Siedziałem na dworze pod drzewem przyglądając się mojej rodzinie , tak...nawet taki idiota jak ja mógł znaleźć odrobinę szczęścia na tym świecie , moje rozmyślenia przerwał głos dziecka biegnącego w moją strone była to dziewczynka o różowych włosach i pięknych ciemno-brązowych oczach które już raz mnie urzekły swoją głębią
-Tato....Tato-zawołała dziewczynka biegnąc w moją strone , kiedy znalazła się już blisko mnie zatrzymała się i zauważyłem ten błysk szczęścia w jej oczach - Tatusiu popatrz co umiem - zawołała - Ryk smoka ognia ! - i z jej ust wydobył się niewielki strumień ognia
- Wspaniale Nashi ! - powiedziałem z dumą głaszcząc moją curkę po głowie
- Nauczysz mnie sekretnej techniki smoczego zabójcy ? - zapytała co zwróciło uwage mojej ukochanej zanim coś zdążyłem powiedzieć ona już mnie wyprzedziła
- Ani się warz , nie pozwalam na to ! - powiedziała zła kobieta
- Ale Lucy kiedyś i tak bedzie musiała się tego nauczyć - powiedziałem uśmiechając się przytym ukazując szereg białych zębów .
- Zawsze się martwisz że coś się stanie , taka jest już magia i musimy się z tym pogodzić - powiedziałem podchodząc do niej i przytulając ją z całych sił aby mogła poczuć że jest przy mnie bezpieczna - Pozatym Nashi to nasza córka napewno sobie z tym poradzi - dopowiedziałem całując ją w czubek głowy
- Rany ty odzawsze brałeś wszystko tak na spokojnie nawet to jak mnie w tedy porwali - powiedziała lekko już wyluzowana dziewczyna
- Nie prawda w tedy wrzałem z wściekłości ponieważ nie zdążyłem Ci wcześniej powiedzieć co do Ciebie czuje - powiedziałame , podniosłem jej podbródek i spojrzała na mnie już miała ją pocałować jednak przypomniałam nam o sobie moja córeczka
-Tato o czym mówi mama ? - zapytała dziewczynka patrząc na mnie nie zrozumiale
- No bo widzisz kiedy pokłuciłem się o....o - zaciąłem się nie wiedziąc co jej odpowiedzieć
- Tato o co się pokłuciliście ? - dopytywała mnie Nashi
-Pokłuciliśmy się o coś bardzo ważnego co jest dla nas jacenniejsze na świecie - powiedziała Lucy
-Opowiedz ! - krzykneła i zaczeła domagać się opowieści
-Wiec...- zacząłem ale odrazu przerwała mi brązowooka
- Natsu tak nie zaczyna się swojej wypowiedzi , ja to opowiem - powiedziała puszczając mi oczko
- Widzisz Nashi słyszałaś już od nas nie raz historie jak walczyliśmy z Tartarosem , z Zerefm ale tego nigdy Ci nie opowiadaliśmy - przerwała uśmiechając się - To historia naszej miłości która można by rzec troche pokręcona...
Wszystko zaczeło się kiedy walka z Zerefem dobiegła końca każdy z nas był wyczerpany po tej walce fizycznie ale i psychicznie wielu magów przypłaciło w tej walce życiem . Natsu po walce był wyczerpany tak jak sam zginął i odżył zachowanie chłopaka bardzo wszystkich dziwiło nawet odpowiednika Grandine z Edolas , która spotkała się już z wieloma przypadkami . Leżałam właśnie w swoim domu myśląc nad tym co się stało , i kogo poznałam a mianowicie kobiete która sprawiła , że moja mama zmarła kiedy byłam dzieckiem , na myśl o rodzicielce łzy napłyneły mi do oczu i obruciłam się twarzą do poduszki . Wszystko zaczełam sobie przypominać to jak dołączyłam do gildii oraz to a raczej ktosia który zawsze przy mnie był i wspierał mnie w każdym smutnym momęcie mojego życia właśnie Natsu...ciekawe co z nim czy mu się polepszyło na myśl o chłopaku na mojej twarzy zakwitł uśmiech postanowiłam nie zwlekać dłużej i udać to szkrzydła medycznego naszej gildi . Po 30 minutowym marszu weszłam do mojego drugiego domu , jak zwykle wszyscy pili i śmiali się jednak niektórzy mieli pochmurne nastroje podbnie jak ja . Weszłam po schodach na 2 piętro i otworzyłam pierwsze drzwi po prawej prowadzące do sali smoczego zabójcy . Leżał tak spokojnie tak nie podobny do siebie , blady oraz za spokojny usiadłam przy jego łóżku i chwyciłam jego dłoń w swoje żeby troche mojego ciepła przepłyneło też na niego .
-Hej Natsu - powiedziałam sama do siebie , wiedziałam że nie moge oczekiwać odpowiedzi od niego - To takie do Ciebie nie podobne żebyś tak leżał tutaj , każdy w gildii martwi się o Ciebie ja...ja także się martwie , brakuje mi tego twoje głosu.
I tego że zawsze spalasz pół a raczej praktycznie całą gildię w walkach z Grayem . - uśmiechnełam się smętnie - Iginil byłby z Ciebie dumny a raczej jest po tym jak dzielnie walczyłeś - nie mogłam już dłużej tej ciszy która była między nami chwyciłam wiec go za ręke i przycisnełam ją do swojego policzka , była ciepła co mnie bardzi zdziwiło . Z moich oczu spłyneło kilka łez które szybko otarłam . Wstałam i wyszłam z sali medycznej i udałam się do swojego mieszkania.
*****zmiana narracji*****
Widziałem samą ciemność ,nie wiedziałam kim jestem ? czym jestem ? Dlaczego tu jestem ? Te pytania odbijały mi się echem w mojej głowie . I wracały do mnie z zdwojoną siłą . Nie wiem ile już tak leżałem w tej nicości ale coś mnie zaniepokoiło chciałem się wyrwać wnet poczułem miłe ciepło które rozchodziło mi się po ręce tak to moja szanasa żeby móc uwolnić się z tego przeklętego i ponurego świata , jednak tracę ją nie ma jej odchodzi przez co znów zostaje sam jak palec .
*****Zmiana narracji*****
Po miesiącu do wszystkich członków gildi doszła wiadomość że Natsu się w końcu obudził ucieszyło mnie to no bo w końcu chłopak nie był mi obojętny , nie był tylko przyjacielem ale stał się kimś więcej , kimś bardziej bliskim memu sercu . Poszłam do łazienki się odświeżyć i po 30 minutach pędziłam w strone gildi kiedy tam weszłam zignorowałam wszystkich którzy chcieli mnie zatrzymać w drodze do Natsu jednak kiedy zobaczyłam go razem z Lisaną coś we mnie pękło nie mogałam tego znieść i postanowiłam że nie mogę już patrzeć na ten obrazekni tak szybko jak pojawiłam się w gildi tak szybko ja opuściłam zaszywając się na kilka dni w moim przytulnym mieszkanku .