Hejka kochani dziś są moje 17 urodzinki (według liczenia azjatyckiego) i z tego powodu postanowiłam zrobić dla was dwa "skoki". Jeden w przeszłość, drugi w przyszłość. A oto i pierwszy z nich:
PRZESZŁOŚĆ
- Jesteście podli! Nienawidzę was!- krzyknęłam wybiegając z domu. Ruszyłam przed siebie nie patrząc nawet czy jakiś samochód mnie rozjedzie czy nie. Nagle poczułam jak ktoś ciągnie mnie w tył za ramiona, a przed moimi oczami błysnęło srebrne auto. Ktoś obiął mnie mocno od tyłu- Czy cię kurwa do reszty pojebało?- usłyszałam drżący głos... Yoongi. Odwróciłam się do niego przodem i mocno wtuliłam w jego tors.- Co się stało?- zapytał spokojnie, gładząc moje włosy. - W-wy..jeżdżamy... d-do Berlina. Nie chcę do Berlina! - rozpłakałam się.
Usiedliśmy w naszej ulubionej kawiarence i chwilkę w ciszy czekaliśmy na Tanję- No hej. Co to za grobowa cisza? Pierwsza kłótnia?- zagadała wesoło dziewczyna. Po piętnastu minutach tłumaczeń o co chodzi ona także zamilkła- Nie jedziesz do żadnego kurwa jego mać Berlina! - uniusł się Suga zwracając uwagę wszystkich klientów.- Muszę.- odpowiedziałam smutno.
- Nie musisz- w oczach dziewczyny zabłysło światełko.- Ja mieszkam sama. No nie sama, ale prawie. Taehyung nie bedzie miał nic przeciwko.- Czemu oni oboje ZAWSZE mówią kurwa szyfrem. I czemu Yoon nie lubi Tan? Są tacy podobni. Machnęłam ręką, że nic nie kumam, a dziewczyna zaraz wyjaśniła piszcząc- Zamieszkamy razem!!!
I tak w wieku 16 lat zamieszkałam z przyjaciółką i jej chłopakiem, którego i tak nie widuję. Życie jest piękne.... ?
------------------
No długie to to nie jest, ale... ale nie wiem co. Mam nadzieję że pomysł się spodobał i zapraszam na kolejny. Tym razem skok w przyszłość. Kocham was i rutynowo do NEXT A.R.M.Y'S
CZYTASZ
It' just Luv || BTS V || Zakończone||Remont
Fanfiction!Uwaga teren budowy! Książka jest w trakcie poprawy, której nigdy miałam nie robić, ale błędy jakie są we wszystkich rozdziałach skłaniają mnie do pytania, dlaczego ktokolwiek na to zagłosował :''D .·>o<·.