5. Udany wieczór.

191 17 9
                                    

Myślałam, że chyba się przesłyszałam, dlatego musiałam się zapytać, jednak sądząc po jego uśmiechu, który teraz widniał na jego twarzy, nie żartował. Westchnęłam idąc do kuchni w celu zrobienia sobie coś do jedzenia. Zdecydowałam się jednak zamówić pizzę, ponieważ po chwili gapienia się w lodówkę, stwierdziłam, że mam na nią ochotę. Miałam zamiar wystukać numer mojej ulubionej pizzerni, kiedy do pomieszczenia wszedł Daehyun.

- Co takiego ciekawego robisz? - Spytał, patrząc na moje urządzenie.
- Hmm... chyba zamawiam pizzę. - Uśmiechnęłam się. Wiedziałam też, że pewnie będzie chciał, dlatego od razu zapytałam się go jaką lubi. Po zamówieniu jedzenia udaliśmy się do mojego salonu. On usiadł pierwszy, poklepując o kanapę, abym zajęła miejsce obok niego co też tak zrobiłam. Natychmiast poczułam się jakoś tak... dziwnie? Niekomfortowo? Nie potrafiłam tego do końca opisać, ale starałam się zignorować to. Nigdy nie zapraszałam ledwo poznanego chłopaka do siebie, jednak teraz po prostu nie miałam wyboru. Przecież mogłaś go spławić  - Jak ja nienawidzę toczyć walki ze swoim sumieniem, ughhh. Westchnęłam następnie zerknęłam na niego. Na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech, ponieważ dość długo nie mógł zdecydować się jaki serial bądź też film obejrzeć, a dodatkowo robił przy tym dziwne miny. Skończyło się to moim śmiechem. 

W pewnym momencie jednak, przeskakując z kanał na kanał, zobaczyliśmy jakiś występ, no właśnie jakiś. Przez chwilę widziałam ten sam zespól, który oglądałam wczoraj, a przynajmniej tak mi się też wydawało. Byłam zdziwiona zachowaniem ciemnowłosego, ponieważ bardzo szybko przełączył ten kanał, udając, że nic się nie dzieje, jednak ja to zauważyłam. Odwróciłam wzrok w jego stronę, a on po chwili zrobił to samo. Spojrzałam w jego oczy, które wyraźnie pokazywały strach i obawę.

- Czy... czy mógłbyś wrócić na wcześniejszy program? - Zapytałam z lekkim wahaniem. Widziałam jak chłopaka ogarnia stres. - O co chodzi? Dlaczego tak się boisz? - Po chwili dodałam. - Wtedy, kiedy wylałeś na mnie napój też się podobnie zachowywałeś, co jest? - Nie mogłam dłużej się nad tym zastanawiać. Moja ciekawość wzięła górę. Daehyun podrapał się po karku po czym westchnął.

- Pamiętasz jak zapytałem się Ciebie o to, czy naprawdę mnie nie rozpoznajesz? - Zaczął powoli i patrzył mi się prosto w oczy. Kiwnęłam głową na znak, że pamiętam. On westchnął i przełączył na kanał, o którym była mowa. Nadal leciał koncert tego zespołu. Była to akurat powtórka całego występu na Music Bank. Przeczytałam jego nazwę - B.A.P, a po chwili zaczęłam patrzeć na członków tego zespołu. Wszystko wydawało się normalne i nadal nie wiedziałam co miał na myśli, jednak gdy tylko zaczął się refren, myślałam, że to jakiś sen. Śpiewający miał piękny głos, poruszał się swobodnie na scenie, uśmiechał się. Najlepsze jest to, że to był Daehyun. Ten Daehyun, który teraz w tym momencie siedział obok mnie.

- No tak... - Przerwałam, biorąc głęboki oddech. - Już wiem skąd słyszałam Twoje imię. - On spojrzał się na mnie pytającym spojrzeniem. - Widziałam Wasz wywiad, ale nie zdążyłam się każdemu z Was dokładniej przyjrzeć bo... - Lekko się zawstydziłam przypominając sobie tą sytuację. - Bo się spieszyłam. - Skłamałam.

- Stąd właśnie ten strach. Pomyślałem sobie, że jesteś jakąś psychofanką i zaraz zaczniesz piszczeć ze szczęścia, dlatego tak szybko zniknąłem. - Nie wiedziałam co mam odpowiedzieć i jak mam się zachować. Nastała chwilowa i niezręczna cisza. Po chwili zauważyłam jak się podnosi. - To może ja już pójdę. - Wstał z kanapy, a ja niewiedząc jakim cudem odruchowo złapałam go za rękę, zmuszając go, by ponownie usiadł.

- W tej chwili dowiedziałam się, że jesteś sławny i myślisz, że tak po prostu chcę abyś wyszedł? - Czy ja to powiedziałam na głos? Myślałam, że zaraz spalę się ze wstydu. Co ja wygaduję? Daehyun spojrzał na mnie, unosząc jedną brew do lekko do góry.

The Shadow of the Past || DaehyunOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz