Rozdział 6 + 18

236 25 16
                                    

(Uwielbiam ten filmik xd)

Henryk

Hmmm muszę zmienić zdanie...

Ja: Jack do mnie!

Jack: Tak panie?

Ja: Zmieniam zdanie. Poczekamy aż wypłyną z wyspy. Bardziej zależy mi na tej Assassince. Złapiemy ją najpierw, żeby nie robiła pszeszkód i wyciągniemy ojca z wyspy.

Jack: A inni Assassini?

Ja: Łatwe. Pokonać ich! Ważne, żeby ta dwójka była zdala od wyspy.

Jack: A jak nie?

Ja: To osobiście się z tą dwójką rozprawie.

Angelika

Cole: Hej wstawaj. Jesteśmy już.

Ja: Ymmm..już?

Cole: Tak.

Ja: Tylko się przebiorę.

Cole: Poczekamy na pokładzie.

Jezu, ale się stresuje. Może tam będzie mój tata.. Mam nadzieje. Szybko się ubrałam i wyszłam z kajuty.

Edward: Gotowa?

Ja: Tak!

Edward: No dobrze. Załoga pilnować statku! A reszta do łudek.

Jezu serce mi bije jak szalone..oby był tam. Weszliśmy do łodzi, usiadłam bliżej końca , łodzi i patrzyłam na wyspę...wygląda pięknie. Zamyśliłam się...

Edward: Hej królewno jesteśmy.

Ja: Co?

Edward: Wysiadamy.

Conor

Mędrzec: Słyszałeś twoja córka tu jest.

Ja: Jak to?

Mędrzec: Aj mądra dziewczyna, że chce cię zobaczyć.

Ja: Na razie nie chce się ujawniać.

Mędrzec: Synu...posłuchaj to twoja córka..

Ja: Ale...powiem jej..jak będzoe dobry moment.

Mędrzec: Może teraz?

Ja: Nie.

Steven: Panie...przybyli młodzi Assassini i Ninja.

Mędrzec: Ciekawe. Wu też tu jest.. Oczywiście niech przyjdą tu.

Angelika

Kiedy tak szliśmy do "Świątyni" ciągle słyszałam szepty takie jak: "Ona żyje", "Drogi Panie tosz to cud", "Uciekła od nich". Czułam się i opco, i jak w domu. Jestem mieszańcem.... Zobaczyliśmy Mędrca..ja go znam, ale tego obok trochę, ale ma zasłoniętą twarz.

Mędrzec: Jak was zwą dzieci?

Ja: Angelika Desmon, (ona na każdego pokazuje dlonią jak coś) a to są Marta Cyrus, Max Dorian, James Kidd, Cole Brokstone, Kai Smith, Jay Walker i Lloyd Garmadon.

Mędrzec: Znam waszych rodziców.

Ja: A znasz mojsgo tatę?

Mędrzec: Tak.

Ja: A gdzie jest?

Mędrzec: Zostań tu trochę a obkecuje, że go poznasz.

Ja: Dobrze, ale gdzie mamy spać?

Mędrzec: W domku dla gości oczywiście.

Ja: Dziękujemy.

Conor

Assassini i NinjaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz