Cole
Wciąż nie mogę uwierzyć, że to zrobiliśmy (no, ale Jay pisał xd), spałem po tym jakieś pół godziny i do tej pory patrze na moją boginię. Wtulała się mocno we mnie co jest słodziutkie. Jeśli będzie w ciąży będę bardzo szczęśliwy. Jak mieć dziecko to tylko z nią i co z tego, że może mieć moc ziemi i być Assassinem (nie wiesz jakie ma moc). Po jakiś 10 minutach i ona wstała.
Ja: Obudziłem cię?
Angelika: Nie.
Ja: Cos cię boli po tym?
Angelika: Nie, ale chce się przebrać.
Ja: Możesz przymnie i tak widziałem już każdy szczegół.
Ona się zarumieniła, ale przebrała się. Sam też się przebrałem. Postanowiliśmy też się rozejrzeć po Angli.
Angelika
Gdy się psechadzaliśmy usłyszałam płacz kobiety. Pobiegłam w strone płaczu i zobaczyłam kobiete ledwie leżącą, trochę we krwi i płaczącą.
Ja: Co się stało?
Ona: Urodziłam dziecko...i...oni..*płacze bardziej*
Ja: Teraz pani urodziła?
Ona: Tak...oni jakieś 10 min temu je zabrali...moje dziecko...
Ja: Kto?
Ona: T-Templariusze.
Ja: Nie bój się. Mój kole..chłopak z panią zostanie, a ja wróce z pani dzieckiem.
Szybko pobiegłam w strone wielkiego budynku gdzie oni przebywali. Wzrokiem orła zauważyłam ślady śluzu (nwm jak się to nazywa jak się dzidzi urodzi) i wspiełam się na budynek.
Żołnierz (Żł) 1: Hej co robimy z tym dzieckiem?
Żł 2: Pff proste zabij.
Oboje zostawili dziecko na stole tortur i wyszli, ale wiem, że wrócą. Wskoczyłam na parapet i zobaczyłam dziecko...Jezu drogi nawet go noe okryki. Zdjełam chuste z szyji, jest ciepła i długa.
Ja: Ciii już tu jestem mały. Zaraz będziemy u mamy.
Ono się uspokoiło i usneło pod wpływem ciepła chusty. Usłyszałam kroki, chciałam szybko skoczyć z nim przez okno...
Żł 1: Ej ty!? Łapać ją!!!
Szybko skoczyłam przez okno lecz na dole czakała mnie niespodzianka. Spróbuje ich chodź w połowie pokonać. Jacyś piraci podbiegli do mnie i mi pomogli....Vans??
Vans: Spokojnie pani Kapitan sama nie jesteś.
Uśmiechnełam się i trzymałam dziecko. Jedną ręką umoem walczyć, ale zrobią mu krzywdę...muszę użyć jednej z mocy....burza pioruny.. Moje oczy zaświeciły się, a na niebie pojawiła się burza i....
Jay
Natalia jest taka słodka i urocza. Taka inna, nie jest wredna...chyba się zakochałem..
Ja: Emm Natalia masz kogoś?
Natalia: Nie.
Ja: Super..
Natalia: A ty?
Ja: Też nie.
Natalia: Fajnie *puściła wilczka luzem, żeby pobiegał* miły jesteś piorunku.
Ja: Dziękuję, a ty urocza. Może namówiła byś się na...
Nie dokończyłem bo nad nami pojawiły się czarne chmury i zaczeło grzmieć. Burza? Dziwne...