Blondyn siedział na łóżku, drżąc na całym ciele. Jego twarz była mokra od łez.
Skończył czytać czternasty list, który brzmiał tak jakby Ashton się z nim żegnał.
Z nierównym oddechem złapał za kolejną kopertę. Ta była najgrubsza. Otworzył i wysypał z niej dwie kartki.
Podniósł pierwszą z nich.To wszystko twoja wina rozumiesz?! Gdyby nie to, że jesteś pierdolonym potworem bez uczuć, Ashton byłby tu z nami! Nienawidzę cię! Zabrałeś nam go! Wysłałem ci to, żebyś w końcu zauważył co narobiłeś. Zniszczyłeś go. Zniszczyłeś naszego przyjaciela. Nigdy ci tego nie wybacze. Nie próbuj nigdy więcej pokazywać nam się na oczy.
Calum Hood, Michael Clifford.
Luke otworzył szeroko oczy i zaniósł się od płaczu. Co było jego winą? Przecież on nic nie zrobił.. Nienawidzą go? Dlaczego?
..gdyby nie ty Ashton byłby tu z nami..
To zdanie siedziało mu w głowie i jeszcze bardziej się rozpłakał, obawiając się co się stało z jego ukochanym.
Drżącą dłonią sięgnął po ostatni kawałek papieru.
Spojrzał na nagłówek i wszystko jakby ucichło. Czas zwolnił. Jego serce prawie przestało bić.
AKT ZGONU:
Imię i nazwisko osoby zmarłej: Ashton Fletcher Irwin...Tyle zdążył przeczytać, zanim zaczął krzyczeć na całe gardło, a z jego oczu wybuchła fontanna łez. Upuścił kartkę i opadł na łóżko, uderzając pięściami w materiał i chowając twarz w poduszkę.
Krzyczał i wył z rozpaczy.
Ashton.
Jego Ashton.
Jego pierwsza i ostatnia miłość.
Nie żyje.
Popełnił samobójstwo, ponieważ myślał, że Luke już go nie kocha.
Że zostawił go, bo tak chciał.
Poczas, gdy on przeżywał u siebie dokładnie to samo co Ashton.
Luke przestał krzyczeć.
Łzy dalej ciekły mu po twarzy, a jego serce...
Jego serce umarło wraz z momentem zatrzymania się serca jego miłości.
CZYTASZ
destroy | lashton
Fanfiction"Dlaczego mi to zrobiłeś? Moje serce krwawi bez Ciebie" O tym jak silna potrafi być miłość i jak jeden błąd może zniszczyć życie.