się. Wyjdź i uratuj Księcia Hunnie" Luhan powiedział stanowczo i w ułamku sekundy nogi się pod nim ugięły. Na szczęście Sehun chwycił go w porę. Poczekał chwilę aż chłopiec otworzy oczy. Oboje milczeli i patrzeli się na siebie, aż nagle Lulu zaczął płakać głośno,ściskając zabawkę. Sehun powoli osunął się na podłogę i przytulił chłopca tak mocno jak tylko mógł.
"Mój kochany skarbie...Kocham cię. Kocham cię bardzo mocno. Naprawdę. Przepraszam, że czujesz się jakbym kochał tylko Luhana. Ale kocham was obu, tak samo mocno. Nie chce żebyś się przede mną chował. Nie rób tego więcej słyszysz?" Sehun wyszeptał chłopcu, całując go po całej, zapłakanej twarzy.
"A-ale tatusiu...Wołasz mnie tylko po to aby mnie ukarać"
"Wiem skarbie...Ale pamiętasz na początku spędzałem czas tylko z tobą. Karałem tylko Luhana. Ale nie dlatego, że go nie kocham. Jeśli chciałeś być z tatusiem, pamiętaj że to ty masz kontrole. Możesz się tu pojawić kiedy tylko zechcesz." Lulu pokiwał głową.
"Przepraszam tatusiu."
"Już dobrze skarbie. Ale wciąż muszę cię ukarać." Sehun powiedział, a młodszy westchnął.
"Wiem tatusiu."
"Nie zrobię nic strasznego. Przez następny tydzień, nie możesz się bawić twoim Księciem Hunnie"
Oczy Lulu rozszerzyły się w zdumieniu.
"Niee tatusiu. Proszę, wszystko tylko nie to!"
"Wybacz skarbie" Sehun powiedział i wyciągnął misia z rąk chłopca.
"Okej tatusiu" Wyszeptał, spuszczając wzrok na podłogę. Sehun był dumny z chłopca za to, że przyjął on karę
"Dobry chłopiec." Sehun powiedział i schował misia zanim uniósł chłopca w swoje ramiona.
"To był długi dzień. Odpocznijmy jeszcze trochę hm?" Lulu kiwnął głowa i wtulił się w tatusia, kiedy oboje z nich ruszyli do ich nowej sypialni.
CZYTASZ
Call me Daddy - tłumaczenie
RomansaWiele osób mówi, że kiedy zadajesz się z szalonymi ludźmi, sam stajesz się jednym z nich. Można tak powiedzieć o WIELU psychiatrach. Dzień w dzień pomagają innym uporać się z problemami ale..kto pomaga im? Odpowiedź jest prosta. Nikt. Tłumią swoje e...