Zaraz po wykładzie Paulina opowiedziała mi o Slendermanie. Nie zbyt jej wierzę. Ale coś tu na pewno jest nie tak. Może morderca naprawdę zaatakował pana Grzegorza, a ja muszę się dowiedzieć kto.
Właśnie wyszłam z sali lekcyjnej. Skończyły się już trzecie zajęcia tego dnia. Dalej nie mogę się skupić. Nie wierzę w Slendera ale na pewno coś tu nie gra.
- Emma, słuchasz mnie? - z rozmyśleń wyrwał mnie głos Szymka.
- Nie przepraszam. Co mówiłeś? - zapytałam zażenowana.
- Pytałem się czy wierzysz w tego Slendera? - zapytał zaciekawiony. Na co ja pokiwałam przecząco głową. Na co on odetchną z ulgą. - Może wrócimy razem? - zapytał.
- Nie, bez urazy ale mam ochotę przejść się po lesie. - powiedziałam do niego z nieśmiałym uśmiechem.
- Nie boisz się? Może spotkasz Slendermana... - powiedział, po czym zaczęliśmy się śmiać. Jak zawsze umiał rozluźnić atmosferę. - Tylko się nie zgub! - krzykną i pomachał ręką na pożegnanie. Odmachałam mu i poszłam za budynek, gdzie rozciągał się las.
Ten las otaczał całe miasto. Zupełnie jak bariera odgradzająca to miejsce od reszty świata. Mimo że był słoneczny dzień w lesie było ciemno. Od czasu do czasu przemykał się spod liści promyk słońca. Chodziłam tak jakiś czas. Zaczęło się ściemniać. Szybko zrobił się wieczór. 'Nie wierzę, że się zgubiłam. To pierwszy raz kiedy zgubiłam się w lesie.' - myślałam wkurzona na siebie. Naglę usłyszałam coś za sobą. Szybko się obróciłam i zobaczyłam w oddali wysoką postać niewiele myśląc zaczęłam iść w jego stronę.
- Przepraszam, zgubiłam się wie pan jak stąd wrócić do [podałam swój adres]? - zapytałam odważnie. Naglę facet znikną. ' Super...' pomyślałam odwróciłam się i naglę go spostrzegłam. Wysoki facet w garniturze, cały blady i nie miał twarzy. 'Slenderman?' - pomyślałam.
- Tak w czym mogę służyć? - powiedział spokojnym tonem głosu. 'Zaraz on przeczytał moje myśli?!' - otworzyłam buzię ze zdziwienia. - Tak. Chciałaś czegoś dziecko? - zapytał pochylając się do mnie.
- Tak, wiesz jak bym mogła stąd wrócić? - zapytałam już pewnym głosem. ' On nie jest taki straszny' -pomyślałam. Zdawało mi się że się zarumienił.
- Zamknij oczy. - powiedział a ja zrobiłam to bez zastanowienia. Poczułam jego dużą dłoń na ramieniu.
Po chwili otworzyłam oczy i byłam już pod klatką. Zaczęłam się rozglądać. Spojrzałam w stronę lasu i ujrzałam jego stojącego obok drzewa. "Jeszcze się spotkamy." - usłyszałam jego głos w głowie na co się uśmiechnęłam. 'Mam nadzieję' - pomyślałam. Slender znikną a ja wróciłam do domu. Weszłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku. Zaczęłam myśleć o nim. Nie był w cale zły. Myślałam o nim przez jakiś czas. Uśmiechnęłam się. W końcu wstałam z łóżka i spojrzałam na plan. Jutro nie mam zajęć. Chcę zobaczyć go znowu. On jest taki interesujący. Skoczyłam wziąć prysznic. Szybko wskoczyłam pod kołderkę. Ustawiłam sobie budzik i patrzyłam długo w sufit. Nie mogłam zasnąć. Wstałam wzięłam książkę i rozsiadłam się w fotelu. Do późna czytałam tę powieść. Był to kryminał - mój ulubiony. Skończyłam czytać kolejny rozdział. Popatrzyłam na godzinę było trochę po drugiej. Poszłam położyłam się i poszłam spać.
Następnego ranka obudził mnie budzik. Szybko się ubrałam, uczesałam i umalowałam. Chciałam spotkać Slendermana. Skorzystam z okazji i spotkam się z nim. Byłam taka szczęśliwa. To będzie fajny dzień. Na śniadanie zjadłam gofry ze śmietaną i owockami. Gdy miałam wychodzić usłyszałam dzwonek telefonu. To Paulina jak zwykle w najmniej odpowiednim momencie. Powiedziałam jej że nie mam czasu. Nie wspomniałam oczywiście z kim chcę się spotkać. Na koniec rozmowy usłyszałam jej charakterystyczny chichot. Nie przejęłam się tym, tylko szybko wyszłam.
Weszłam do lasu. Właśnie miałam zacząć szukać Slendermana. Nie zajęło mi to nawet chwili, gdyż pojawił się jak tylko weszłam głębiej do lasu.
- Witaj. A więc przyszłaś. Nie boisz się mnie? - zapytał na co ja pokiwałam przecząco głową. Miałam wrażenie że się uśmiechną. - Przejdziemy się Emma? - zapytał.
- Pewnie... chwila skąd znasz moje imię? Przecież się nie przedstawiałam. - powiedziałam podejrzliwie.
- Tajemnica. - powiedział na co ja się zaśmiałam.
Szliśmy tak przez długi czas rozmawiając. Dowiedziałam się że uwielbia czytać książki i chodzić na spacery. Był taki podobny do mnie. Wiele ze sobą rozmawialiśmy. Spacer zajął nam wiele godzin ale nie czułam zmęczenia. Naglę zaczęło mi burczeć w brzuchu. Byłam mega zawstydzona. Usłyszałam cichy śmiech Slendy' ego.
- Musisz coś zjeść - powiedział pełen troski. - Idź już do domu. - powiedział, ale ja nie chciałam się żegnać.
- Poczekaj choć ze mną. - powiedziałam na co on spojrzał na mnie ze zdziwieniem.
- Z wielką chęcią. - powiedział.
Ten dzień był niesamowity. Cały dzień z postacią w którą jeszcze wczoraj nie wierzyłam. Kto by pomyślał...
![](https://img.wattpad.com/cover/59424585-288-k262400.jpg)
CZYTASZ
Związek z mordercą
FanfictionStudentka Emma zgubiona w lesie napotyka dziwną postać. Mimo jej niepokojącego wyglądu prosi ją o pomoc w powrocie do domu. To opowieść o dziwnym związku zwykłej studentki z postacią zwaną Slenderman. Jak potoczy się historia tej dziwnej pary? Czy m...