Rozdział 22

1.3K 102 4
                                    

Od naszej randki upłynęły dwa dni. W tym czasie Tae chodził cały czas uśmiechnięty... a ja... no ja tak nie do końca... Cały czas męczyło mnie pytanie Co właściwie się stało? Czy jestem chora? Dzwoniłam nawet w tej sprawie do Emmy. Powiedzmy sobie szczerze, ona jest Znacznie, ZNACZNIE bardziej doświadczona, ale ona stwierdziła to samo co V: "Nie byłaś gotowa". Gówno prawda! Jestem pewna, że byłam i nadal jestem gotowa. To napewno co innego. Martwię się. Dziś zadzwoniłam do Yoona, bo od randki skutecznie olewałam wszelkie wiadomości od kogokolwiek poza Emy. Odebrał drąc się, że jestem skrajnie nieodpowiedzialna i zachowuję się jak gówniara.
- Spokojnie Suga.- uciszyłam przyjaciela.
- Hej, hej, hej... co jest, mała?- Skąd on wie, że coś jest nie tak? Powiedziałam zaledwie DWA SŁOWA.
- Nie, nic..- głos mi drżał.
- O nie... za 10 minut w sali. - rzucił a ja się rozłączyłam. Ubrałam jeansy z wzorem wojskowym i czarną bokserkę po czym zeszłam na dół. Rzuciłam tylko, że wychodzę i złapałam longboard Tae. Na moje nieszczęście zostałam zatrzymana w progu przez właściciela deski. Objął mnie i delikatnie pocałował co oczywiście starałam się odwzajemnić, ale teraz mam inny problem na głowie. Odsunął się i wesoło pomachał na dowidzenia. Po paru minutach jazdy byłam na miejscu. Wrzuciłam deskę do środka i sama wspiełam się na parapet. Jak zwykle pierwsza. Podeszłam do kąta i zza lustra wyjęłam moją tajną paczkę. Otworzyłam ją i przyjrzałam się zawartości. Kilka papierosów i zapalniczka. Na kiego chuja ja to w ogóle palę? Nic mi to nie daje. Yoon ma rację, tylko się truje.. Zacisnęłam pięść na opakowaniu i cisnęłam za okno. Dosłownie sekundę po tym zza parapetu wyłonił się Suga.- Co to było?- patrzył na mnie podejrzliwie.
- Fajki.
- Wypaliłaś wszystkie?- zaciągnął powietrze i dodał- Nie, nic nie czuję..
- Bo dziś nie zapaliłam ani jednego.
- Jestem z ciebie dumny.- pochylił się i mocno mnie przytulił.- No dobra, to co jest?
- Yoon...- do oczu napłynęły mi łzy. On patrzyl na mnie mieszanką zmartwienia i współczucia.
- Nie płacz, malutka.. Co się stało? Randka nie wyszła?
- Randka była cudowna- wychlipałam.
- To co się stało?- pogładził mnie po głowie i uśmiechał pobłażliwie.
- No bo po randce ja i Tae...- nie dokończyłam bo YoonGi uciszym mnie swoim typowym gestem.- Ty z nim spałaś?!- zapytał oskarżycielskim tonem.
- Tak bym tego nie nazwała.- trochę się uspokoiłam i otarłam łzy.
- Co?...- chyba się pogubił.
- Chciałam to zrobić, okay? Chciałam, ale nie mogłam..
- No, jestem dumny, że potrafisz chamować porządanie.- uśmiechał się dumnie.
- No tak, bo ty masz z tym wyraźny problem- zkrzyżowałam ręce na piersi.
- Tak ... nie czekaj- chwila myślenia- Tak.
- No to wyraźnie ja też, ale nie we tym problem. Ja nie mogłam ze względów fizycznych. -Yoon pobladł, a uśmiech zszedł mu z twarz.
- Boże drogi, dzwoniłaś do Emmy?
- Tak, tak. Pierwsze co to do niej.
- I co powiedziała?
- Że nie byłam gotowa. Z resztą Tae tak samo.
- Bardzo był zły?
- Niby czemu miałby być? To tylko nieudany pierwszy raz. Z resztą tylko mój pierwszy raz, bo ja na pewno go nie roz... prawiczyłam?
- No a co zrobił.
- Po gentelmańsku mnie pocieszał, a potem kazał odpocząć.
- No to całkiem ładnie. Dobrze że nie naciskał.
- Nie. Nawet to on a nie ja no wiesz...
- Tak wiem i jestem zniesmaczony tym co właśnie zobaczyłem oczami wyobraźni. - wzdrygnął się.- Wiesz, Amy. Musicie malutkimi kroczkami i dobrze by było pójść do lekarza. Iść z tobą, czy wysłać Em?
- Znamy się od piaskownicy. Chyba wolę iść z tobą... ale poczekasz na korytarzu.
- Dobra. Choć, odprowadzę cię.
- Sorry, jestem na desce.- Yoon tylko szeroko się uśmiechnął, przytulił na dowidzenia i wyskoczył przez okno. Ja chwyciłam longboard i też wyskoczyłam. Zamknęłam okno zostawiając minimalną szparę, by w razie kłopotów móc tu wrucić. Po drodze kopnęłam kartonik z papierosami w najbliższą kałuże i z uśmiechem pojechałam dalej.
_________________________________________
Hej, hej. Oto i kolejny rozdział. Dzisiaj bez szałów. Piszcie co wy miślicie i zostawiajcie gwiazdeczki. Kocham i Do NEXT A.R.M.Y'S

It' just Luv || BTS V || Zakończone||RemontOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz