Do niczego nie zmuszam, ale poleciłabym włączyć piosenkę w mediach x
I wanna sleep next to you
And that's all I wanna do right now*Wysiadł z samochodu przed kostnicą. Wiedział, że to tam się znajduje. Nawet nie zamknął za sobą drzwi. Wbiegł szybko do środka. Znalazł się w sali, gdzie odbywają się różańce za zmarłe osoby przed pogrzebami. Z przodu na środku stała drewniana, podłużna trumna. Była zamknięta.
Luke przełknął ślinę w gardle. Przesunął jedną z długich ławek pod drzwi, by nikt im nie przeszkadzał. Powoli, niepewnie podszedł do trumny. Otworzył ją.
Jego oczom ukazał się potworny widok. Ashton Irwin, najwspanialszy człowiek na świecie leżał w środku z przymkniętymi powiekami i rękoma złożonymi na klatce piersiowej.
Chłopak ponownie się rozpłakał.
Pogłaskał go po policzku i złożył na jego zimnych ustach delikatny, czuły pocałunek.
Płakał tak bardzo, że zaczął krztusić się własnymi łzami.
- Tak bardzo cię przepraszam, kochanie - załkał i przetarł oczy, ponieważ łzy ograniczały jego pole widzenia. Ashton miał na sobie jego sweter, przez co serce Luke'a zakłuło niemiłosiernie mocno. - T-to wszystko moja wina. Gdybym.. gdybym nie posłuchał wtedy Alexa.. Bylibyśmy teraz razem. Pewnie oglądalibyśmy jakieś filmy w twoim pokoju, aż w k-końcu usnęlibyśmy w swoich ramionach - mówiąc to, wyjął białe pudełeczko z kieszeni swoich spodni. - Chciałbym móc znów codziennie zasypiać i budzić się u twego boku. Trzymać się za ręce. Całować twoje cudowne, miękkie i ciepłe usta. Przytulać się do ciebie, ponieważ tylko w twoich ramionach czułem się stu procentowo bezpiecznie. Przepraszam.. Przepraszam, że przeze mnie już nigdy nie zrobimy żadnej z tych rzeczy. Ja również nie chcę bez ciebie żyć.. N-nie umiem bez ciebie żyć. - otworzył pudełeczko i wysypał na dłoń całą jego zawartość. - D-dlatego niedługo znów będziemy razem. Obiecuję, skarbie - połknął na sucho wszystkie tabletki, po czym wszedł do trumny.
Położył się obok martwego chłopaka. Przełożył sobie jego rękę przez ramię, tak by ten go obejmował, po czym wtulił się w jego bok i załkał żałośnie, przez cały czas mocząc jego ubranie.
Po kilku chwilach poczuł jak zaczyna morzyć go sen. Oczy powoli mu się zamykały, obraz ciemniał. Mimo to uśmiechnął się słabo.
Już za chwilę do niego dołączy. Znów będą razem.
- Kocham cię, Ashy - wyszeptał i zamknął oczy.
Kilka sekund po tym zasnął na wieczność.
a.n
*Troye Sivan-Talk Me Down
A więc dotrwaliśmy do końca Destroy.
Szczerze mówiąc nie wiem co mam teraz myśleć, trochę mi smutno, że to już koniec. Zdążyłam się z tym związać, mimo, że napisałam to w jeden dzień i nie miałam na to zbyt dużo czasu.
Mam nadzieję, że chociaż jedna lub dwie osoby się na tym wzruszyły. Ja to zrobiłam pisząc ostatnie kilka rozdziałów, ale to dlatego, że w mojej głowie ta opowieść wyglądała lepiej i nie wiem jak wyszło mi to tutaj.
Podziękowania napiszę później, być może jutro, bo teraz czuję się jak totalne gówno, boli mnie głowa i prawdopodobnie mam gorączkę.
Teraz BARDZO BARDZO BARDZO proszę, by KAŻDY kto to przeczytał i dotrwał do końca zostawił po sobie ślad w postaci komentarza ze swoją opinią na temat tego ff.
Dziękuję xx
![](https://img.wattpad.com/cover/60067505-288-k914559.jpg)
CZYTASZ
destroy | lashton
Fiksi Penggemar"Dlaczego mi to zrobiłeś? Moje serce krwawi bez Ciebie" O tym jak silna potrafi być miłość i jak jeden błąd może zniszczyć życie.