W co ja się wpakowałam.

14.6K 788 198
                                    

Jeśli śmierć ze wstydu była by możliwa, już dawno by mnie tu nie było. Właściwie to moje ciało by się teraz rozkładało.

Teraz jak o tym myślę, to jestem przekonana że będę martwa jeśli Avery nie przestanie się mi przyglądać, co robił przez całą konwersację z Ally.

"Ma mały problem, i zastanawiałam się czy może mógł byś pomuc."

"Kontynuuj."

"Wieeęc, powiecmy że ona potrzebuje doświadczenia w dziedzinie w której ty jesteś uznawany jako ekspert."

"I co to takiego?"

"Aktywność seksualna."

Pomimo że to się stało dobre 10 sekund temu, odtwarzam sobie ich konwersacje w głowie.

On.Się.Nadal.Na.Mnie.Gapi.

Nie potrafię odwrócić wzroku, pomimo że jestem czerwona jak burak, i prawdopodobnie umrę ze wstydu, to nie jestem w stanie odwrócić wzroku.

Wygląda jak by moja sytuacja go rozbawiała. A to, że jego mały uśmieszek rósł, sprawia że czuje jak moja krew zaczyna buzować.

Mu się wydaje że to jest śmieszne. Wydaje mu się że mój brak doświadczenia w tych sprawach jest zabawny. 

"Więc co ty na to?" Zapytała Ally.

"Niech będzie." Avery ma pewny siebie uśmiech. On po prostu to kochał.

"Nie!" Podniosłam głos.

Ally odwróciła się w moją stronę. " Czemu nie?"

"Nie potrzebuje pomocy, a szczególnie nie od niego." Powiedziałam marszcząc brwi.

"Czemu nie? Co we mnie takiego złego?" Przynajmniej się nie śmiał zadając to pytanie, chodź ten mały uśmieszek nadal tam był.

"Jesteś stracznie arogancki i zarozumiały. Nie żebym ci coś zarzucała, ale traktujesz wszystkich okropnie, i zachowujesz się jak by to była twoja szkoła, i mógł byś mieć każdą. A jeśli mam byćszczera to nie jesteś aż tak przystojny."

Okay, nie ma nawet trochę prawdy w tym ostatnim co powiedziałam. Jest najpiękniejszą istotą męską jaką w życiu widziałam. Ale reszta to całkowita prawda. To cały on, a wymieniłam tak małą cząstkę tego.

Wyglądał jak by jego arogancki uśmiech się trochę zmniejszył.

"Tja, zdecydowanie, umowa stoi." Powiedział po czym wyjął telefon z kieszeni.

"Co ty robisz? Znasz zasady! Zabronione jest posiadanie telefonu na terenie szkoły to po co go jeszcze wyciągasz?Jeszcze cię przyłapią." Syknęłam na niego. 

Nasza szkoła nie była sroga. Nie musieliśmy nosić uniform, i nauczyciele byli wyluzowani, ale posiadanie telefonu na terenie szkoły było całkowicie zabronione. Powinno się go zostawiać w domu. A jeśli naprawdę musiało się go przynieść do szkoły można go tylko było używać w bibliotece.

"Wyluzuj, kucharka ma wyjebane."

"Uważaj se na słowa, weź się czasem ugryź w język." Powiedziałam. Widziałam jak Ally posyła mi 'palm face'.

"Tak czy inaczej, daj mi swój numer telefonu, to dam ci znać kiedy zaczynamy."

Prychnęłam ale wzięłam jego telefon, zapisałam mój numer, podpisałam moim imieniem i oddałam mu.

" Dzięki, Gracie."

Boże on nawet nie pamiętał mojego imienia.

Będzie ciekawie

......................

"Mamo! Wróciłam!" Weszłam do domu, i ściągnęłam buty. Wchodzę na górę do mojego pokoju. Jeśli ktoś jest w domu, to ewentualnie do mnie zajrzą.

Rzucam się na łóżko, ciągnąc za sobą książkę z książkami. Gdy tylko zaczynam brać się za lekcje odzywa się mój telefon. Sięgam po niego i dostrzegam wiadomość.

- Kiedy jesteś wolna?

Nie znam numeru, ale zgaduję że to Avery. Dla pewności odpisuje.
/-Kto to?
- Normalnie to ja się o to pytam ;)
Tak, to zdecydowanie Avery.
/- Avery?
- Jeden jedyny, a teraz spowrotem do mojego pytania.
/- Nie chcę tego robić rozumiesz?
- Nie, nie rozumiem. Więc, kiedy zaczynamy?
/- Nigdy. Nie zrobie tego.
- Czemu nie?
/- Wytłumaczyłam to już w szkole.
- Tak, ale to nie był przekonujący powód.
/- Był. A teraz wybacz, próbuje odrobić lekcje.
- Pozwolę ci jeśli się zgodzisz.
/- Tjaaa, nie. Pa.

Odłożyłam telefon i kontynuowałam odrabianie lekcji. A przynajmniej próbowałam. Mój telefon nie przestawał wydawać z siebie irytującego dźwięku.
Ping!
Ping!
Ping!
Ping!
Ping!
Ping!

Westchnęłam i  podniosłam telefon tym samym ukazało mi się 6 wiadomości.

- Nie mów do mnie pa.
- Nie przestane
- Uważaj
- Jeśli nie odpowiesz
- To może zrobić się
- Irytujące.
- Dobra! Zrobię to, a teraz zostaw mnie w spokoju.
- Świetnie, jutro do mnie po szkole?
- Ugh, co za różnica.

Więc.. Jutro idę do Avery Jone's domu.

W co ja się wpakowałam..








The Virgin Lesson [PL] (Powoli tłumaczone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz