Zew krwi

106 8 2
                                    

W naszą stronę biegli zakrwawieni ludzie, w rękach mieli noże, siekiery, miecze oraz oszczepy. Wiedziałem co robić - biec- biec ile sił w nogach moi kumple zrobili to samo. Nie wiedzieliśmy czemu ci ludzie chcą nas zabić ale podejrzewaliśmy że są oni zarażeni. Teraz zrozumiałem ci którzy zostali zarażeni zaczynają zamieniać się w wariatów ich mózg nie funkcjonuje sprawnie. 

- Chłopaki- powiedziałem- ci ludzie są czymś gorszym od zwierząt oni chyba nie myślą.- Że co? - zapytał Cato- że niby nie mają mózgów?- Nie, mają mózgi tylko nie w pełni sprawne.- odpowiedziałem.- Co ty, skąd wiesz?- dołączył się do rozmowy Finnick -Po prostu to widać : zachowują się jak psychole i biegają po lesie z nożami, siekierami i innymi rzeczami.- odpowiedziałem mu. 

Biegliśmy nie patrząc gdzie, po prostu biegliśmy jak najszybciej żeby zgubić tych wariatów. Po 2 godzinach biegu byliśmy już bardzo zmęczeni jednak ci wariaci nawet się nie zmęczyli. Wiedzieliśmy że nie uciekniemy przed nimi i że zaraz nasze życie się skończy.

- To jest jakieś chore, nienormalne- Wydyszał Aris- czy oni kiedykolwiek się zmęczą?- To jacyś nienormalni ludzie którzy powinni być teraz w wariatkowie, więc myślę że za szybko to się nie zmęczą.- ledwo powiedział Gally. Gdy wariaci byli już bardzo blisko każdy z nas już wiedział że zaraz zostanie zabity. Wariaci byli już jakieś 200 metrów od nas.- Ja pierdo... - nie zdążył dokończyć Cato bo w tej samej chwili Alby rzucił się na pierwszego wariata a reszta jego kolegów zaczęła go szarpać i gryźć. Ostatnie słowa jakie wypowiedział to : Uciekajcie daleko stąd, znajdźcie miasto uratujcie się, uciekaj... .nie zdążył dokończyć bo jakiś wariat poderżnął mu gardło siekierą. Ja i moi kumple od razu uciekliśmy jeden wariat rzucił we mnie nożem i trafił mnie w ramię, lecz szybko wyciągnąłem  nóż i pobiegłem w stronę kumpli. Po kilku kilometrach znaleźliśmy małą jaskinie, szybko weszliśmy do niej i słuchaliśmy czy wariaci nie biegną. Gdy upewniliśmy się że ich nie ma wyszliśmy na zewnątrz     i dopiero wtedy przypomniałem sobie o ranie po nożu. Okazała się ona o wiele większa i głębsza  niż myślałem na początku.

-Jezu chłopie jak se to zrobiłeś?- zapytał Cato który dopiero teraz przestał patrzeć w stronę wariatów.- Jeden z tych debili rzucił nożem.- odpowiedziałem.- Weź to lepiej czymś odkaź bo nie będzie za fajnie. - powiedział Aris. Wszyscy popatrzyli na niego jak na wariata. - Ano tak, jesteśmy w lesie bez jedzenia, picia i leków.- powiedział po chwili namysłu.- Jakoś wytrzymam, to nie boli tak bardzo.- powiedziałem im żeby ich uspokoić, ale tak naprawdę  rana bolała i to bardzo a do tego jeszcze piekła jak ogień.

Po kilku godzinach poszliśmy spać, nie było wygodnie w jaskini, ale jakoś udało nam się zasnąć. Nie spałem przez pół nocy po pierwsze z powodu bólu a po drugie słuchałem czy wariaci nie idą w naszą stronę. Rano obudził mnie Finnick i powiedział że niedaleko stąd jest jeziorko. Poza nim nie spał jedynie Cato Gally i Aris jeszcze spali jak zabici zadowoleni że mają więcej miejsca do spania. Gdy doszliśmy Cato powiedział że przeszedł się i niedaleko znalazł rośliny które możemy zjeść. Po napiciu się poszliśmy na polowanie ja miałem ze sobą nóż z wczoraj, Finnick miał nóż z wioski a Cato miał miecz ponieważ bardzo dobrze umiał nim walczyć. Po kilku minutach zobaczyłem niedaleko wiewiórkę  podkradłem się do niej i zaatakowałem od tyłu wbijając jej nóż w głowę. Nasze śniadanie było dość duże bo Finnick upolował wronę a Cato miał szczęście bo trafił mu się lis.

- Ach, jestem pełny.- powiedział po jedzeniu Gally który często jadł o wiele więcej niż trzeba było.- I co teraz zrobimy?- zapytał Aris - Wędrujemy dalej.- odpowiedzieli mu równie Cato i Finnick.-Ok- odpowiedział- a co z twoim ramieniem Newt?- Nic mi nie jest, już nie boli.- powiedziałem bo wtedy się odczepiali. Ruszyliśmy w dalszą podróż. Po kilku minutach musieliśmy wyjść na słońce żeby przejść do kolejnego lasku, gdy byliśmy w połowie drogi usłyszeliśmy coś lecz zanim się obejrzeliśmy spadły na nas jakieś ciemne metalowe pudła...



Więzień śmierciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz