Eight

10K 503 102
                                    

Po wyjściu Averego odczekałam kilka minut, po czym zrobiłam to samo. Nie chciałam, aby to wyglądało podejrzanie. Był znany jako szkolny fuckboy, więc mogłam sobie tylko wyobrazić, co bibliotekarka mogla sobie pomyśleć.
Spojrzałam na zegar wiszący na ścianie i zorientowałam się, że zostało mi 20 minut lunchu. Wpadając do kawiarni, wzięłam kanapkę z szynką i serem oraz dziękowałam Bogu za małą kolejkę.
Kiedy się odwracałam, ktoś wpadł na mnie. Dobrze dla mnie, że nie upuściłam swojego lunchu, jednak to nie powstrzymało mleka przed wylądowaniem na mojej koszulce. A to nie była najgorsza część, mianowicie, to nie pachniało zbyt dobrze.

- O mój Boże - to było wszystko, co byłam w stanie wydusić.

- Cholera. Przepraszam, nie zauważyłem cię - powiedział głębokim głosem.

Przypuszczałam, że był to chłopak, ale nie byłabym zaskoczona, gdybym się myliła.
Chciałam spojrzeć w górę, jednak nie mogłam oderwać oczu od masywnej, białej plamy płynącej po mojej koszulce.

Zanim mogłam zauważyć, co się dzieje, wyciągnięto mnie z kawiarni. Kiedy weszliśmy na korytarz, zostaliśmy powitani ciszą. Wszyscy byli już w klasach lub na lunchu. Jedyne, co mogliśmy usłyszeć, to stukoty naszych butów odbijające się od szkolnych szafek.
Nie wiem, co wyrwało mnie z oszołomienia, czy było to wejście do jasno oświetlonego pomieszczenia, czy fakt, że pachniało tu szczynami. Poważnie, to raniło mój nos, a zapach, jaki czułam, był obrzydliwy.
Jeżeli moje zmysły nie były jeszcze uszkodzone przez smród, to właśnie moje serce chyba przestało bić, ponieważ kiedy podniosłam wzrok, ujrzałam najbardziej zapierającego dech w piersiach mężczyznę, jaki mógł chodzić po Ziemi. Jakoś dostrzegłam, że jego usta się poruszały.

- Przepraszam, co? - przerwałam mu, odganiając swoje myśli.

- Przeprosiłem za twoją koszulkę i powiedziałem, że mam w szafce zapasową - odpowiedział, chichocząc.

- Oh, nie trzeba.

- Jesteś pewna? Czuję się naprawdę źle, powinienem był patrzeć przed siebie.

- Tak, jest dobrze. Rzeczy jak ta zdarzają się cały czas, praktycznie mam garderobę w szafce, odkąd moje ubrania zawsze kończą przemoknięte rozmaitymi napojami - zaśmiałam się niezręcznie.

- Naprawdę? Teraz się czuję jeszcze gorzej.

- Nie, kłamałam. To nie zdarza mi się nigdy, ale kiedyś musi być ten pierwszy raz, prawda?

- Tak, ale mogliśmy tego uniknąć - lekko potarł tył swojej szyi.

- Wypadki się zdarzają, uczymy się z nich. Nauczyłeś się, że trzeba patrzeć, kiedy idziesz z mlekiem, które było zepsute tak przy okazji, a ja teraz wiem, że muszę przynieść do szkoły zapasowe ubrania - zażartowałam.

- Więc pozwól mi dać ci tę koszulkę - powiedział, kiedy opuszczaliśmy łazienkę.

- Kiedy weszliśmy do łazienki?

- Pomyślałem, że będziesz chciała się wyczyścić, ale przypomniałem sobie, że mam zapasowe ubrania.

Przytaknęłam, idąc wzdłuż korytarza i próbowałam policzyć szafki, które minęliśmy. Doszłam do trzynastu, kiedy chłopak przerwał ciszę.

- Jak się nazywasz? - zatrzymałam się, przez co on zrobił to samo. Spojrzał na mnie zbity z tropu, ale zignorowałam go i wyciągnęłam rękę.

- Jestem Grace - przytakując w zrozumieniu, zanim zdał sobie sprawę z tego, co robi, chwycił moją dłoń i się przedstawił.

- Jestem Dylan - powiedział, lekko się uśmiechając.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Sep 11, 2017 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

The Virgin Lesson [PL] (Powoli tłumaczone)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz